Zimno, zimniej, coraz zimniej... Tak przynajmniej jest u mnie. Gdzie ta złota polska jesień? - zadaję sobie pytanie. Prognostycy mówią, że zawita. W ten jesienny ziąb polecam Wam jesienną zupę warzywną, która bardzo rozgrzewa i syci. Właściwie to zupa - krem bowiem wszystkie składniki zmiksowałam, a jako dodatku użyłam orzo.
Orzo to makaron grecki bo tam sięgają jego korzenie, kształtem i wielkością przypomina ryż. Orzo to
makaron bez jajek, najczęściej wykonany z mąki z pszenicy durum. Inna jego nazwa to: semi di riso, occhi di giudeo, semi di
cicoria, cicorietta, risetto, chicchi di riso. Jest bardzo popularny również w kuchni włoskiej, a orzo po włosku znaczy jęczmień i rzeczywiście kształtem go przypomina.
Wracając do zupy, której bazą są pomidory, dodatkiem warzywa i domowa kostka warzywna (http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2014/10/kostka-warzywna-czyli-szybko-i-zdrowo.html), o której napiszę w kolejnym poście oczywiście dzieląc się przepisem. Choć zupa wyglądem przypomina krem z pomidorów jest bardziej aromatyczna i warzywna niż tradycyjna zupa pomidorowa. Orzo doskonale się z nią komponuje i dodaje jej delikatności.
Zupa - krem z orzo
Składniki:
- około kilograma pomidorów
- 3 ząbki czosnku
- 2 łodygi selera naciowego
- 1/2 selera (korzeń)
- 2-3 cebule
- 2-3 gałązki bazylii
- 2 łyżki domowej kostki warzywnej (http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2014/10/kostka-warzywna-czyli-szybko-i-zdrowo.html)
- łyżeczka cukru
- 2 łyżki octu winnego
- 1/2 łyżeczki kminku mielonego lub rozdrobnionego w moździerzu
- sól himalajska i pieprz do smaku
- 1/2 szklanki makaronu orzo
- 2 łyżki sera typu Grana Padano
- woda
Jak zrobić zupę?
- sparz pomidory wrzątkiem i obierza ze skórki, pokrój w kostkę i gotuj około 15 - 20 min. na wolnym ogniu
- pokrój w kostkę seler naciowy i korzeń selera, dodaj do pomidorów
- posiekaj czosnek i cebulę dodaj do zupy
- dodaj kmin, cukier, trochę soli, ocet winny i gotuj wszystko aż warzywa będą miękkie: około 25 - 20 min.
- blenderem rozdrobnij wszystkie składniki na jednolitą masę, dodaj wodę wg uznania
- dodaj domową kostkę warzywną, dopraw solą i pieprzem, krótko zgotuj
- ugotuj orzo wg przepisu na opakowaniu
- zetrzyj ser
- posiekaj bazylię
- podawaj zupę z makaronem orzo posypaną odrobiną sera i bazylią
Każdy z nas szuka szczęścia, a szczęści ponoć mieszka w naszym wnętrzu. Skoro zatem tak jest to dlaczego pozwalamy je sobie odebrać? Dlaczego tak wielu ludzi jest nieszczęśliwych? Może zabrakło im mistrza i przewodnika, bo o nich naprawdę w życiu trudno. Niewielu jest takich, którzy osiągnęli ten poziom, a mimo to pozostali zwykłymi ludźmi, pełnymi pokory, szacunku do świata, natury i człowieka.
Do niekwestionowanych autorytetów należy Dalajlama, wzór najwyższych cnót, zasad moralnych i etycznych. Polecam Wam książkę, która jest zbiorem rozmów z Jego Świątobliwością XIV Dalajlamą. Zawarta w niej mądrość z pewnością ociepli każdy deszczowy, jesienny dzień. Choć skłoni do refleksji, to takiej która potrzebna jest każdemu człowiekowi.
Rajiv Mehrotra, Rozmowy z Dalajlamą o życiu, szczęściu i przemijaniu, Wyd. Hellion
\
\
Jakie książki polecacie na jesienne chłody ?
Witaj. Zupka pyszna. Książki Dalajlamy uwielbiam. Na chłodne wieczory polecam każde czytanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaka zupa chyba faktycznie syci ale tez stanowi pewnie ucztę dla podniebienia i zmysłów bo te wszystkie dodatki pachnące i dające smak (czosnek, seler, bazylia...), brzmią fantastycznie... książek Dalajlamy nie znam, ale sama postać jest mi dobrze znana i przeze mnie bardzo ceniona, może czas sięgnąć po tę lekturę?
OdpowiedzUsuńsmakowitości, lubię zupy;)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja i intrygująca lektura . Zupe mam ogromna ochote wyprobowac i ja tez mam takiego zboka , zeby jesc , pic zupe z kubka :D .
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie ta zupa wygląda, akurat na jesienne dni :-)
OdpowiedzUsuńzupka prezentuje się bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńI znowu coś zachęcającego i smacznego :-) Ładne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że wersja Twojej zupy przypadłaby mi do smaku.
OdpowiedzUsuńJa czytam teraz książkę biograficzną o J. Chełmońskim, bardzo ciekawa , pozdrawiam :)
j
Uwielbiam jego malarstwo.
UsuńW taka pogodę najlepsze są właśnie takie rozgrzewające zupy. Doskonale dobrałaś składniki. Takie jak lubię. I czosnek i seler i wszystko pozostałe.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki ale chętnie przeczytałabym, zwłaszcza że teraz wieczory będą coraz dłuższe...
Lubię takie dania na jesienne, ponure, zimne dni:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kochana
Zupki na jesienne chłody uwielbiam!
OdpowiedzUsuńOd lat fasynuje mnie postać Dalajlamy... Moja doba tak się Avo skurczyła, że nie mam obecnie czasu na delektowanie się książką. Mam nadzieję, że to się zmieni...
Piękne zdjęcia... Pozdrawiam serdecznie.
Moje propozycje książkowe znasz - może Beatrycze? ;-) Co do zupki, to musi być smaczna, gotuję czasami z Twoich przepisów. W tym przypadku niestety nie wiem gdzie zdobyć ten grecki makaron, jeszcze nigdy się z nim nie spotkałam, a bez niego podejrzewam to nie to samo.
OdpowiedzUsuńW każdym większym sklepie przy makaronach...
UsuńNa jesienne chłody,zupa idealna:))
OdpowiedzUsuńZupka zapewne idealna i sycąca na jesienne chłody :) Chętnie ją wypróbuję jeśli znajdę gdzieś grecki makaron.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
dzięki. bardzo ładne na jesień. :)
OdpowiedzUsuńtaka zupa na pewno rozgrzewa.. a i witaminki są, bo pełna warzyw :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekwy przepis i wpis na koniec postu... Zupka przypadla mi do gustu, bo z takim makaronem jeszcze nie jadlam i chetnie to wyprobuje. Do ksiazki chetnie zajrze, bo ale najpierw musze ja kupic...postaram sie, a poki co siegnelam znowu do Wojciecha Eicherbergera ZATRZYMAJ SIE.. przegladam, to co dawniej popodkreslalam, zawsze mnie to ciekawie!! Dziekuje za przepis i serdecznie pozdrawiam:):)
OdpowiedzUsuńZupka wykwintna!!! a ty masz piękną sesję i jesteś piękną modelką!
OdpowiedzUsuń