poniedziałek, 28 maja 2018

Musztarda domowa - prosta jak drut







Robiłam ją wielokrotnie ale wreszcie przyszedł czas na publikację. Co to takiego? Musztarda! Prosta do zrobienia jak przysłowiowy drut. Możesz się śmiać, że w sklepach do wyboru i koloru i to dla tych co nie wiedzą co mają zrobić z czasem. Wcale nie. Ja z czasem ścigam się na okrągło i ciągle mi go brakuje. Kiedy padam ze zmęczenia albo nie wiem co mam napisać w kolejnym artykule do publikacji odskocznią jest kuchnia. Musztarda wielokrotnie ratowała mi "życie" i wyzwalała nowe pokłady kreatywności. Możesz pękać ze śmiechu albo zdziwienia ale tak było i jest.
Poza tym to banalnie proste a ile satysfakcji.



Składniki:
  • 200 g gorczycy ( u mnie 100 g jasnej i 100 g ciemnej)
  • 50 ml wody
  • 250 ml octu winnego
  • 2 łyżki miodu lub cukru trzcinowego
  • płaska łyżeczka pieprzu (możesz dać mniej)
  • płaska łyżeczka soli himalajskiej
  • 3 łyżki oleju rzepakowego lub słonecznikowego
  • łyżeczka kurkumy

Jak zrobić musztardę?

- do rondla dodaj wodę,ocet winny, cukier i sól, zagotuj
- dodaj pozostałe przyprawy wymieszaj i taką gotową miksturą zalej gorczycę
- odstaw całość na kilak godzin, najlepiej na całą noc, wtedy gorczyca wchłonie płyn i przyprawy oraz napęcznieje
- następnie zmiksuj wszystko do porządanej konsystencji


Moja rada:

- przyprawy możesz dodawać według uznania
- kiedy miksujesz to konsystencję też uzależniasz od długości miksowania
- jeśli musztarda jest za gęsta to w trakcie możesz dodać trochę przegotowanej wody
- jeśli chcesz miesz musztardę miej ziarnistą to warto dodać większą część gorczycy zmielonej w młynku do kawy









Pszczoły są fascynujące i odkąd sięgam pamięcią zawsze były w mojej rodzinie. Przeczytałam na ten temat wiele książek jednak nigdy realnie się nie zajmowałam tą dziedziną i otóż... tej wiosny zaszalałam. Zaczynam się uczyć pszczelarstwa od mojego syna, który uczył się od mojego taty. 


Jestem zafascynowana, wniebowzięta i pełna nadziei, że wiedzę książkową połączę z praktyką. Z takim przesłaniem publikuję kilka zdjęć, wprawdzie kwietniowych - bo miód jest już w słoikach ale o tym w następnym poście.