Kobiecy Lifestyle to
zakładka, nad którą długo się zastanawiam. Zasadnicze pytanie, które sobie
wielokrotnie zadawałam brzmiało: Kto to będzie czytał? Nie jestem celebrytką,
ani ikoną mody czy też specjalistką od kobiecej urody i stylu życia. Nie jestem
córką premiera ani żoną polityka, po co więc pisać? Czyta się zazwyczaj to co
robią Ci z pierwszych stron gazet. Jeśli dla mnie jest coś ważne, sprawdzone,
co ułatwia mi życie, to wcale nie znaczy, że wzbudzi to zainteresowanie
kogokolwiek? Przecież to tylko ja, kobieta, która zbudowała własny świat,
marzenia i coś tam jeszcze… Nawet mój wiek to
w blogosferze minus, bowiem kobiety blogerki w moim wieku to ogromna
mniejszość. Jak piszę coś o kosmetykach, których używam to raczej są to posty
dla mam moich czytelniczek. Moje pokolenie w zdecydowanej większości woli
gazety, książki, które z powodzeniem zastępują im technologie ITC.
Z drugiej strony… Prawdą jest, że jako blogerka dostałam trochę
maili o pytania dotyczące kosmetyków, wyglądu, ćwiczeń i tego jak utrzymuję
kondycję... Czy to jednak powód do pisania na ten temat?
Wprawdzie przestrzeń
wirtualna w blogosferze jest całkiem przyjemna i przyjazna. Nikogo do niczego nie zmusza, a
odbiorcy sami decydują czy zaglądają, polecają, komentują, dodają swoje
pomysły, tak więc czemu nie? Przecież kobiet 50+, które prowadzą zwykłe życie,
są szczęśliwe, mają swoje pasje, marzenia, stąpają po ziemi i w chmurach jest
więcej niż tych w mediach i na świeczniku. Jeśli natomiast chce się dobrze
wyglądać, mieć kondycję, pasje i udane życie, to na to wszystko pracuje się w
zdecydowanej większości w młodości.
Myślę więc, że z moich rad, przemyśleń mogą również skorzystać młode blogerki i
czytelniczki. Tak samo zresztą jak ja się uczę od nich.
Blog to jedno z moich hobby.
Moja praca jest ciekawa, przyjemna, ale też wymaga dość sporo wysiłku
intelektualnego. Pisząc bloga odpoczywam, nie muszę grzebać w książkach,
sprawdzać danych, posiłkować się materiałami naukowymi. Siadam i piszę to co
chcę napisać, to co wiem, przeżyłam, czego doświadczyłam i ubarwiam wszystko zdjęciami. Mój aparat fotograficzny towarzyszy mi prawie wszędzie, bo zawsze jest
coś ciekawego do utrwalenia. Wiem, że powinnam popracować nad jakością, jednak
nie jestem zawodowym fotografem, a zdjęcia w większości są spontaniczne.
Lubię też pisać, odpoczywam
wtedy, jednak na spontaniczne pisanie nie mam za wiele czasu. Zauważyłam,
że moje przemyślenia i pomysły są
najlepsze kiedy zasypiam. Uśmiecham się zawsze do siebie i żałuję, że nigdy nie
zostanie to uwiecznione, ale pewnie większość tak ma.
Od narodzin każdy człowiek
zapisuje kartki swojego życia a przeszłość odchodzi wraz z ludźmi. Choć wiele
wyniosłam ze swojego domu, to jednak ciągle mam żal do siebie, że o wiele
rzeczy nie zdążyłam zapytać swojej babci i mamy. Mimo wszystko wiele z tego co
było w moim dzieciństwie przeniosłam do mojego dorosłego życia. Żyło się o
wiele wolniej, prościej i zdrowo. Kuchnia była prawie bez chemii, a dzieci
większość wolnego czasu spędzały w ruchu, na świeżym powietrzu.
Myślę, że w dużej części
zdrowy styl życia i odżywiania wyniosłam z domu, ale też moja niespokojna dusza
ciągle poszukuje i stara się być na bieżąco z modą, nowinkami kosmetycznymi i
tym co dzieje się na świecie. W czasach komuny wcale nie było to takie proste.
Pamiętam jak w szkole średniej długo składam na pierwszą wymarzoną bluzkę i
jeansy z PEWEX-u. To była radość, ale też i szereg wyrzeczeń, które w krótkiej
chwili zostały zrekompensowane zapachem i dotykiem, nowości i tęsknoty za
lepszym światem.
To normalne, że następuje
zmiana społeczna i kulturowa są jednak pewne wartości na których została
zbudowana nasza cywilizacja i kultura, dlatego też powinno się chronić to co stanowi podstawę
rozwoju społeczeństw. Powinno się chronić zwłaszcza rodzinę, bo to ona jest
strażnikiem ciągłości pokoleń i rozwoju. Z coraz większym niepokojem patrzę na
to co dzieje się ze współczesną rodziną…
Ja
kobieta wielu przełomów
Dlaczego tak o sobie mogę
napisać. Urodziłam i wychowałam się w czasach propagandy sukcesu. Wczasach
podłej ideologii, którą starano się wtłoczyć w mózgi, a szczególnie tych którzy
dorastali i kształcili się. Zwłaszcza ci byli łakomym kąskiem, który starano
się kupić za komunistyczne przywileje. Tak sobie myślę, że chyba kiedyś napiszę
o tym książkę. Mam wiele takich tematów, które chciałabym zrealizować,
dorastałam przecież na tzw. „Alei siedmiu sióstr”. Te niezwykłe przeżycia
odcisnęły duże piętno na moim życiu.
Jako niespokojna dusza zawsze
podpatrywałam, dopytywałam, próbowałam nawet do zwykłego ubrania dodać coś co
je odróżniało od innych. Pamiętam jak po maturze pojechałam do Warszawy.
Wszystkie moje stylizacje były przemyślane i zachwycały nawet w najbardziej
luksusowym jak na owe czasy hotelu, w warszawskiej Wiktorii. Był nawet taki czas w
moim życiu, że chciałam zostać projektantką mody. Skończyło się jednak na tym,
że projektowałam głównie dla siebie. Nawet sama szyłam. Teraz już nie potrafię,
ale za to nabyłam inne umiejętności, które ułatwiają mi życie i pozwalają
ciągle się rozwijać. To bardzo ważne. Zasadę tę stosuję w pracy: Jak się nie rozwijam to muszę się
ewakuować. Mogę powiedzieć, że całkiem nieźle na tym wychodzę.
Tak więc postanowione,
dokładam zakładkę „Kobiecy Lifestyle”, w której będzie od stóp do głów i
dookoła o kobiecie, która całkiem nieźle radzi sobie w życiu, ma wiele pasji,
marzeń, a nawet pomysł na życie na emeryturze. Tak, do starości trzeba się
przygotowywać przez całe życie. Jak umiesz liczyć to licz na siebie, a wtedy
wiele zyskasz od innych a inni zyskają od ciebie. A jeśli czasem chcesz być
„głupią blondynką” to bądź, jesteś przecież kobietą i na wiele możesz sobie
pozwolić, jeśli wiele od siebie wymagasz.
Kobiecy Lifestyle
Dziękuję za wszystkie słowa, zwłaszcza za konstruktywną krytykę :)
Notka znajduje się również na stronie: http://przepis-na-kobiete.pl/Artyku%C5%82y/453/kobiecy-lifestyle-women-s-lifestyle
Z chęcią będę zaglądać do takiego działu u Ciebie.
