sobota, 30 stycznia 2016

Hello Saturday










Sobota. Niby taki zwyczajny dzień. Kiedy nie idę do pracy zawsze powtarzam: Nie zmarnuj jej. Niech będzie dla ciebie. Niechaj będzie twoja. Zwolnij i bądź egoistką. Pomyśl o sobie. Dziś już jutro nie będzie takie samo.

I tak przez palce fruną kolejne dni. Spadają karki z kalendarza i zbliżają się kolejne ważne uroczystości, urodziny, święta... Terminy, zobowiązania i szufladki, które trzeba wypełnić pracą, obowiązkami i tym wszystkim, czego od nas oczekuje pazerne otoczenie.

Pazerne? Tak. Ostatnio doświadczam takiego pędu do władzy i stanowisk ludzi, których znam. Opadają mi ręce. Patrzę, kiwam głową i nie wierzę. Nie poznaję. Zadaję sobie pytanie: Czy to ta sama dziewczyna, z którą piłam kawę i śmiałam się przy kawiarnianym stoliku?
Co się porobiło z naszym życiem, że pędzimy jak szczury? Chociaż nie! Szczury choć są wstrętne to są inteligentne i nie dają się zapędzić byle gdzie. A człowiek? Na oślep, goni nie wiadomo za czym. Pozorne tytuły, pierwsze rzędy, blichtr bylejakości i certyfikat niczego.


Zastanów się, przytul się do drzewa jeśli nie możesz do człowieka. W parku są setki samotnych drzew, które czekają abyś je objęła, wyszeptała swoje marzenia w zziębniętą korę. Czasem poruszy się się zaplątany liść albo pomruk zimy przypomni, że nie jesteś sama. Musisz tylko uwierzyć w moc, która jest wewnętrzną siłą. Ma ją każdy z nas. To nic, że upadasz. To takie ludzkie. To nic, że płaczesz. Łzy choć słone mają słodki smak. Popatrz na niebo zarysowane w błękicie, a na nim jakiś zagubiony ptak i chmury bezkresne o barwie najczystszych marzeń...

Pierwsza karta stycznia spada na zimny lód. To przecież zima więc nie dziw się, że ocierasz sople łez. Każdy popełnia błędy. Często najzwyklejsze przepraszam i muśnięcie policzka potrafi roztopić spływający lód.



W mroźną styczniową sobotę rozgrzewam was pyszną czekoladą. Sycącą i pociągającą. Nawet grzeszne myśli mogą się zrodzić przy takim boskim napoju. Najlepiej więc wypić go w łóżku i zanurzyć się w pościel. Resztę zostawiam Wam.










Daktylowa czekolada (bez glutenu i laktozy)

Składniki: (hm, dla 2 osób, jedna nie da rady:)

  • 500 ml mleka bez laktozy lub innego roślinnego
  • 3-4 łyżki kakao
  • około 1/2 szklanki wydrylowanych daktyli bez siarczanów
  • szczypta soli







Jak to zrobić?

- wszystkie składniki włóż do garnka i delikatnie podgrzej aż do zagotowania
- gotuj na wolnym ogniu około 4-5 min.
- następnie ostrożnie (gorące) zmiksuj wszystkie składniki, jeśli jest taka potrzeba to dodatkowo podgrzej
- rozlej do dwóch szklanek, pijąc delektuj się smakiem i marzeniami
- zanurz się w pościel - to przecież twoja wolna sobota :)

















Który magazyn bardziej wolicie: "Elle" czy "Twój Styl"? A może inny?

Wymarzonego weekendu wam życzę.


piątek, 29 stycznia 2016

Kapusta włoska pod pierzynką - Cabbage Casserole









    Oto trzecie danie z serii: Co zrobić z jednej główki kapusty włoskiej? Tym razem kapusta zapiekana z gruszką, fasolą z puszki (wykorzystana połowa z poprzedniego przepisu), z bezglutenowym i bez laktozy beszamelem.


    Jest to danie do obiadu ale też może stanowić samodzielny posiłek. Warto jeszcze dodać kilka pomidorków koktajlowych, ale to już bezpośrednio przed podaniem.



Kapusta włoska pod pierzynką


Składniki:

  • 1/2 główki lekko obgotowanej kapusty włoskiej
  • 1 gruszka
  • 1/2 puszki czerwonej fasoli
  • 1/2 soku z cytryny






Sos beszamelowy


Składniki:
  • 2 płaskie łyżki oleju kokosowego
  • 2 płaskie łyżki mąki kukurydzianej
  • 1-1 1/2 szklanki mleka bez laktozy lub innego o obojętnym smaku
  • sól i pieprz do smaku
  • odrobina gałki muszkatowej
  • 2 łyżeczki lubczyku




Jak zrobić danie?

- kapustę potnij na dość spore cząstki/plastry
- gruszkę wydrąż i potnij na plastry
- wytłuść naczynie do zapiekania olejem roślinnym
- układaj na przemian kapustę i gruszki
- skrop całość cytryną
- górę posyp przepłukaną fasolką i polej sosem beszamelowym
- włóż do nagrzanego do 160 stopni piekarnika na 30 min. 
-20 min. zapiekaj pod przykryciem a następne 10 min. odkryte


Sos beszamelowy

- rozpuść olej kokosowy, odstaw z ognia, dodaj mąkę i wymieszaj
- podgrzewaj i mieszając dodawaj mleko i pozostałe składniki
- krótko zagotuj, jeśli jest gęsty dodaj mleka













środa, 27 stycznia 2016

Zupa z kapusty - Cabbage Soup









Drugie danie z serii: Co można zrobić z jednej główki włoskiej kapusty? (http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2016/01/goabki-z-kasza-gryczna-gluten-free.html). To będzie danie jednogarnkowe. Idealne dla zabieganych i dbających o linię i zdrowie. Danie bez glutenu i laktozy. Czyli tak: została ci prawie cała główka włoskiej kapusty, delikatnie obgotowanej w wodzie. Będziesz potrzebować jeszcze trochę warzyw, przypraw i sycący bukiet witamin i mikroelementów za chwilę będziesz mieć na talerzu, a wraz z tobą ci dla, których gotujesz. 

Ale uwaga! Jeśli wśród domowników przeważają mięsożerni, możesz próbować zmieniać ich nawyki, jednak czasem też ich trzeba ukontentować. Stąd też zaopatrz się około 300 g dobrej, wybornej wędliny i na koniec dodaj do części zupy.



Zupa z kapusty włoskiejSkładniki:
  • pół główki lekko obgotowanej kapusty włoskiej
  • 1 marchewka
  • 1-2 łodygi selera naciowego
  • 1/2 puszki czerwonej fasoli (drugą część użyjesz do następnego dania)
  • puszka krojonych pomidorów
  • 1/2 szklanki łuskanego grochu (lub 2 średnie ziemniaki)
  • 2-3 liście laurowe
  • łyżeczka majeranku
  • 3-4 ziarna ziela angielskiego
  • łyżeczka zmielonego kminku
  • łyżeczka lubczyku
  • 1/2 pęczka świeżej pietruszki lub kolendry
  • 2 łyżki oliwy
  • * w drugiej wersji 200-300 g dobrej, lekko wędzonej kiełbasy



Jak zrobić zupę?

- pokrój kapustę na dość duże cząstki
- zeszklij na oliwie obraną i pokrojoną w plastry marchewkę, dodaj seler, wymieszaj
- dodaj około 1 l wywaru z kapusty i wypłukany groch
- dodaj liście laurowe, majeranek, lubczyk, ziele angielskie, sól i gotuj warzywa prawie do miękkości ( w razie potrzeby uzupełnij wodą)
- pod koniec dodaj pokrojoną kapustę, gotuj około 10 min.
- dodaj fasolę i pomidory, gotuj około 5 min.
- dopraw solą i pieprzem i przed podaniem dodaj natkę pietruszki
- * w drugiej wersji na koniec dodaj wędlinę pokrojoną w plastry i gotuj około 10 min.



















