Najbardziej z wszystkich zup rybnych lubię węgierską halászlé. Robiłam ją wielokrotnie i zawsze wszystkich zachwyca. Oczywiście najlepsza halászlé jest na Węgrzech. Niektóre potrawy mają to do siebie, że jeszcze muszą im towarzyszyć miejsca.
Dzisiejsza zupa to namiastka halászlé, bowiem zostało mi z pstrąga na parze trochę mięsa rybnego więc chcąc to wykorzystać zrobiłam zupę rybną podobną do halászlé. Przede wszystkim w tej zupie jest za mało ryby, ale i tak jest pyszna.
Zupa rybna
Składniki:
- 1 puszka krojonych pomidorów
- 1/2 papryki czerwonej, zielonej i żółtej
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 3-4 cm papryczki chilli
- 1 łyżka oliwy
- 2 łyżki słodkiej mielonej papryki
- sól do smaku
dodatkowo:
- 1 łyżeczka mąki /płaska/
- 1 łyżeczka masła
- wywar rybny /kawałki ryby, marchew, seler naciowy, cebula, liść laurowy, ziele angielskie/
Z ryby i warzyw zrób wywar. Najpierw 20 min. gotuj warzywa, następnie dodaj kawałki ryby, gotuj jeszcze 10 min. Wszystko należy przecedzić, kawałki ryby obrać.
Następnie pokrój świeże warzywa/papryki, cebulę, czosnek, chilli/ i wszystko podduś na łyżce oliwy. Dodaj pomidory z puszki, słodką mieloną paprykę i gotuj około 10 -15 min. Do gotowania dodaj trochę wywaru rybnego.
W mniejszym garnku rozpuść łyżeczkę masła, dodaj łyżeczkę mąki /nie przypal/ i dodaj wywar rybny, zagotuj, wszystko połącz z gotującymi się warzywami. Dopraw do smaku.
Do rybnych zup nie jestem przekonana, ale na taką bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńnigdy nie lubiłam zup rybnych.. niestety...
OdpowiedzUsuńRyby - to nie dla mnie :) ale to wygląda smakowicie :D
OdpowiedzUsuńhttp://julaijejoutfit.blogspot.com/
wygląda cudownie, nigdy nie jadłam zupy rybnej, miałam o niej inne wyobrażenie
OdpowiedzUsuńMusze spróbować, bo wygląda mega pysznie!
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy,a wyglada smakowicie:))
OdpowiedzUsuńuwielbiam rybki, mniam mniam. :) zupa wygląda smacznie. pozdrawiam! ;]
OdpowiedzUsuńJa najczęściej robię rybną wg własnego przepisu - na bulionie mięsnym i owocami morza i sporą dawką czuszki. Taka wersja spicy dla twardzieli :))
OdpowiedzUsuńAle chętnie wypróbuję Twoją :) każda ryba ??!! Czy biała ?! Czy morska czy śródlądowa też ??!!
bardzo często u nas gości:)
OdpowiedzUsuńZa rybką nie przepadam. Tym bardziej za zupą z niej, ale pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zupą rybną, Twoja propozycja jest ciekawa...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMnie tu tylko brakuje wina. Piękne zdjęcia. Lubię Twoje przepisy, bo zawsze mnie zainspirują.
OdpowiedzUsuńGeneralnie lubie ryby tylko z piekarnika/patelni, ale patrzac na Twoje podanie i to, jak to apetycznie wyglada nie wiem,czy sie nie przelamie i nie skusze :)
OdpowiedzUsuńBoje sie troche tego mulastego "rybnego" posmaczku, ktorego nie czuje po smazeniu/pieczeniu a ktore jest jak jem produkty rybne wedzone/ surowe ale moze nie bedzie tak zle?
H,aląszle węgierskie to 1 kg karpia,1 cebula,1 marchew,1 kartofel, 1-2 ostre papryczki,papryka slodka i ostra do smaku, sól,surowa zielona papryka.Z głowy bez skrzeli,ogona i pletw ,warzyw ugotować bez soli przez 45 min.wywar.Przecedzić, zmiksować wszystkie warzywa i drobne mięso .do wrzątku wrzucić osolone dzwonka karpia.Gotować ok15 min.Doprawić papryką.Na talerze wyłożyć porcje ryby,dodać surową paprykę.Jeść z białym chlebem lub kromkami bułki.Węgrzy podają także z kluseczkami ,,łyżką kładzionymi,,.Smacznego -Maria
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo aptyecznie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń