sobota, 30 sierpnia 2014

Cheerleaderki 50 plus - Happy Ladies 50 +







       


      W tym poście chciałam Wam przedstawić niezwykłe kobiety. Jedną z nich jest Barbara, która jest moją koleżanką. Całkiem niedawno powiedziała mi o swojej pasji i sukcesach.

   Barbara to kobieta 50+. Ma pogodne usposobienie i dar zjednywania sobie ludzi. Przy takiej osobie chce się być, słuchać i podziwiać. A podziwiać jest co! Basia jest piękną kobietą o aparycji baletnicy i jest cheerleaderką! Wspólnie ze swoimi koleżankami z Leszna tworzy grupę taneczną, która zawojowała nie tylko Polskę ale i Europę.






Cheerleaderki 50 plus z Leszna

    Jest to grupa 16 pań w wieku 50 - 68  lat. Spotykają się dwa razy w tygodniu  i ćwiczą pod okiem trenerki, która swoją pracę wykonuje społecznie. Cheerleaderki 50 plus w 2013 r. zdobyły mistrzostwo Polski w grupie 35 (muszę dodać, że starszej kategorii wiekowej nie ma). Zawojowały wówczas nie tylko sędziów (również międzynarodowych), ale i publiczność, która nie poskąpiła im aplauzu. Owacje długo odbywały się na stojąco. 
    Są jedyne, niepowtarzalne i są prawdziwymi ambasadorkami swojego miasta. Panie z pomysłem na życie, które znalazły aktywność, która dodaje im nie tylko zdrowia ale i urody.





    To nie koniec sukcesów. W tym roku Leszczyńskie Happy Ladies zostały wicemistrzyniami cheerleadingu. Na mistrzostwach w Manchesterze zdobyły drugie miejsce. Pokonały ponad 90 młodszych od siebie drużyn! Niemożliwe staje się możliwe:)







    1 marca, Happy Ladies zostały zaproszone  do programu: Pytanie na śniadanie, w TVP 2, gdzie z wdziękiem opowiadały o swojej pasji zachęcając wszystkich, a zwłaszcza seniorów do aktywności. 


Będzie się działo i będzie głośno o pięknych i niezwykłych kobietach - bo to dopiero początek. 10 września możecie je zobaczyć w TVN. Liczę na to, że zatańczą.


   Inicjatywa budzi nie tylko podziw, ale jest godna naśladowania. Zwłaszcza, że „Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem” (Havelock Ellis)
   
     W życiu trzeba mieć pasje, marzenia i dążyć do nich. Życie tak naprawdę to chwila. Szkoda aby je marnować i trwonić bezpowrotnie czas. Żyjemy coraz dłużej, a w życiu nie chodzi o to aby dodać lat do życia, ale aby dodać życia do lat. Ludzie z pasją są szczęśliwsi, więcej dają i chętnie się dzielą z innymi. W otoczeniu takich ludzi chce się być, bo zarażają radością i nowymi pomysłami. 


Co sądzicie o takiej aktywności? 


Jeśli lubicie moje posty to zapraszam do polubienia strony na fb:

 https://www.facebook.com/pages/Mystylemyeveryday/709011662463237?ref=hl

Jeszce jej nie skonfigurowałam z blogiem ale polubić można :)






piątek, 29 sierpnia 2014

Zrób sobie Bounty - Bounty








     Jak kokosowy tydzień to koniecznie musi być bounty. Taki swojski, domowy, kremowy i niepowtarzalny. Łatwy do zrobienia i szybki do skonsumowania, z jedną tylko uwagą: trzeba się koniecznie się podzielić i częstować, częstować... :)


Domowe bounty


Składniki:
-200 g wiórków kokosowych
-100 ml śmietanki 12% z kartonu
-100 g cukru pudru
-50 g masła
- ½ łyżeczki esencji waniliowej (nie musi być)
Dodatkowo: 1 czekolada gorzka i ½ czekolady mlecznej, 2 -3 łyżki oleju rzepakowego



Jak to zrobić?

