piątek, 16 maja 2014

Kiszone ogórki - Pickled cucumbers








   Witajcie! Wróciłam pełna wrażeń z Finlandii. Piękny i ciekawy kraj, ale o tym będzie w następnych postach, bowiem jeszcze wszystkiego nie ogarnęłam;)


    

      Nie było mnie tylko cztery dni a tu miła niespodzianka. W kuchni stoi kamionka pełna ogórków.  To dzieło mojego męża, który podczas mojej nieobecności zakisił ogórki. Małe, równe, jak z obrazka, takie do zjedzenia „na teraz”. Ogórki wprawdzie jeszcze „niedokiszone”, ja jednak takie uwielbiam. Kojarzą mi się z dzieciństwem, bowiem przez prawie cały "sezon ogórkowy" (nie mylić z tzw. sezonem ogórkowym w szeroko pojętej kulturze :)), stała u nas w kuchni kamionk,a nazywana po śląsku „bonclok” (taka nazwa była w moim domu) i tam na zmianę kisiły się ogórki. Takie właśnie ogórki „na już”, bo te na zimę robiło się później. Kiedy ogórki prawie się kończyły mama zawsze robiła zupę ogórkową, a  w kuchni stała już druga kamionka.

    Zachęcam Was do zrobienia kiszonych ogórków, bowiem na żadnym targu i w żadnym sklepie takich się nie kupi, choć mogą zachwalać, że to domowe i małosolne.
Z dzieciństwa pamiętam kanapki lekko posmarowane smalcem lub masłem a na nich kiszone plasterki ogórka. Teraz kanapkę nieco zmodyfikowałam i  jem chleb z jogurtem greckim i kiszonym ogórkiem,  lekko popieprzony. Pycha!!!


Domowe kiszone ogórki

Składniki: (nie podaję dokładnych proporcji , bowiem dotyczą one tylko soli)
  • na litr wody płaska łyżka gruboziarnistej morskiej soli
  • małe ogórki
  • czosnek
  • kawałek chrzanu
  • koper
  • liście winogron (nie muszą być)
  • woda


Jak zrobić ogórki?

- zagotuj wodę z solą
- na dnie kamionkowego garnka ułóż liście winogron
- wyszoruj ogórki i ułóż ich w kamionkowym garnku na liściach
- pomiędzy ogórki włóż czosnek, koper i chrzan
- zalej całość letnią wodą z solą
- na górze połóż talerzyk i coś do obciążenia (ja ma taki specjalny kamień)
- nakryj kamionkę i po kilku dniach masz cudowne, pachnące, aromatyczne, niepowtarzalne ogórki

Oczywiście ja zawsze sięgam po te niedokiszone – uwielbiam je!











Lubicie kiszone, domowe ogórki?



31 komentarzy:

  1. Uwielbiam kiszone ogóry, mój teść robi najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z kamionki są najlepsze, ja tez kiszę w takim starym kamiennym garncu, który przywiozłam z domu rodzinnego. Uwielbiam takie ogóreczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Malosolne,o jejciu kocham narobilas apetytu :),Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. O Matko... oślinię zaraz monitor...mam taka ja Ty ...najbardziej kocham te niedokiszone...Zrobię sobie dzisiaj...takiego smaka mi narobiłaś, że muszę, bo inaczej się uduszę...Czy ja czuję ich zapach??? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam ogórki kiszone! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bonclok, ogórki, ten zapach i smak kojarzą mi się z domem rodzinnym. Pychotka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam małosolne!!!!
    Pogodnego weekendu kochana

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie robiłam z liśćmi winogron .Przetestuję . Małosolne w maju ,do lipca sie czekalo na ten smak ,

    OdpowiedzUsuń
  9. To prawda , z boncloka najlepsze !

    OdpowiedzUsuń
  10. O mamuniu! aleś mi smaka narobiła! :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Domowe znacznie lepsze, niż te kupne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam ale takie już zakiszone...zawsze robię, nowych, małosolnych jeszcze nie robiłam, mam jeszcze zapasy, nie dodawałam nigdy liści winogron ...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz wspaniałego męża. Taka niespodzianka na Twój przyjazd :)
    Ja też zrobiłam małosolne w zeszłą sobotę. Pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mój przyjazd to były czerwone róże, ogórki to jeden "dodatków";)

      Usuń
  14. Takie domowe sa najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawa jestem wrażeń z Finlandii :) A ogóreczki wyglądają przepysznie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. tak, domowe niedokiszone ogóreczki... mniem, mniam, pychotka!

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj lubię i to bardzo i też zjadam niedokiszone, bo nie mogę się doczekać kiedy będą już dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  18. OOOO tak Ja uwielbiam i zawsze robię swoje, tych ze sklepu jakoś nie mogę, dlatego zawsze sporo ich robimy w domu żeby były na zapas w okresie zimowym !:)

    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Mniam ....tez lubię te jeszcze prawie zielone.:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj czekam na te wpisy o Finlandii! Ja uwielbiam ogórkową, samych ogórków jakoś aż tak nie lubię. Ale narobiłaś mi wielkiego apetytu na zupę, nie ma co!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale narobiłaś "smaka"... Lubie takie ogórki,ale sama jeszcze nigdy nie robiłam, muszę spróbować w końcu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja uwielbiam małosolne, nie mogłam się ostatnio od nich oderwac:D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kanapki wyglądają naprawdę smakowicie, ale ja wolę korniszony.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ben turşularımı cam kavanozlara kuruyorum. Salatalık turşusunu da çok seviyorum. Asma (Üzüm) yaprağını bilmiyordum. Bundan böyle ben de koyarım. Sandviçler çok güzel görünüyor :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ostatnio zjadam sie na potęgę małosolnymi. Uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Rzadko komentuję Twojego bloga, ale chętnie zaglądam i czytam. Pozdrawiam i z przyjemnością dodaję do obserwowanych - Ula :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja też kiszę w boncloku i córka też. Taka już nasza tradycja - babcia kisiła, prababcia...

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale mi narobilas ochoty na takie ogoreczki, tylko gdzie ja u siebie takie znajde...hmmm....

    OdpowiedzUsuń
  29. O matuluuuu.
    Uwielbiam.
    Nie mamy tu takich ogorkow!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)