Zrobiłam je, zrobiłam. Pierwszy raz zrobiłam pralinki. Robiłam trufle i inne podobne słodkości, ale pralinek takich z foremek nigdy.
Wszystko dlatego, że w Empiku kupiłam silikonową formę, wprawdzie tylko na osiem sztuk, ale od czegoś trzeba zacząć.
Przejrzałam mnóstwo przepisów na pralinki i wszystkie były dość skomplikowane, zwłaszcza że potrzebny był do nich termometr do mierzenia temperatury czekolady. Pomyślałam, że dla ośmiu pralinek mogę trochę poeksperymentować i spróbować je zrobić po swojemu. Postanowiłam przepis uprościć, sama nie wiedząc co z tego wyjdzie. Wyszło! Sami zobaczcie.
Moje czekoladowe pralinki
Składniki:
- 1 gorzka czekolada przynajmniej 60 %
Nadzienie:
- 8 wiśni kandyzowanych
- łyżeczka kandyzowanej skórki z pomarańczy
- 1/2 czekolady
- 100 ml brandy
- 2 łyżeczki śmietanki 30% lub 36%
Jak zrobić pralinki?
- Rozpuść gorzką czekoladę w kąpieli wodnej. Cały czas mieszaj, wystarczy, że czekolada będzie miała lekko płynną konsystencję. Wysmaruj pędzlem foremkę w środku, włóż do lodówki. Powtórz tę czynność 3 razy w odstępach 10-15 min.
- Wyjmij z opakowania 8 wiśni, włóż do środka parę kawałków kandyzowanej skórki pomarańczowej.
- W drugim garnuszku, również w kąpieli wodnej rozpuść 1/2 czekolady, dodaj brandy i śmietankę, wymieszaj. Masa powinna mieć kremową konsystencję.
- Wyjmij wysmarowaną formę z lodówki. Do wysmarowanych otworów włóż wiśnię i dodaj masę czekoladową, włóż do lodówki na pół godziny.
- Po tym czasie masa powinna zastygnąć. Wyjmij foremkę i pędzlem zamknij dół pralinek (czekoladą, którą smarowałaś formę). Włóż do lodówki na 10- 15 min.
Moja rada:
- Czekolada dość szybko zastyga. Warto na smarowaną formę popatrzeć "pod światło" czy czekolada dobrze pokryła zagłębienia.
- Moja masa nie jest skomplikowana więc nie musiałam czekać kilka godzin aż zastygnie.
- Foremkę wystarczy delikatnie poruszyć dookoła i wypchnąć pralinkę od dołu, widok jest cudny.
Ktoś powiedział, że jak raz zrobisz pralinki to już nie przestaniesz, chyba coś w tym jest :)
Największą przyjemność sprawia mi częstowanie
o ja zazdroszczę:-) Muszę zrobić! Wyglądają pysznie
OdpowiedzUsuńMuszę udać się na poszukiwania takiej foremki.
OdpowiedzUsuńteż osoatnio zastanawiałam się nad foremkami z TK Maxxa dla odmiany
OdpowiedzUsuńzachowam ten przepis
Fajna foremka :)Pralinki kusząco wyglądają :)
OdpowiedzUsuńGreat proposal, I love chocolate ...
OdpowiedzUsuńThank you, I also love chocolate...
Usuńuwielbiam takie domowe pralinki :)
OdpowiedzUsuńAvo , to już mistrzostwo świata. Mogę wpaść do Ciebie na pralinki? Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę tu zaglądać...ślinka cieknie na sam widok...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPyszniejsze z wyglądu niż z Wedla:-)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądają:) wyobrażam sobie ich smak :)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGdy tylko zdobędę taką foremkę , spróbuję. Samodzielne robienie pralinek to fajna sprawa bo można zrobić nadzienie wedle tego co się lubi :)
OdpowiedzUsuńKochana, wyglądają jak z najlepszej cukierni;) I pewnie wyśmienicie smakują;) Całuski
OdpowiedzUsuńjak pięknie wyszły:) ja chyba jeszcze nigdy nie jadłam Pralinek:)
OdpowiedzUsuńHi, I'm from Poland :)
OdpowiedzUsuńYour blog is too great! I like it :)
Uwielbiam takie praliny a dodatek wiśni tylko wzmaga moja chęć na te słodkości:) Idealne:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na dodatek do prezentu świątecznego, albo nawet na sam prezent!
OdpowiedzUsuńPyszności! Świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe mistrzostwo. Jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuń