środa, 16 października 2013

Zielona kawa - Green coffee








     Zielona kawa – czemu nie? Można od czasu do czasu spróbować. Przyznaję, że nie należy do moich ulubionych napojów i nie wierzę w jej cudowne właściwości odchudzające. Może wspomaga odchudzanie, bo tak przynajmniej twierdzą niektóre badania, ale to z pewnością zależy w większej mierze od diety i wysiłku fizycznego.

    Zielona kawa to ziarna kawowca, które nie zostały poddane procesowi palenia, co sprawia, że zawierają kwas chlorogenowy (CGA) i to on właśnie ma wspomagać odchudzanie.  Inne właściwości to: działanie bakteriobójcze, oczyszcza organizm z toksyn, obniża ciśnienie pomaga w walce z cellulitem.


    Z pewnością nie dałabym się nabrać na żaden suplement i inny preparat z ekstraktem z zielonej kawy, ale filiżanka od czasu do czasu, jeszcze w miłym towarzystwie – czemu nie :)

Sposób przyrządzania zielonej kawy:

  • Ziarna kawy można parzyć w całości lub utrzeć w moździerzu /nie mielimy w młynku/
  • Do czajniczka wsyp ziarna kawy w proporcji 1 łyżeczka na osobę, zalej przegotowaną wodą i parz 7-10 min.
  • Te same ziarna można parzyć nawet trzykrotnie, a do czasu kolejnego parzenia przechowywać w lodówce.
  • Kawę można podawać na ciepło lub zimno.
















25 komentarzy:

  1. That beautiful dress, Ava, I love the color and length, so pretty. I like that you combine it with the leather jacket is a gorgeous outfit. You are very attractive to him.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna suknia, pięknie Ci w tym kolorze a zielonej kawy to ja jeszcze nie piłam...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kwas chloragogenowy naturalnie występuje w żołądku, więc nie bardzo rozumiem jak ma on wspomagać odchudzanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pasuje Ci ten kolor, sukienka i ramoneska komponują się świetnie,Wyglądasz rewelacyjnie z takim małym "pazurem:)",kobieco "Total look :)nie piłam zielonej kawy ale, ciekawi mnie jej smak?Pozdrawiam Aśka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja reflektuje na kolorowe kanapeczki♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobno jest niedobra , tak słyszałam , ale na pewno zdrowa. Reguluje metabolizm.

    OdpowiedzUsuń
  7. mam tą kawę z domu i w ogóle nie przypadłami do gustu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm..kawa nie czarna..jakoś dziwnie wygląda... ;) A po Twoim opisie wnioskuję że i średnio smakuje... Ale jak mówisz, od czasu do czasu ewentualnie można :) Super stylizacja :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. moja droga, kawa kawą, ale jak Ty wyglądasz?! PRZECUDNIE :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne właściwości odchudzające tej kawy wczoraj mi zachwalano. Nie kupiłam, bo się nie odchudzam i jestem tą jedyna kobieta, która nie lubi kawy. ;-)

    Jak ładnie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  11. Na te kanapeczki obo to bym się skusiła ale zielona kawa jakoś mnie nie przyciaga :) Sliczny kolor sukienki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz o czymś takim słyszę :-)
    Jak spotkam to na pewno kupię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. nigdy nie piłam zielonej kawy, fantastyczne zdjęcia i piękna sukienka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie do końca smakuje mi zielona kawa. Kanapeczki przepyszne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam co nieco o niej, ale jakoś nie wgłębiałam się w ten temat. Ale po przeczytaniu Twojego posta...czemu nie?:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przepadam za kawą. Jej zielonej wersji nie próbowałam, ale raczej wybrałabym zielone kanapeczki. :) I znów stylizacja pod tytuł notki. :) Super!

    OdpowiedzUsuń
  17. Takiej kawy nie piłam.A te kanapeczki,takie smakowite:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna sukienka - prześliczny kolor ... Nigdy nie piłam zielonej kawy :) Kanapeczki wyglądają pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie piłam, ale z racji tego że uwielbiam zieloną herbate- na kawe też chyba się skuszę :)
    Piękny strój pod kolor postu :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Green coffee not only good for weight loss but also contains a large amount of antioxidants which helps to foght against the aging signs in the younger people.

    Thanks
    Finn Felton

    Kopi Luwak

    OdpowiedzUsuń
  21. świetnie wpisuje się Pani w klimat green coffee ;) co do samej zielonej kawy to przyznam, że kiedyś próbowałam, ale jeśli chodzi o dzień dzisiejszy, stosuję suplement na bazie zielonej kawy, a konkretnie green coffee bean max z nuvialab.pl, który przede wszystkim przyspiesza odchudzanie, ale też wpływa na stan zdrowia, o czym można poczytać na stronie o której wspomniałam. pozdrawiam i czekam na kolejne tematy

    OdpowiedzUsuń
  22. coraz głośniej robi się o tej zielonej kawie, czytałam dzisiaj na chudzianka.pl o jej działaniu, tam jednak opisują zieloną kawę w tabletkach, co również jest ciekawym rozwiązaniem

    OdpowiedzUsuń
  23. Zielona kawa faktycznie nie smakuje najlepiej... Zwłaszcza dla osób, które uwielbiają małą czarną :) wszyscy rozpisują się o zielonej kawie w ramach diet odchudzających, a przecież te cudowne ziarenka mają dużo więcej zalet np działają detoksykująco, dodają zdrowej, naturalnej energii, pomagają utrzymać na wodzy chęć sięgania po kaloryczne posiłki
    :) na wiosnę zielona kawa jest super suplementem jeśli ktoś nie chce narażać się na picie :):)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo interesujący temat z tą zieloną kawą. Zastanawiam się jednak, czy zielona kawa wpływa na żołądek podobnie, jak tradycyjna czarna kawa? Jak to jest? Powszechnie wiadomo, że tradycyjna kawa czarna drażni żołądek i unikać jej powinni ludzie z problemami żołądkowymi typu wrzody... Niestety ja należę do takich osób i bardzo nad tym ubolewam, bo kocham kawę i ciężko mi bez niej żyć. Moim codziennym rytuałem była kawa i prasówka. A teraz? Pozostaje tylko prasówka i ... no właśnie, co? Próbowałam pić kawę zbożową, ale nie smakuje mi ona, ani nie pobudza do działania. Szperam po internecie w poszukiwaniu jakieś dobrej alternatywy i trafiłam na taką kawę: https://www.suppleo.pl/bristot-kawa-gentile-250-g,3,4,33 - piszą, że nie drażni ona żołądka i jest całkowicie bezpieczna dla osób z wrzodami i innymi problemami tego typu. Ciekawa jestem czy ktoś z Was miał okazję pić tę kawę? Będę wdzięczna za opinie na jej temat, bo liczę, że w niej może być mój ratunek na kawowym "głodzie"... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)