Druga wersja zupy - dla mięsożernych


Lubicie jednogarnkowe dania?

wtorek, 26 stycznia 2016

Gołąbki z kaszą gryczaną - Gluten Free Buckwheat Cabbage Rolls








Co można zrobić z jednej główki włoskiej kapusty? To pytanie postawiłam sobie robiąc gołąbki z kaszą i pieczarkami.

A było to tak. Gołąbki robiłam wielokrotnie i to z najróżniejszymi farszami. Zazwyczaj była to kapusta, zwykła biała. Tym razem kupiłam kapustę włoską. Z farszu, który przygotowałam wyszło dziewięć cudnych rollsów - gołąbków i została obgotowana główka kapusty. Tak to powstały dwa kolejne dania. Potrawa jednogarnkowa i to w dwóch wersjach, świetna na mroźną zimę oraz kapusta zapiekana z gruszką, rewelacyjna na obiad lub kolację. O tych daniach będzie w następnych postach,  a teraz zapraszam na gołąbki z kaszą i pieczarkami ,z aksamitnym sosem pomidorowym.



Składniki: (farszu starczyło na dziewięć szt.)

  • główka włoskiej kapusty
  • 100 g kaszy gryczanej, prażonej
  • 200 g pieczarek
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 mała cebula
  • łyżeczka majeranku
  • sól i pieprz do smaku
  • 1 jajko
  • 2 łyżki oliwy


Jak zrobić gołąbki?

- wydrąż z kapusty głąb
- zagotuj w dużym garnku wodę, dodaj łyżeczkę soli i włóż kapustę 
- gotuj pod przykryciem 6-8 min.
- kapustę wyjmij na sitko a część wody z gotowania zostaw 
- rozłóż liście z kapusty na desce i zbij tłuczkiem twarde części
- na każdy liść nałóż sporą łyżkę farszu, zwiń boczne liście do środka i zroluj
- do garnka wlej szklankę wywaru z kapusty, układaj zrolowane gołąbki i gotuj na wolnym ogniu pod przykryciem około 15-20 min.
- możesz podać z sosem pomidorowym







Jak zrobić farsz?

- ugotuj kaszę al dente  
- umyte pieczarki i drobno posiekaj albo zetrzyj na tarce z grubymi oczkami
- posiekaj drobno, cebulę i czosnek, dodaj do pieczarek i wszystkie składniki włóż do garnka z lekko rozgrzaną oliwą, dodaj majeranek, sól i pieprz, wymieszaj i smaż pod przykryciem aż puszczą sok
- odkryj garnek i smaż farsz jeszcze kilka minut aż odparuje
- dodaj do pieczarek ugotowaną kaszę, wymieszaj, w razie potrzeby dopraw sola i pieprzem
- kiedy farsz lekko przestygnie dodaj jajko i wymieszaj
- nakładaj na liście kapusty, zwijaj i układaj w garnku z wywarem a kapusty
- gotuj na wolnym ogniu około 15-20 min.
- są wyborne z sosem pomidorowym









Sos pomidorowy

Składniki:
  • puszka krojonych pomidorów (w sezonie używam świeżych)
  • ząbek posiekanego czosnku
  • 1-2 łyżeczki suszonej bazylii (w sezonie świeżej)
  • szczypta cukru
  • łyżeczka octu winnego
  • sól  do smaku

Jak zrobić sos?

- włóż do garnka wszystkie składniki i gotuj na wolnym ogniu około 15-17 min.
- delikatnie zmiksuj blenderem
- kilka łyżek sosu dodaj na talerz i połóż na nim gołąbki

Pycha!



Moja rada:

- jeśli ci zostaną gołąbki to  przełóż do garnka z sosem pomidorowym, na drugi dzień jak znalazł :)
 - miałam nieco więcej pieczarek i po obsmażeniu dodałam je do dania głównego




















Jest to danie bez glutenu i laktozy.



niedziela, 24 stycznia 2016

Pasta z awokado - Avocado Salsa







We wczorajszym poście był przepis na chleb bez glutenu i laktozy (http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2016/01/atwy-chleb-bezglutenowy-gluten-free.html) i obiecałam przepis na pyszną pastę z awokado. Do chleba, który ma lekko słodkawy posmak ta pasta nadaje się idealnie. Jest kremowa jak majonez, ma lekko kwaśny smak i same dobre składniki. Jak zrobicie to się przekonacie, że warto.