OdpowiedzUsuńżakiecik świetny, szpilki Christian Louboutin nie potrzebują opisu:),w Polsce już są dostępne,jak dobrze pamiętam to od jakiś 2 lat. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze-cudnie wyglądasz na drugim zdjęciu;tak jakoś ciepło i...niesamowicie Kobieco :-). Co zaś do Twojego pomysłu-"lajf styl"-myślę;że niepotrzebnie się obawiasz;że to może się nie spodobać. Ja jakoś nie czytam czym jeździ jakaś celebrytka czy celebryta; nie zachwycam się opisami wesel arystokracji co do której aż czasem chce się krzyczeć-dobra;to Twój przodek coś osiągnął;ale czy Ty jesteś tak wielkim człowiekiem jak On na miarę swoich czasów?
OdpowiedzUsuńZa to z przyjemnością przeczytam o Twoich wędrówkach turystycznych; o tym jak żyjesz. To;że jesteś 18+ nie oznacza; że nie jesteś godną uwagi Kobietą i że nie możesz się podobać. Wręcz przeciwnie-w blogosferze jest Was kilka takich fajnych babeczek; które czarują nie tylko "słit fociami" ale i swoją osobowością.Ty jesteś jedną z nich.
I tak jak do tej pory z przyjemnością zaglądałem-dalej będę to robił.
Bardzo dziękuje za miłe słowa, ale to głównie zasługa cudownych rodziców. Niestety rodzina w dzisiejszych czasach podupada. Nigdy nie zapomnę jak prowadziłam badania do pracy licencjackiej w skrócie mówiąc o eurosieroctwie i niestety to przez co przechodziły te rodziny przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Odnosząc się do przyjemniejszych tematów, to nie trzeba być córką/żoną premiera, celebrytką. Najważniejsze to być sobą, a każdy ma prawo do realizacji swoich pomysłów w blogosferze. Osobiście jestem zachwycona pomysłem.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie ubierasz się w kreacje biało- czarne, Tymczasem cudownie Ci jest w kolorze tej marynarki na zdjęciu. Kolor ten podkreśla Twoją ciepłą karnację. A może z tejże zakładce rozwiniesz wątek warszawski. To ciekawe, co piszesz o tamtych czasach.
OdpowiedzUsuńsuper marynarka:)
OdpowiedzUsuńPiękna z Ciebie kobieta!
OdpowiedzUsuńJesteś piękną, bardzo interesującą Kobietą. Z wielką przyjemnością będę podczytywac Twoją lifestylową zakładkę... Na pewno będzie inna niż wszystkie i na pewno bardzo inspirująca! Pozdrawiam mocno :-)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością będę zaglądać do nowej zakładki! Jest Pani bardzo piękną, zadbaną kobietą- nic, tylko brać przykład :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam cieplutko
Iza
Beautiful and elegant look!!! I love your blazer!!
OdpowiedzUsuńHave a good week!! my g+ for you!!!:)))
Besos, desde España, Marcela♥
Myślę, że to dobry temat - z chęcią będę zaglądać do tego działu. Świetne zdjęcia - wyglądasz na nich prześlicznie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJednym tchem przeczytalam ten post :). Przypomnialas mi czasy jeszcze tak niedawne a jak zupelnie inne. Piszac o przyszlosci poruszylas pytania, ktore sa w mojej glowie a na niektore dalas odpowiedz. Mam wrazenie, ze bedzie to bardzo ciekawa zakladka autorka ma wiele glebokich i ciekawych doswiadczen. Pisz!:) Zdjecia sliczne jestes bardzo piekna kobieta i tak jak napisal Mariusz bije z tych zdjeci cieplo.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to jak piszesz, to bardzo mądre. Z pewnością będę tu zaglądać często, pozdrawiam Gosia (dzięki za miłe słówko zostawione u mnie)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, jestem jak najbardziej za wprowadzeniem takiego działu
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pomysł. Jesteś piękna, mądra i z pewnością będą tu zaglądać starsze i młodsze blogerki :-) Czekam z niecierpliwością :-)