- wymieszaj wiórki kokosowe z cukrem pudrem
- podgrzej śmietankę z masłem i dodaj wiórki kokosowe z cukrem
- mieszaj i podgrzewaj około 2-3 min.
- kiedy masa lekko przestygnie formuj z niej kulki lub napełnij masą silikonowe foremki do pralinek
- włóż foremki do lodówki przynajmniej na 2 godz.
- rozpuść w kąpieli wodnej czekoladę, dodaj olej, wymieszaj
- wyciągnij masę kokosową z foremek, nabij na wykałaczkę i maczaj w rozpuszczonej czekoladzie
- odstaw do wystygnięcia


Moja rada:

- jeśli lubisz mniejsze wiórki kokosowe zmiksuj je w młynku do kawy 






















Sklepowe czy domowe? Pozostawiam wybór.


wtorek, 26 sierpnia 2014

Zrób sobie mleko kokosowe - Coconut Milk










     Jeden tani orzech a tyle korzyści. Zrobisz z niego mleko kokosowe, które możesz dodać do kawy, możesz wykorzystać je w kuchni do zrobienia zup, ryżu w różnych wersjach i innych smakowitości. Woda kokosowa zdrowia i wigoru ci doda. Natomiast wiórki ususz w piecu i wykorzystaj do ciast i ciasteczek. Bez konserwantów, ulepszaczy a tylko chwila roboty. Najtrudniej jednak do niego się dobrać, potem to już pestka :)


Mleko kokosowe

Składniki:

  • 1 orzech kokosowy
  • około 500 ml ciepłej przegotowanej wody


Jak zrobić mleko koksowe?

- nakłuj orzech przynajmniej w dwóch miejscach (tam gdzie są zaznaczone dziurki)
- odwrócony postaw na naczyniu, tak aż wypłynie woda kokosowa
- rozłup orzech (u mnie potrzebna pomoc)
- obierz orzech z łupin, a następnie obierz nożem z ciemnej skórki
- pokrój miąższ na mniejsze kawałki 
- dodaj wodę i pokrojony miąższ z orzecha do miksera i miksuj około 3-4 min.
- do miski włóż gęstą gazę lub płótno i wlej na nie zwartość z miksera
- ściśnij końce ściereczki i postaraj się wycisnąć jak najwięcej płynu
- mleko kokosowe przelej do butelki, możesz przechowywać w lodówce 2 - 3 dni
- wiórki kokosowe wysyp na blaszkę i susz w piekarniku w temperaturze 60 - 80 stopni 2-3 godz.

Prawda, że proste :)

O zaletach orzecha kokosowego możesz przeczytać:  http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2014/08/orzech-kokosowy-coconut.html



















Robicie domowe mleko kokosowe?





niedziela, 24 sierpnia 2014

Orzech kokosowy - Coconut









     Ten tydzień będzie kokosowy. Nie tylko przepisy ale też kokos w różnych odsłonach - zdrowotnych, kosmetycznych i upiększających... Kokos ma tyle zalet i nawet twarde skorupy mogą być używane jako paliwo i są dobrym źródłem węgla drzewnego.
U nas niestety zielonych orzechów nie można dostać, a te właśnie mają najwięcej wartości. 
Ponoć aqua de coco jest najlepszym napojem orzeźwiającym i to całkowicie naturalnym.

      Orzech kokosowy można u nas kupić prawie w każdym większym sklepie i jest bardzo tani, w przeciwieństwie do mleczka kokosowego w puszcze czy w kartonie. Z jednego orzecha kokosowego można wyczarować wiele dodatków do potraw i ciast.





Trochę historii

     Palma kokosowa pochodzi z południowo-wschodniej Azji lub z północno-zachodniej Ameryki Południowej. Kopalne szczątki z Nowej Zelandii wskazują, że rośliny o małych orzechach kokosowych rosły tam już przed 15 milionami lat. Najstarsze skamieniałości były znajdowane w Radżastanie w Indiach. Owoce wyrzucone przez morze i zdolne do kiełkowania znajdowano nawet w Norwegii. Obecnie jest najczęściej występującą palmą, gdyż rośnie wzdłuż wszystkich tropikalnych brzegów morskich.

źródło:http://pl.wikipedia.org/wiki/Kokos_właściwy



Właściwości orzecha kokosowego


     Orzech kokosowy zawiera witaminy B2, B6, C i E, kwas foliowy, potas, wapń, magnez, fosfor, żelazo, sód i cynk. Z tego zamkniętego cudu w twardej skorupie uzyskać można miąższ zwany bielmem, sok czyli wodę kokosową lub mleko kokosowe oraz olej kokosowy.