Pasta z awokado

Składniki:
  • 1 dojrzałe awokado
  • 2 jajka ugotowane na twardo
  • sok z 1/2 cytryny (możesz dodać trochę więcej)
  • 3 łyżki oliwy
  • spora łyżka posiekanego szczypiorku (miałam mrożony)
  • sól himalajska i pieprz do smaku








Jak zrobić pastę?

- przekrój awokado, wydrąż łyżką i rozgnieć widelcem
- do awokado dodaj cytrynę, wymieszaj
- obierz ugotowane jajka i rozgnieć widelcem
- dodaj do awokado jajka i oliwę, wymieszaj
- dopraw solą i pieprzem, wymieszaj
- na koniec dodaj posiekany szczypiorek














Bez glutenu i laktozy - dodatkiem do kawy jest odrobina mleka kokosowego










Do tych spodni z pewnością bardziej pasują szpilki, ale jest zima a ja wychodzę do restauracji na obiad. Wybrałam więc kompromis do zimowej aury i płaszcza.





Życzę wam miłej niedzieli i spokojnego poniedziałku z uśmiechem, przytulaniem i poranną dobrą kawą.





sobota, 23 stycznia 2016

Łatwy chleb bezglutenowy - Gluten free bread







Niekiedy tak się zdarza, że z diety należy wykluczyć niektóre składniki i nie jest to spowodowane modą ale koniecznością. Ten przepis jest dla tych co nie tolerują glutenu i laktozy.

Jest prosto i pysznie. Jest to alternatywa dla drogich wypieków sklepowych. Przyrządzić go może każdy i to bardzo szybko. Poza tym może być przyjemną odmianą w kuchni dla wszystkich. Banany nadają mu lekko słodkawego posmaku i egzotycznego aromatu. Naprawdę warto się skusić na zrobienie tego pysznego chlebka, który powstaje po wymieszaniu kilku składników a potem to już wyczekiwanie na wyrośnięte cudo z piekarnika.

Chleb jest dość kruchy i syty stąd też na śniadanie jedna kromka zaspokaja zupełnie. Doskonałą przeciwwagą smakową jest pasta z awokado i jajka ale o tym w innym poście.




Łatwy chleb bezglutenowy

Składniki:

  • 1 szklanka mąki ryżowej
  • 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/3 łyżeczki soli himalajskiej
  • 2 banany
  • 2 jajka
  • 1/2 szklanki oleju roślinnego 
  • 1/2 szklanki mleka bez laktozy lub mleka sojowego
  • *łyżeczka siemienia lnianego do posypania góry ciasta






Jak zrobić chleb?

- rozgnieć banany widelcem na gładką masę
- dodaj do bananów wszystkie mokre składniki
- połącz w misce suche składniki, dodaj do mokrej masy i wymieszaj
- dno formy wyłóż pergaminem a boki wysmaruj olejem
- wlej do formy masę chlebową, posyp siemieniem lnianym i włóż do nagrzanego do 190 stopni piekarnika na 45-50 min.
- kiedy chleb lekko przestygnie obkrój brzegi i wyjmij z formy

Prawda, że pyszne?


















poniedziałek, 18 stycznia 2016

Moje perełki kosmetyczne - Pearls Beauty








W Nowym Roku złożyłam wiele życzeń i odebrałam równie wiele pięknych i budujących słów. Od jednaj z koleżanek, którą zresztą bardzo lubię, pośród wielu serdeczności usłyszałam na koniec ze śmiechem dodane: i żebyś wreszcie zaczęła się starzeć i choć trochę zaczęła wyglądać na swój wiek czyli tak ja my...

