sobota, 30 listopada 2013

Tarta cynamonowy kwiat jabłoni - Cinnamon Apple Tarte








     Tartę można jeść na ciepło i na zimno. Można dodać lody, śmietanę - tylko po co skoro są aromatyczne jabłka. Czujecie ten zapach cynamonu z jabłkami? Tym razem to jednak nie jest szarlotka.


Tarta cynamonowy kwiat jabłoni


Składniki:

Ciasto: 
  • 150 g masła
  • 200 g mąki 
  • 100 g cukru 
  • 1 żółtko
  • 1 cukier waniliowy
  • szczypta soli

Cynamonowa glazura:
  • 150 g brązowego cukru
  • 1/2 szklanki wody
  • 1 łyżka cynamonu
  • 1 łyżka masła
Około 1 kg jabłek, sok z jednej cytryny i z 1 mandarynki


Jak to zrobić?

- Z podanych składników zagnieć ciasto i włóż na 20-30 min. do lodówki
- Wyciśnij sok z cytryny i mandarynki. Obierz jabłka i potnij je w cienkie plasterki, wymieszaj z sokiem
- Zagotuj wodę z brązowym cukrem. Gotuj tak długo aż powstanie syrop, następnie dodaj cynamon, wymieszaj, odstaw z ognia i dodaj masło, wymieszaj
- Formę do tarty wysmaruj, wysyp bułką tartą i wylep ciastem, nakłuj widelcem ciasto i włóż na 10 min. do nagrzanego do 190 stopni piekarnika
- Wyjmij ciasto, ułóż na nim plasterki jabłek, posmaruj cynamonowym syropem, resztę syropu rozprowadż na jabłkach. Piecz w piekarniku nagrzanym do 190 stopni 20-25 min.













piątek, 29 listopada 2013

Deser z mango czy maseczka? - Dessert of mango or face mask?







Czasem można przyjemne połączyć z pożytecznym...

      Aromatyczne mango może być składnikiem wielu wykwintnych dań, od deserów po sałatki, zupy czy pieczone mięsa. Zapach i kremowa konsystencja wręcz zniewalająco działają na zmysły. Mango to nie tylko walory smakowe, ale również zdrowotne i kosmetyczne /przeczytaj: http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2013/09/mango-lassi.html/

     Tym razem postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym i przygotować prosty dietetyczny deser i upiększająco-nawilżającą maseczkę na twarz.


Deser z mango

Składniki:
  • 1 dojrzałe mango
  • 1 kubek ulubionego jogurtu 
  • 3-4 sztuki wypestkowanych daktyli

Jak to zrobić?

- mango obieramy i kroimy na cząstki, miksujemy na gładką masę
- daktyle kroimy
- w pucharku układamy warstwami: trochę jogurtu, pokrojone daktyle i puree z mango
- następna warstwa to już sam jogurt i puree z mango
- można zjeść od razu, jednak warto deser włożyć przynajmniej na 20-30 min. do lodówki







Eko - maseczka z mango

    Wystarczą dwie małe łyżeczki puree z mango i trochę jogurtu a nasza cera będzie nawilżona i wzmocniona, zwłaszcza kiedy zaczyna się ziąb, wiatr i mróz. Ta eko-maseczka nie tylko nawilży ale także  uelastyczni skórę twarzy i szyi (tak, przy maseczkach zwłaszcza takich nie zapominamy o szyi), a także odbuduje naskórek, oraz wzmocni naczynia krwionośne. Stąd też polecana jest głównie do cery suchej i wrażliwej z tendencją do pękających naczynek.

     Wprawdzie mam cerę mieszaną, ale zawsze jak coś robię z mango to odrobinę podkradam dla siebie. Maseczka ta u mnie świetnie się sprawdza, moja cera ją uwielbia.


Jak zrobić eko-maseczkę z mango?

- 2 łyżeczki rozdrobnionego lub zmiksowanego puree z mango i dwie łyżeczki jogurtu, wymieszaj
- taką miksturę nałóż na oczyszczona twarz i szyję i zmyj letnią woda po 15-20 minutach
- prawda, że działa?








opublikowano:http://przepis-na-kobiete.pl/Artyku%C5%82y/596/deser-z-mango-czy-maseczka-dessert-of-mango-or-face-mask



czwartek, 28 listopada 2013

Pszenny chlebek - bread







     Tyle "ulepszaczy" w sklepowym chlebie, że coraz częściej robię go sama. Oczywiście bez mojego robota nie dałabym rady. Nie jestem typem, który dużo czasu spędza w kuchni. U mnie obowiązuje zasada: szybko pięknie, wykwintnie, smacznie...


Pszenny chleb z kolendrą i czosnkiem


Składniki:
  • 2 szklanki mąki /500 g/
  • 50 g drożdży /pół  kostki drożdży Babuni/
  • szklanka letniej wody
  • 2 łyżki oliwy
  • 3-4 gałązki świeżej kolendry
  • 1 - 2 ząbki czosnku
  • łyżeczka cukru
  • łyżeczka soli
  • żółtko lub jogurt do posmarowania

Jak to zrobić?

- Do wody dodaj cukier i rozpuść w niej drożdże
- Płyn dodaj do mąki z solą i wyrabiaj ciasto 
- Kiedy ciasto zrobi się sprężyste, dodaj oliwę, posiekaną kolendrę i rozgnieciony czosnek
- Wyrabiaj tak długo aż ciasto będzie miało bąbelki, będzie sprężyste i gładkie
- Pozostaw do wyrośnięcia około 15 - 20 min.
- Uformuj z ciasta długi baton, przekrawaj co kilka centymetrów i przekładaj na odwrotną stronę
- Posmaruj ciasto rozmąconym żółtkiem albo jogurtem i pozostaw do wyrośnięcia na około 10 min.
- Wstaw do nagrzanego do 190 stopni piekarnika i piecz 25-30 min.

Moja rada:
- Do wypieków drożdżowych zawsze używam świeżych drożdży
- Nie robię żadnych zaczynów z mąką, zasada jest prosta: drożdze powinny być rozpuszczone w letniej (nigdy ciepłej wodzie) lub mleku z dodatkiem cukru, wtedy zachodzi reakcja "rośnięcia". Jest to szybki sposób, który jeszcze mnie nie zawiódł
- Kiedy ciasto jest za rzadkie (często to zależy od mąki) należy dosypać więcej mąki












środa, 27 listopada 2013

Salmon en croute - czyli łosoś w cieście







      Marynowany, duszony, na parze, grillowany, smażony w sałatce, na kanapce.... można jeszcze wiele wymieniać. Łosoś zawsze jest smaczny. Wersja w cieście francuskim i nie trzeba już nic więcej.


Łosoś w cieście francuskim


Składniki:
  • około 300 g łososia
  • ciasto francuskie
  • kilka gałązek świeżego oregano
  • sól i pieprz 
  • oliwa
  • marynowane kapary
  • mrożony lub świeży szpinak /liście/ 2-3 kostki

Jak to zrobić?

- Posiekaj oregano, dodaj trochę oliwy soli i pieprzu i natrzyj łososia (wcześniej należy zdjąć z niego skórę)
- Skórę z łososia włóż do garnka, zalej 2/3 szklanki wody dodaj 2 liście laurowe, kilka ziaren ziela angielskiego, 2-3 gałązki oregano, szczyptę pieprzu i soli,  gotuj wszystko na wolnym ogniu przez około 10 - 15 min. Następnie przecedź wywar przez sito, odparuj, dodaj płaską łyżeczkę masła i dodaj 1-2 łyżki śmietanki 12% z kartonu, dodaj łyżeczkę kaparów i trochę wody z kaparów, dopraw sos solą i pieprzem
- Rozmroź 2-3 kostki szpinaku liściastego (może być świeży), dodaj do szpinaku kapary, łyżeczkę masła, trochę pieprzu i ewentualnie soli
- Rozgrzej piekarnik do 200 stopni
- Odetnij kawałek ciasta francuskiego - taki duży jak łosoś, włóż ciasto do nagrzanego piekarnika na 6-8 min. Wyjmij ciasto, połóż na nim łososia, na górze ułóż szpinak z kaparami. Odetnij drugi kawałek ciasta francuskiego (na górę łososia), nieco większy, tak aby można było podwinąć brzegi.
- Połóż ciasto francuskie na łososiu, podwiń brzegi, nakłuj ciasto widelcem i włóż do piekarnika na 15 min.
- Po wyjęciu odczekaj 5 min., potnij ciasto na porcje i delikatnie polej sosem.


