Też tak macie, że czasem musicie coś
najzwyczajniej w świecie "poprzymierzać"? Wprawdzie nie mam za dużo czasu, ale
żeby odetchnąć i uśmiechnąć się do samej siebie
wchodzę do przymierzalni z kilkoma
rzeczami, które mi się podobają. Może to głupie, ale u mnie się sprawdza.
Niewiele tego "poprzymierzałam", bo w
kupowaniu jestem coraz ostrożniejsza. W okresie świątecznym raczej myślę o
bliskich i swoje wydatki ograniczam do minimum. Już wiem, że w grudniu czeka mnie zakup podkładu, nad którego marką jeszcze się zastanawiam. Chyba skuszę się na jakąś nowość, której jeszcze nie
miałam.
Robi się świątecznie i magicznie. Lepiej
kontemplować niż dać się zwariować. Księgarnia to miejsce, które zawsze mnie
zwabi. Chciałabym mieć więcej czasu na czytanie tego co chcę. Tak to jednak
jest, że nie można mieć w życiu wszystkiego.
Tej zimy najczęściej zakładam ciepłą chustę, która najlepiej komponuje się z czarną wełnianą kurtką i spodniami. Chusta jest bawełniana i dwustronna a elementy żółci trochę rozświetlają całość i nie jest tak smutno. Kiedy spadnie śnieg zamienię ja na gruby szal.
Z wszystkich rzeczy, które zabrałam do przymierzalni, założyłam tylko czarną, prostą sukienkę. Zachwycił mnie asymetryczny dekolt, z jednej strony lekko drapowany. Prosta sukienka z długim rękawem i jak na Zarę (co zdarza się rzadko!) miała długość lekko za kolano. Z przodu było kuszące rozcięcie co nadało także całości lekkości. Sukienka świetnie leżała.
Nie omieszkałam również przyjrzeć się białej bluzce - tego nigdy za wiele w szafie... Zwyciężyła jednak grudniowa zasada kupowania prezentów bliskim. Więcej już nie przymierzałam. Skończyło się na dobrej herbacie.
Nie omieszkałam również przyjrzeć się białej bluzce - tego nigdy za wiele w szafie... Zwyciężyła jednak grudniowa zasada kupowania prezentów bliskim. Więcej już nie przymierzałam. Skończyło się na dobrej herbacie.
Pijąc herbatę i patrząc na zgiełk dookoła zastanawiałam się czy my w życiu naprawdę musimy tak gonić, pędzić, gnać... Zwróciłam uwagę już dawno, że w galeriach właściwie nie ma starych ludzi. Czasem zdarzy się ktoś na wózku. Przed świętami najwięcej jest niecierpliwych facetów, dlatego na zakupy wolę chodzić sama :)
Też tak macie w grudniu?
piękne te ciuszki z Zary, sukienka świetnie leży.
OdpowiedzUsuńSukienka jest świetna! Ja nie mogę przymierzać...bo wtedy chcę kupować ;) Również grudniowe zakupy ograniczyłam do minimum, może nawet do zera. Kończę kompletować prezenty i chowam portfel gdzieś głęboko :D
OdpowiedzUsuńNie lubię przymierzania, ale to robię bo jak kupić ?
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :-)
Szalenie elegancka i piękna kobietka z Ciebie..ciuchy boskie. Zakupy ciuchowe oczywiście wole bez męża:-) a z tym pośpiechem to faktycznie tak jest...niestety zmierza to ciągle w jeszcze gorszym kierunku ale najważniejsze aby się nie dać i czasem zatrzymać:-) Buziaki
OdpowiedzUsuńChusta jest świetna ożywia całą stylizacje i jest lekko ekstrawagancka. Sukienka na wieszaku wygląda zwyczajnie, ale na Tobie bardzo kobieco ja bym się nie zastanawiała nad jej kupnem:)
OdpowiedzUsuńSukienka piękna idealnie pasuje do Ciebie
OdpowiedzUsuńBomba!
cudowny szal!!!
OdpowiedzUsuńświetny szalik. ;) no niestety czas ucieka, też czasem myślę, po co tak gonić i pędzić ale w dzisiejszym świecie... ciężko jest. ładne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńJa lubie przede wszystkim pomacać w sklepie - to ogromna selekcja , bo aktualne materiały zrażają mnie sztucznością , dwa idę przymierzyć - bo czesto nie wyglądam tak jak sobie to wyobrażam . I nie kupuje .
OdpowiedzUsuńTego nie dają sklepy internetowe .
Ale śliczna sukienka:) Wyglądasz pięknie kochana!
OdpowiedzUsuńuściski cieplutkie przesyłam
very nice images, and a very pretty dress!!!
OdpowiedzUsuńCute pics and fantastic dress! Kisses.
OdpowiedzUsuńhttp://www.solaanteelespejo.blogspot.com.es/
Sukienka prześliczna:))
OdpowiedzUsuńNa przymiarki muszę mieć wenę, czasami mierzę i nic mi się nie podoba, a czasami tyle mi się podoba że zdecydować się nie mogę:))
Ja uwielbiam robić zakupy z moim mężem. On wręcz mnie namawia do zakupów i gdyby nie on to moja szafa była z pewnością luźniejsza:-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :-)
Avo masz rację: Lepiej kontemplować..
OdpowiedzUsuńCzym jestem starsza unikam galerii, szczególnie w weekendy, męczą mnie tłumy, polowanie na okazje...
I też coraz rozważniej podchodzę do kupowania nowych rzeczy.
W sukience wyglądałaś pięknie...