Uważam, że nie wyglądam jakoś szczególnie i nie robię równie nic szczególnego aby zatrzymać młodość za wszelką ceną. Jeśli czytacie moje posty to wiecie, że jestem aktywna fizycznie i każdego dnia ćwiczę albo w plenerze albo w domu. Zwracam uwagę (ale nie fanatycznie na to co jem). Lubię nowinki żywieniowe ale bazą jest tradycyjne jedzenie i jak najmniej przetworzone. Nie przepadam za mięsem ale nie jestem wegetarianką. Ogólnie jem raczej mało choć lubię gotować - trochę z konieczności, trochę z ciekawości, eksperymentowania, wypróbowania nowego, estetyki i czasem tworzenia kulinarnych obrazów i smaków. Kocham toskańską kuchnię i jej najprstsze dania.


Jeśli chodzi o wygląd to nie uważam abym była ładna jednak zawsze muszę być zadbana i w tej materii postawiłam na regularność. Nie używam jednak drogich kosmetyków, choć muszę przyznać, że z ciekawości czasem po nie sięgam. Uważam jednak, że to nie ma zasadniczego wpływu na wygląd. Jest to podyktowane raczej kobiecą chęcią zakosztowania odrobiny luksusu - ot kobieca natura.


Kiedy otwieram moje ulubione magazyny zwłaszcza "Twój Styl" i "Elle" zastanawiam się coraz częściej co ja tutaj robię. Ceny ubrań, kosmetyków czy też proponowanych zabiegów przyprawiają o zawrót głowy... Nie kręcą mnie botoksy, zabiegi chirurgiczne ale za to mam zaufanie do dobrych laserów i zabiegów ujędrniających, które potrafią zdziałać cuda na skórze. Widać to u niektórych celebrytek, które potrafią rozsądnie obchodzić się ze swoim wiekiem i inwestują w dobre zabiegi.


Cóż, celebrytką nie jestem. Zarabiam jak zarabiam, a priorytetem są inne wydatki niż inwestowanie w medycynę estetyczną. To co stosuję od kilku lat przynosi całkiem dobre rezultaty i tym się z wami dzielę czekając również na wasze perełki kosmetyczne.






Parę lat temu zainwestowałam w roller. Wtedy był to dość spory wydatek bowiem nie były one jeszcze tak powszechne, a ja kupiłam go z dobrej firmy. Robię nim masaż raz w tygodniu lub co dwa tygodnie (czasem zapominam).
To była bardzo trafiona inwestycja. Za to peeling robię najczęściej w wannie co 2-3 dni.




W pielęgnacji postawiłam na skoncentrowany kwas hialuronowy. Najczęściej kupuję w drogeriach i często korzystam z promocji. Wklepuję go w skórę wieczorem, po oczyszczeniu i najczęściej tak samo robię rano. Wystarczy 1-2 krople. Vichy kupiłam z ciekawości, taki sobie kosmetyk.





Bardzo dobry kosmetyk, polecam. Używam go rano pod makijaż.





Ten krem dostałam w prezencie  w kampanii Restylanne (http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2015/11/restylane-kampania-z-konkursem-i-sharon.html), uważam że jest rewelacyjny do stosowania pod makijaż.




Nigdy nie miałam nic z Yoskine ale skusiłam się przed świętami. Muszę dodać, że bez serum nie wyobrażam sobie pielęgnacji skóry. Działa silniej niż kremy i bardzo służy mojej cerze.




Sprawdzonym kosmetykiem jest woda termalna, której najczęściej używam po umyciu twarzy, potem lekko osuszam skórę




A teraz uwaga! Moja rewelacja! Mogę mieć krem za parę złotych ale zawsze wieczorem dodaję do niego albo parę kropli olejku Bio-Oil albo odrobinę oleju kokosowego. Świetnie nawilżają i regenerują skórę.







A to moi milusińscy. Jesteśmy ze sobą od lat, kochamy się z wzajemnością i nie zamierzamy się rozstawać.







Jakie są wasze sposoby na pielęgnację i jakie macie kosmetyczne perełki. A może sprawdzone zabiegi kosmetyczne, które nie dryluja portfela :)