Moja rada:

- Do szpinaku i kaparów warto dodać dla lepszego smaku odrobinę zalewy z kaparów
- Sos do łososia należy odparować, powinien być aksamitny, w ostateczności można go zagęścić odrobiną (mniej niż łyżeczka) mąki
- Resztę ciasta francuskiego można zamrozić












poniedziałek, 25 listopada 2013

Trufle z mascarpone - Mascarpone truffles








    To szybki i pyszny przepis i nie trzeba foremek. Goście będą zachwyceni, a ty będziesz się cieszyć widokiem rozkoszujących się ust. Mało składników, mało pracy i prawdziwa rozkosz!


Trufle z mascarpone:


Składniki:
  • jedna gorzka czekolada 
  • 100 g serka mascarpone 
  • 3 łyżki brandy
  • płaska łyżeczka kakao

Jak to zrobić?

- Rozpuść delikatnie czekoladę w kąpieli wodnej
- Dodaj serek mascarpone /wcześniej wyciągnij go z lodówki/, wymieszaj
- Dodaj pozostałe składniki, wymieszaj i włóż do lodówki na 15-20 min.
- Wsyp na talerz łyżkę kakao, formuj z masy kulki, obtaczaj w kakao 
- Prawdziwa rozkosz!












sobota, 23 listopada 2013

Kobiecy Lifestyle "od stóp do ud" - Women's Lifestyle "from foot to thighs"






Od stóp do ud

Myślałam, że napiszę od stóp do głów. Podzieliłam jednak  pielęgnację ma części, bo tak naprawdę każda część ciała wymaga nico innej uwagi. Celowo zaczynam od stóp, bo zadbane stopy to cecha każdej eleganckiej kobiety.
Często się o nich zapomina, albo pielęgnację odkłada na później, a to właśnie one noszą ulubione buty i prowadzą nas ścieżkami naszego często skomplikowanego życia. Z lekkością łabędzia bawią się z nami na imprezach i porywają tanecznym krokiem w wir marzeń i pragnień…
Warto im codziennie poświęcić choć kilka minut, a one się odwdzięczą.


Stopy

U dziecka są delikatne tak jak pupcia i prawie takie mogą pozostać jeśli postawisz na regularną pielęgnację. Sposób jest prosty - zaprzyjaźnij się z pumeksem. Jak będziesz codziennie wieczorem lekko przecierała stopy, to zrogowacenia nie mają szans. Twoje stopy pozostaną gładkie nawet w wieku …dziestu lat. To tylko kilka sekund, a rezultaty są świetne. Podstawą jest regularność. 
Jeden raz w miesiącu warto sobie zrobić pedicure. Możesz to zrobić sama. W swoim życiu byłam chyba ze 3-4 razy na profesjonalnym pedicure. Jak na razie sama sobie świetnie radzę i mam nadzieję, że jeszcze długo tak pozostanie.
Raz w tygodniu moczę nogi w wodzie z dodatkiem soli, olejku lub ziół. Zawsze po umyciu, nawet tym wieczornym wcieram w stopy krem do stóp. Sprawdziłam na swoich stopach wiele preparatów i zawsze wracam do Scholla. Ma bogatą ofertę naprawdę dobrych specyfików, nawet na różne problemy i dolegliwości. Są to świetne preparaty i warto wydać na nie pieniądze.

Lato to szczególny okres dla stóp, bo sprzyja ich odkrywaniu. Nieraz widzę pięknie ubraną, uczesaną kobietę, na nogach śliczne sandałki, a z tyłu popękane pięty. To naprawdę żałosny widok. Pięknie za to wyglądają zadbane stopy i pomalowane paznokcie. Latem jaskrawy kolor prezentuje się fantastycznie. Wszystkie soczyste barwy na zadbanych stopach, nawet u starszych osób wyglądają dobrze.
Chociaż zima sprzyja otulaniu stóp, to wcale nie znaczy, że rezygnujemy z pielęgnacji. Tylko systematyczność przynosi efekty i zimą nie ma taryfy ulgowej. Myślę, że jak wyrobisz w sobie nawyk codziennego przecierania pumeksem i wcierania kremu, to stanie się to coś tak normalnego jak mycie zębów. Warto też podręczne kosmetyki do stóp mieć w widocznym miejscu w łazience, a wtedy ręczę ci, że nie zapomnisz.