Biały miąższ można suszyć lub zrobić z niego domowe mleko kokosowe. Przepis w następnym poście :)

 Sok lub woda kokosowa jest bardzo intrygująca bowiem ma  niemal identyczny skład jak osocze ludzkiej krwi. Płyn ten podczas II wojny światowej był stosowany do transfuzji. Oczywiście woda jest sterylna do momentu otwarcia orzecha.



Woda kokosowa, woda mineralna, kostki lodu, cytryna , liście mięty - idealne połączenie na lato



   Olej kokosowy lub masło kokosowe otrzymuje się poprzez tłoczenie i rozgrzanie twardego miąższu. Znajduje zastosowanie w kuchni i wspomaga przemianę materii i odchudzanie. Czy można chudnąc z olejem kokosowym. Otóż medycyna naturalna podaje, że zastąpienie dziennego spożycia tłuszczów olejem kokosowym powoduje spadek wagi do około 0,5 kg tygodniowo.
Olej kokosowy ma działanie bakteriobójcze i wirusobójcze, wzmacnia odporność, jest zbawienny dla cery trądzikowej. Ze względu na zawartość naturalnych antyoksydantów, zwalcza wolne rodniki, spowalniając tym samym procesy starzenia.


     Olej kokosowy bardzo dobrze działa na włosy, bowiem wnika w jego strukturę i delikatnie go nawilża. Sama sprawdziłam. Wystarczy go wetrzeć we włosy przed umyciem i zostawić przynajmniej na godzinę (można na całą noc). Bardzo dobrze się spłukuje. Wcieram go też w końcówki włosów, zwłaszcza po lecie. Kiedy nie mam czasu dodaję trochę oleju kokosowego do szamponu i tak myję włosy. Muszę również dodać, że jaka fanka wszelkich olejków (w bio oil nadal jestem zakochana), kilka kropli tego cudu dodaję do kremu na noc. Sprawdza się rewelacyjnie.











Moje włosy nawilżone olejem kokosowym
















Kupujecie orzechy kokosowe?




piątek, 22 sierpnia 2014

Hamburgery z pieczonych buraków - Beet Burger






     Skoro tydzień rozpoczął się "na hamburgerowo", to przygotowałam również coś dla tych co nie lubią mięsa. Muszę jednak dodać, że pożeracze mięsa równie chętnie sięgają po te hamburgery, bowiem urzekają smakiem. Warto jeszcze dodać, że buraki to wręcz narodowy produkt i do tego bardzo zdrowy i tani. Do zdrowych hamburgerów upiekłam również zdrowe bułeczki z dodatkiem żytniej mąki. Przepis jest prawie taki sam jak na bułki hamburgerowe, z ta różnicą, że 1/3 mąki zastąpiłam mąką żytnią.


Żytnie bułki do hamburgerów

Składniki:

  • 300 g mąki pszennej
  • 200 g mąki żytniej
  • 240 ml  letniej wody
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 płaskie łyżki cukru
  • łyżeczka soli himalajskiej
  • 1 jajko
  • 18 g świeżych drożdży
  • łyżka mleka w proszku

  • Dodatkowo do posmarowania: jajko z odrobiną mleka i ziarna słonecznika do posypania

    Jak zrobić bułki?

    - do wody dodaj cukier i drożdże, wymieszaj
    - połącz obydwie mąki, dodaj sól i mleko w proszku, wymieszaj
    - dodaj pozostałe składniki (jajko, oliwę, drożdże  z wodą)  i wyrabiaj ciasto aż będzie elastyczne
    - odstaw ciasto do wyrośnięcia na około 30 min.
    - posyp stolnicę mąką i rozwałkuj ciasto na grubość 2 cm 
    - wykrawaj dużą szklanką koła i kładź na wysmarowanej i wysypanej mąką blaszce
    - posmaruj rozmąconym jajkiem i posyp sezamem
    - pozostaw do wyrośnięcia na 25 - 30 min.
    - włóż do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piecz 15 -18 min.
    - kiedy lekko przestygną przekrój i zrób hamburgery z pieczonych buraków














Hamburgery z pieczonych buraków

Składniki:
  • 5 średniej wielkości buraków                                                                                                                
  • 3/4 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
  • 3.4 szklanki płatków górskich (owsianych)
  • 3-4 łyżki ziaren słonecznika
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 - 4 cm papryczki chili
  • pęczek natki pietruszki
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 jajko
  • sól i pieprz

Jak zrobić hamburgery?

- buraki włóż do żaroodpornego naczynia z przykrywką i piecz około godziny, kiedy przestygną obierz ze skórki i pokrój w dość duże kawałki 
- pokrój cebulę, posiekaj natkę pietruszki
- do buraków dodaj kaszę, płatki i pozostałe składniki za wyjątkiem jajka i oliwy, wymieszaj i wszystko zmiel w maszynce
- do masy buraczanej dodaj jajko i oliwę, wymieszaj, dopraw sola i pieprzem i odstaw na 20-30 min, do lodówki
- wysmaruj blaszkę i posyp bułką tartą, do obręczy nakładaj masę buraczaną
- włóż hamburgery do nagrzanego do 180 piekarnika i piecz 30-35 min.
- kiedy lekko przestygną zdejmij z blaszki
- na patelni rozgrzej olej i smaż hamburger z każdej strony 2-3 min.
- hamburger połóż na przekrojoną bułkę, na wierzch dodaj sałatkę, przykryj drugą częścią bułki
- sałatka: zielona sałata,rukola, ogórek kiszony, dymka, ser typu roquefort, sos winegret          


Moja rada:

- masę hamburgerową należy odstawić po to aby płatki wchłonęły wilgoć
- hamburgery można/nie trzeba smażyć, to już kwestia gustu
                                                                                                          














Co powiecie na wegetariańskie hamburgery?





środa, 20 sierpnia 2014

Hamburger czy sałatka czyli Pożądanie - Une rencontre








   Byłam na premierze "Pożądania" i długo się zastanawiam czy napisać recenzję tego filmu. W końcu popatrzyłam na film z innej perspektywy, choć nie ukrywam, że w dalszym ciągu mam dylemat: Czy zdrada to tylko fizyczny kontakt  czy także perwersyjna wyobraźnia i wyimaginowane pożądanie?








Dwoje bohaterów i dwa rożne światy. Z pewnością łączy je wysoki status społeczny i materialny. Jednak choć domy w luksusowych dzielnicach Paryża to dwie zupełnie odmienne rodziny.

Elsa (Sophie Marceau), to uznana  pisarka w średnim wieku, która jest w trakcie rozprawy rozwodowej. Prowadzi bujne życie erotyczne i gustuje w dużo młodszych kochankach, z czym nie ukrywa się nawet przed dorosłymi dziećmi. Prowadzi trochę szalone życie, a dom to raczej kocioł, w którym przewijają się jej kochankowie, koleżanki i koledzy dzieci, przyjaciele i przyjaciółki. To dom, gdzie nie ma regularnych pór posiłków czy innych domowych rytuałów. Prawie dorosłe dzieci mają jednak w nim poczucie stabilizacji i miłości trochę niekonwencjonalnej matki. Zawsze mogą na nią liczyć, porozmawiać i mama ich kocha. Elsa zawsze w biegu, chętnie imprezuje i romansuje jednak tabu, po które nigdy nie sięga to żonaci faceci.

Pierre jest na szczycie Palestry. Odnosi zawodowe sukcesy jako adwokat i prowadzi ustabilizowane życie osobiste. Ma dwójkę dzieci, kochającą żonę i jest szczęśliwy.  Ta stabilizacja jest mu potrzebna, nie szuka zmian i nie wyobraża sobie zdrady. Nie jest mu ona potrzebna  w szczęśliwym, spełnionym związku. Ich dom to wspólne posiłki, rozmowy, zabawy z dziećmi i udany seks małżeński. Top dom gdzie jada się przy pięknie nakrytym stole, zdrowo i dietetycznie i z obowiązkową bagietką. Tu do każdego  posiłku serwuje się zdrową sałatkę,  w przeciwieństwie do domu Elsy, gdzie raczej królują hamburgery.

Co połączyło  te dwa różne światy? Czy można załamać tabu wbrew zasadom? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, bowiem reżyserka filmu trochę bawi się widzem i wprowadzając go w świat rzeczywistości po jakimś czasie daje do rozumienia, że ta historia mogła, a może nigdy się nie wydarzyła. Żarliwy romans, który był czy też nigdy nie miał miejsca? Kochankowie czy też potencjalni kochankowie? Namiętne sceny w wyobraźni czy w rzeczywistości?








Wprawdzie w głównych bohaterach można doszukać się pewnego podobieństwa. Połączyła ich młodzieńcza miłość do marihuany, zapach gorzkiej pomarańczy i przeciwieństwa, bo one przecież się przyciągają. Ona szalona, emanująca młodzieńczą werwą i seksapilem. On zadbany i stateczny, broni się przed hedonizmem, któremu ulega czy też może ulec?

Oglądając film widz w pewnym momencie ulega dezorientacji czy to prawdziwy romans czy też głodna wyobraźnia prowadzi nas ścieżkami coraz bardziej wyrafinowanych scen namiętności. I tu u mnie pojawia się nurtujące pytanie o granice zdrady. Nie u Elsy, która może pozwolić sobie na prawie wszystko  w związkach (choć jest jednak tabu). Nurtuje mnie problem zdrady u Pierra, szczęśliwego faceta i męża z zasadami. Nawet gdyby te namiętne sceny pożądania rozegrały się tylko w wyobraźni bohatera, czyż to nie jest zdrada? Czy kochająca żona nie może się poczuć oszukana taką perwersyjną fantazją męża w stosunku do innej kobiety? W filmie pokazane zostało, że nawet wyimaginowana namiętność prowadzi w końcu do braku porozumienia i stopniowego oddalania się od rodziny. Reżyserka daje tym samym do zrozumienia, że każda zdrada i ta z wyobraźni może mieć wpływ na związek, nawet tak udany jak Pierra i Anne. Dla mnie szczytem zakłamania  jest scena w sypialni gdzie Pierre w trakcie wyimaginowanych, miłosnych uniesień z Elsą jest w stanie prowadzić nawet  wyrywkowy dialog z żoną.
Czy Lisa Azuelos (reżyserka i scenarzystka) chciała u widza obudzić refleksję, zbudować emocjonalną huśtawkę  z zagadkowym pytaniem: Co to jest zdrada i gdzie są jej granice? Do jakiego momentu można się bawić rozmową i flirtem? Każdy w końcu zrobi się głodny i zarówno hamburger jak i sałatka zostaną skonsumowane.

    Nie ocenię filmu w żadnej skali dodam tylko, że jeśli lubicie dobrą grę aktorską, piękne sceny i widoki Paryża, luksusowe wnętrza i błyskotliwe dialogi warto wybrać się do kina. Z braku czasu trochę za późno napisałam o filmie, bo ja byłam na jego premierze, myślę jednak, że jeszcze gdzieś znajduje się w kinowym repertuarze.


Przepis na hamburgera już był:
http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2014/08/hamburgerowe-buki-burgers-buns.html
http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2014/08/domowe-hamburgery-hamburgers.html


Pora na sałatkę z sosem francuskim

Składniki:
  • 2 garści rukoli
  • 8-10 liści różnych sałat
  • około 100 g sera pleśniowego
  • kilka pomidorów
  • bagietka

Jak zrobić sałatkę?

- liście sałaty ułóż na półmisku
- pomidory sparz wodą, obierz ze skórki, pokrój i ułóż na sałacie
- pokrusz ser i dodaj do sałaty
- polej sosem


Sos francuski

Składniki:
  • 1 łyżka octu balsamicznego
  • sok z ½ cytryny
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1 łyżeczka musztardy dijon
  • 2-3 łyżki oliwy z oliwek 
  • sól, pieprz do smaku 
  • 1 posiekany mały ząbek czosnku
  • można dodać świeże zioła

Jak zrobić sos?

- umieść wszystkie składniki w słoiku i potrząsaj około minuty aż się połączą














Nie myślcie, że na wszystko patrzę przez pryzmat jedzenia, ale czasem lubię mieć niekonwencjonalne podejście. 

Czy widzieliście film? Jaka jest Wasza opinia?