OdpowiedzUsuńW sumie nie czytam o celebrytkach, chyba, ze coś w ręce niechcący wpadnie. A to jak wyglądam sama sobie wybieram i dopasowuję do własnego upodobania :)
OdpowiedzUsuńI myślę, że każda kobieta robi podobnie ., lubię wpadać do Ciebie, a nuż jakiś nowy pomysł okaże się dobry i dla mnie :) Swietnie się ubierasz.:) Pozdrawiam :)
świetny pomysł na bloga. Nie wszystkie znane blogerki mają coś interesującego do powiedzenia więc ludzie zaglądają często na inne :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://passionetdelamode.blogspot.fr/2013/10/anniversaire-style.html
Bardzo podoba mi się pomysł na tę zakłądkę. Jestem faktycznie troszkę młdosza, ale sama uważam, że także na przyszłe lata należy sie przygotować. A jak inaczej jeśli nie dzięki spełnionej, szczęśliwej kobiecie, które pisze, że 50+ to wspaniały wiek? :) Będę czytać z chęcią. :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie że zdecydowałaś się na tą zakładkę , w końcu blog to nasza przestrzeń więc cudownie ją zagospodarować tak abyśmy same były z niej zadowolone , czytelnicy znajdą się zawsze , choćby nawet dla kilku wiernych - warto pisać !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za rozwój rubryki :)
Każda kobieta jest na swój sposób oryginalna i niepowtarzalna - jedyna w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńA to, że reprezentantki świecznika mają więcej oddanych (?) czytelników od pozostałych blogerek niekoniecznie musi świadczyć o rzeczywistej 'lepszości' tego, co robią i czym potrafią zainspirować. Ludzie często kierują się samym nazwiskiem, zamiast dostrzegać prawdziwą wartość czyjejś pracy. Na szczęście są i tacy, którzy nie zwracają uwagi na koloryzowane otoczki i potrafią odnaleźć w gąszczu blogów te nie najbardziej popularne, ale z pewnością ciekawe i wyjątkowo. Takich czytelniczek (i czytelników!) Ci życzę :)
Pozdrawiam :)
A lovely post to know you a little better, and confirm that you are an intelligent, educated, and further nothing invisible. I love your photos, they are of high quality, something that sometimes missing in your blog. You are really beautiful, attractive and elegant. In the antipodes of dumb blonde.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł,jestem za:))A Ty kochana,jak zawsze wygladasz cudnie:))
OdpowiedzUsuńCzęsto piszę z komórki i nie moge wtedy Ciebie zobaczyc.
OdpowiedzUsuńDzisiaj specjalnie dla Ciebie zasiadłam do komputera.
I mimi iż od dawna nie zagladałam do Ciebie to nic się nie zmieniło. Nadal ta sama piękna kobieta z wyczuciem stylu i smaku. Szyk i elegancja.
szpilek nie noszę:P
OdpowiedzUsuńBędzie ciekawie, pisz...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze świetnie wyszłaś na fotkach, po drugie dobry masz pomysł popieram go:)
OdpowiedzUsuńśliczny ten żakiet <3
OdpowiedzUsuńbędę do Ciebie zaglądać ;D
Witaj kochana.. Bardzo dziękuję za odwiedzinki, bardzo mi jest miło... A u ciebie na blogu ciekawie, miło.... Będę tutaj zaglądać, bo bardzo ciekawie piszesz.... Marynarka śliczna i bardzo ładnie na Tobie kochana wygląda. Buziaczki kochana
OdpowiedzUsuńPieknie wygladasz :) marynarka cudna . Pomysl i temat super pisz :) a przegladalam twoj blog i bardzo interesujaco tu u ciebie bardzo mi sie podoba bede zagladac:) pozdrawiam i sle buziaczki xxx
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za ciepłe słowa, wsparcie i tak wiele komplementów, i jak tu nie kochać blogosfery :)
OdpowiedzUsuń