Moje kosmetyki do stóp:
-          Krem do stóp: Dry Skin Recovery Crem – Scholl
-          Tarka do stop Scholla
-     Pumeks


Moja rada:

Wymocz nogi nie tylko z dodatkiem soli (warto użyć także leczniczej), ale dodaj trochę oliwki, a nawet zwykłego oleju do wody. Bardzo często dodaję do wody Bio-oil, lub olejek arganowy. Dobrze stopom robi także kąpiel w lekkim krochmalu z dodatkiem cytryny lub pachnącego aromatu, nawet takiego do inhalacji. Na koniec zawsze wetrzyj krem i z pewnością poczujesz się jak po odnowie biologicznej lub SPA.
Latem lub po ciężkim dniu niezastąpione są kąpiele naprzemienne czyli wkładanie nóg raz do ciepłej raz do bardzo zimnej wody. To także wzmacnia naczynia krwionośne.




Nogi

Zgrabne, zawsze zatrzymują wzrok zwłaszcza płci przeciwnej. Moda sprzyja ich odkrywaniu. W swoim życiu przeszłam kilka „modowych fal” mini. Kiedy byłam nastolatką i królowało mini to moje musiało być najkrótsze. Kiedy modne były spodenki to moje też musiały się kończyć prawie na pośladkach. Cóż taka byłam, mogłam sobie na to pozwolić i nie żałuję tego. Pamiętam taki zespół Happy End, który śpiewał piosenkę Jak się masz kochanie. Dziewczyny z tego zespołu miały kombinezony z krótkimi spodenkami. Ja taki miałam za parę dni, dzięki mojej artystce mamie, która w burych czasach komuny potrafiła mi wyczarować najpiękniejsze kreacje. Ten kombinezon to był przedmiot zazdrości moich koleżanek i zachwyt mich kolegów. Miałam też drugi bardzo obcisły kombinezon (oczywiście wyczarowany przez moją mamę), z jasnego jeansu, ale z długimi nogawkami. Uwielbiałam spódniczki i sukienki minii, które oprócz jeansów stanowiły sztandarową część mojej garderoby. Wyznaję jednak zasadę, że niezależnie od figury z wiekiem powinno być dłużej…

     Nogi to jednak nie tylko przedmiot westchnień i zachwytu, ale również problematyczne miejsca. Kłopot sprawiają już młodym dziewczynom, zwłaszcza znienawidzony cellulit na udach. Postęp cywilizacyjny, w tym przetworzone jedzenie zbiera swoje żniwo. Moja mama całe życie miała problem z wagą, a nie miała cellulitu. Za to już moje pokolenie zbiera skutki odżywiania i siedzącego trybu życia. Obserwuję, że cellulit dotyczy bardzo młodych, a nawet bardzo szczupłych dziewcząt. Ja go uniknęłam i myślę, że to nie sprawa genów, ale  w dużej mierze odżywiania, aktywności fizycznej i regularnego masażu.  W pielęgnacji postawiłam także na regularność. Najważniejsze to zapobiegać, bo „z leczeniem” to już bywa różnie. Kremy owszem pomagają, ale tak naprawdę żaden, nawet najdroższy krem nie poradzi sobie z problemem cellulitu. Zabiegi kosmetyczne są coraz skuteczniejsze i one już zlikwidują problem, ale też zlikwidują twoje oszczędności i bardzo wydrenują portfel. Ja wolę zostać przy moich sprawdzonych sposobach „za parę groszy”, a pieniądze przeznaczyć na inne przyjemności.





Polecam…

Mój masażer to nie jest żadne drogie urządzenie, ale próżniowy masażer za parę groszy, który kupiłam w Internecie i służy mi już długie lata.  Masaż jest podobny do baniek chińskich tylko, że owa próżnia wsysa powietrze pod wpływem energii elektrycznej. Taki masaż stosuję przynajmniej jeden raz w tygodniu, a po zimie dwa razy w tygodniu. Zamiennie używam też gumowych baniek chińskich. Przy ich stosowaniu radzę ci jednak skorzystać przynajmniej jeden raz (to akurat nie jest drogi zabieg) z profesjonalnego zabiegu, żebyś wiedziała jak to zrobić. Nie zapomnę jak kupiłam gumowe bańki chińskie i zabrałam się za masowanie ud. Na drugi dzień cała byłam w kolistych siniakach. Mąż miał niezły ubaw, a ja na kilka tygodni pożegnałam się z basenem.
Skutecznym pogromcą cellulitu  jest również masaż z fusów z kawy z dodatkiem oliwy. Jest o wiele lepszy  i skuteczniejszy od najdroższych kosmetyków. Stosuję go również raz w tygodniu na całe ciało, a po zimie dwa lub trzy razy w tygodniu. Wprawdzie wanna jest usiana fusami z kawy, a ciało wygląda wręcz komicznie, ale unoszący się aromat kawy, a zwłaszcza efekty rekompensują powyższe minusy. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć: To działa!

     Zgrabne nogi, zwłaszcza uda i pośladki to także ćwiczenia. Rewelacyjne efekty dają przysiady z rękami do przodu, rowerek i piłka gimnastyczna. Do niektórych ćwiczeń warto zakładać także ciężarki/obciążniki na nogi. Jednak to sprawa bardzo indywidualna i warto ich noszenie skonsultować z lekarzem lub trenerem.


Moje sposoby:

- Masaż z fusów z kawy: zaparzam 2-3 łyżeczki kawy, dodaję fusy kawowe, które zostały w ekspresie kawowym, do tego łyżka oliwy lub parę kropli olejku Bio-oil (może być oliwa).
- Masaż próżniowy lub masaż bańkami chińskimi raz w tygodniu.
- Masło do ciała nawilżające i ujędrniające: najczęściej z  dodatkiem olejku arganowego lub wyciągu z kawy, zawsze po kąpieli lub prysznicu. Lubię Ziaję i Bielendę.
- Ćwiczenia wzmacniające nogi: przysiady, bieg, rowerek i oczywiście basen.
-    Leg Lasser – Biotherm (niezastąpiony latem).
-    Raz w tygodniu, używam samoopalacza, latem częściej.





Jak ubieram nogi?

Nienawidzę rajstop, za to uwielbiam pończochy, które zakładam nawet zimą. Można kupić nawet więcej jak 50 Den, a one doskonale kryją. Jeśli chodzę w spodniach to bardzo długo zakładam buty na gołe stopy. 
Jeśli już musisz założyć podkolanówki rajstopowe (NIGDY DO SUKIENKI i SPÓDNICY, nawet najdłuższej!!!), to pamiętaj żeby miały szeroki pasek ściągający. To zapobiega żylakom. Kilka lat temu odkryłam w aptece rajstopy, pończochy i podkolanówki przeciwżylakowe. Doskonale sprawdzają się na długie podróże w pociągu i są niezastąpione dla kobiet w ciąży i osób ze skłonnością do żylaków. Muszę również stwierdzić, że jeśli mam naprawdę długi i ciężki dzień w szpilkach, to sprawdzają się rewelacyjnie. Kupuję je zawsze w aptece i najczęściej tej samej sprawdzonej marki.
Uważam także, że aby ubrać i pokazać nogi to obowiązkowa jest depilacja. To podstawowy wymóg estetyki i elegancji. W mojej pierwszej pracy miałam koleżankę, która bardzo dbała o ubiór jednak depilacja była jej obca. Kiedyś przyszła w białych cienkich rajstopach, przez które prześwitywały nogi „Yeti”. To był żałosny widok. Był to koniec lat osiemdziesiątych więc może jeszcze wybaczalne, choć... nie, nawet wtedy...nie...
Teraz rzadko się już widuje (na całe szczęście) kobiety z niewydepilowanymi nogami. Takim reliktem przeszłości w mojej obecnej pracy jest jedna pani, która wprawdzie nie nosi mini (nie ten wiek i nie ten styl), ale nogi Yeti pozostały. Wygląda to komicznie i aż mam czasem ochotę krzyknąć: kobieto, gdzieś ty się uchowała, nie czytasz gazet, reklamy do ciebie nie docierają? Kiedyś z moją przyjaciółką chciałyśmy jej wysłać depilator  na Mikołaja, ale doszłyśmy do wniosku, że jeszcze krzywdę by sobie zrobiła nie wiedząc jak go zastosować J.


Moje sposoby:

- Pończochy i podkolanówki (są też rajstopy) firmy Veera (apteka), polecam je również kobietom w ciąży i tym, które mają skłonność do żylaków.
- Depilator, obowiązkowy!
- Latem, warto użyć samoopalacza, lub rajstop w sprayu.






Kocham  wysokie obcasy i nawet zimą trudno mi się z nimi rozstać :)

piątek, 22 listopada 2013

Czekoladowe pralinki - Chocolate pralines








    Zrobiłam je, zrobiłam. Pierwszy raz zrobiłam pralinki. Robiłam trufle i inne podobne słodkości, ale pralinek takich z foremek nigdy.
    Wszystko dlatego, że w Empiku kupiłam silikonową formę, wprawdzie tylko na osiem sztuk, ale od czegoś trzeba zacząć. 
     Przejrzałam mnóstwo przepisów na pralinki i wszystkie były dość skomplikowane, zwłaszcza że potrzebny był do nich termometr do mierzenia temperatury czekolady. Pomyślałam, że dla ośmiu pralinek mogę trochę poeksperymentować i spróbować je zrobić po swojemu. Postanowiłam przepis uprościć, sama nie wiedząc co z tego wyjdzie. Wyszło! Sami zobaczcie.


Moje czekoladowe pralinki

Składniki:
  • 1 gorzka czekolada przynajmniej 60 %
Nadzienie:
  • 8 wiśni kandyzowanych 
  • łyżeczka kandyzowanej skórki z pomarańczy 
  • 1/2 czekolady
  • 100 ml brandy
  • 2 łyżeczki śmietanki 30% lub 36%


Jak zrobić pralinki?

- Rozpuść gorzką czekoladę w kąpieli wodnej. Cały czas mieszaj, wystarczy, że czekolada będzie miała lekko płynną konsystencję. Wysmaruj pędzlem foremkę w środku, włóż do lodówki. Powtórz tę czynność 3 razy w odstępach 10-15 min.
- Wyjmij z opakowania 8 wiśni, włóż do środka parę kawałków kandyzowanej skórki pomarańczowej.
- W drugim garnuszku, również w kąpieli wodnej rozpuść 1/2 czekolady, dodaj brandy i śmietankę, wymieszaj. Masa powinna mieć kremową konsystencję.
- Wyjmij wysmarowaną formę z lodówki. Do wysmarowanych otworów włóż wiśnię i dodaj masę czekoladową, włóż do lodówki na pół godziny.
- Po tym czasie masa powinna zastygnąć. Wyjmij foremkę i pędzlem zamknij dół pralinek (czekoladą, którą smarowałaś formę). Włóż do lodówki na 10- 15 min.


Moja rada:

- Czekolada dość szybko zastyga. Warto na smarowaną formę popatrzeć "pod światło" czy czekolada dobrze pokryła zagłębienia.
- Moja masa nie jest skomplikowana więc nie musiałam czekać kilka godzin aż zastygnie.
- Foremkę wystarczy delikatnie poruszyć dookoła i wypchnąć pralinkę od dołu, widok jest cudny.



Ktoś powiedział, że jak raz zrobisz pralinki to już nie przestaniesz, chyba coś w tym jest :)
Największą przyjemność sprawia mi częstowanie











czwartek, 21 listopada 2013

Penne z cukinią - Penne with courgettes







  Kto lubi makaron prawie pod każda postacią? Zapraszam na penne z cukinią.


Penne z cukinią i serkiem  mascarpone

Składniki:

  • szklanka makaronu razowego
  • 1 cukinia
  • 1/2 opakowania serka mascarpone
  • kilka gałązek bazylii 
  • 2-3 cm papryczki chilli
  • łyżka oliwy
  • sól i pieprz 
  • sok z 1/2 cytryny
  • 2 łyżki tartego, twardego sera typu parmezan

Jak to zrobić?

- Ugotuj makaron w osolonej wodzie al dente.
- Pokrój drobno papryczkę, cukinię obieraczką potnij w plastry i zeszklij wszystko na oliwie 1-2 min. Dodaj 1/2 opakowania serka mascarpone (2 duże łyżki), sól i pieprz, wymieszaj. 
- Dodaj ugotowany makaron wymieszaj i dodaj sok z cytryny.
- Dodaj połowę tartego sera i posiekaną bazylię, dopraw solą i pieprzem, wymieszaj.
- Przełóż na talerz, posyp tartym serem i resztą posiekanej bazylii.


Moja rada:

- Serek mascarpone jest dość mdły, dlatego warto dodać sok s cytryny, który bardzo podnosi walory smakowe.
- Warto odlać trochę wody z gotowania makaronu aby dodać odrobinę do całości, dla lepszego smaku i konsystencji.











opublikowano:http://przepis-na-kobiete.pl/Artyku%C5%82y/577/penne-z-cukini-penne-with-courgettes