Jakoś je polubiłam wraz z wiosną i dość często u mnie ostatnio goszczą, ale też szybko znikają. Są zdrowe, mało kaloryczne i dietetyczne. Dodatkowo ocet winny czy też jabłkowy korzystnie wpływa na dietę i przyczynia się do lepszej przemiany materii oraz oczyszcza organizm. Takie dania bardzo służą, zwłaszcza przed świętami, naszej sylwetce.
O zielonych śledziach pisałam: ((http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2013/12/wigilijne-zielone-sledzie-christmas-eve.html i http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2012/12/zorganizuj-swieta-sledzie-opiekane-i.html, http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2014/03/sledzie-z-warzywami-herrings-vegetables.html)
Pierwsza wersja to smażone czyli tzw. opiekane, jednak muszę dodać, że inne niż dotychczas robiła, bo bez żadnej panierki. Po usmażeniu koniecznie odsączone na papierowym ręczniku
Smażone zielone śledzie
Składniki:
- 5-6 płatów - filetów
- 2-3 liście laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- łyżeczka gorczycy
- około 1 - 1 i 1/2 szklanki octu winnego lub jabłkowego
- 1/2 szklanki cukru - na karmel
- woda
Jak to zrobić?
- ze śledzi zdejmij skórę, wypłucz i zalej wodą z dodatkiem 2-3 łyżek octu winnego i wstaw na jedną dobę do lodówki
- ponownie śledzie wypłucz, osusz na papierowym ręczniku
- smaż na rozgrzanym oleju 2-3 min. z każdej strony
- śledzie z patelni wykładaj na papierowy ręcznik
- przygotuj zalewę: zagotuj 2-3 szklanki wody z przyprawami (gotuj około 10 min.)
- przygotuj karmel: cukier zalej wodą w proporcji 1:1 i gotuj aż będzie złocisty
- karmel dodaj do zalewy z przyprawami, zagotuj
- śledzie ułóż w naczyniu i dodaj karmelową zalewę
- pozostaw do zmacerowania w chłodnym miejscu przynajmniej na jeden dzień
Moja rada:
- każdy płat śledzia kroję na połowę
- czasem dodaję więcej octu jabłkowego, śledzie powinny być kwaśne
- kiedy karmel jest złocisty dodaję do niego trochę wody i dopiero wtedy wlewam do marynaty octowej
- śledzie wyśmienicie smakują z ziemniakami purée
Zielone śledzie w kwaśnej zalewie
Składniki:
- karmel dodaj do zalewy z przyprawami, zagotuj
- śledzie ułóż w naczyniu i dodaj karmelową zalewę
- pozostaw do zmacerowania w chłodnym miejscu przynajmniej na jeden dzień
Moja rada:
- każdy płat śledzia kroję na połowę
- czasem dodaję więcej octu jabłkowego, śledzie powinny być kwaśne
- kiedy karmel jest złocisty dodaję do niego trochę wody i dopiero wtedy wlewam do marynaty octowej
- śledzie wyśmienicie smakują z ziemniakami purée
Wersja II - to już bardzo dietetyczne śledzie. Są naprawdę rewelacyjne i słone matiasy do nich się "nie umywają"
Zielone śledzie w kwaśnej zalewie
Składniki:
- 5-6 płatów zielonych śledzi
- 2-3 liście laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- 1 - 1 1/2 szklanki octu winnego lub jabłkowego
- 2-3 łyżki cukru
- łyżeczka oliwy
- 1/2 cebuli pokrojonej w piórka
- woda
- ze śledzi zdejmij skórę, wypłucz i zalej wodą z dodatkiem 2-3 łyżek octu winnego i wstaw na jedną dobę do lodówki
- ponownie śledzie wypłucz i ułóż w misce
- przygotuj marynatę: zagotuj wodę, dodaj wszystkie składniki i gotuj 10-12 min.
- gorącą marynatę dodaj do śledzi,
- dodaj łyżeczkę oliwy i pozostaw w chłodnym miejscu przynajmniej na 1 dobę
Do takich śledzi najlepsze są ziemniaki purée z cebulką i mlekiem - naprawdę pycha
Lubicie takie dania?
obie wersje prezentują się równie apetycznie:-)
OdpowiedzUsuńśledzie uwielbiam, nigdy nimi nie pogardzę:)
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś apetytu. Bardzo lubię śledzie i kiedy patrzę na to nie mogę powstrzymać śliny. Tak też się teraz działo :) Do tego pokazałaś to na pięknych zdjęciach. Mega pyszne i ładne :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przepyszne :)
OdpowiedzUsuńŚledzie w naszym menu były, są i będą:) w ten sposób jeszcze ich nie przygotowywałam.
OdpowiedzUsuńGostei muito e a apresentação está linda.
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńmi ślinka pociekła na ziemniaczki z cebulą i mlekiem...! mniam! śledzi nie jem, bo jestem weganką.
Ja, niestety, na co dzień nie mam dostępu do świeżych śledzi. Ciekawe, czy takie płaty osączone z oleju , następnie marynowane wg Twojego przepisu, sprawdziły by się.
OdpowiedzUsuńZapytaj się w sklepie o mrożone zielone śledzie, zazwyczaj mają.
UsuńBardzo lubimy śledzie z mężem. W Wielki Piątek jemy je na obiad z ziemniaczkami gotowanymi w mundurkach, ale możemy teraz spróbować Twoją propozycję. Pycha. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper przepis! Akurat na postny tydzień.
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńNie widuje teraz sledzi zielonych w sklepach ,a to taki rarytas
OdpowiedzUsuńFiu, fiu te smażone aż mnie zastanowiły i natchnęły! :)
OdpowiedzUsuńO rany, jaka jestem głodna:):)
OdpowiedzUsuńPyszności! Obie wersje wyglądają wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńChętnie zjadłabym takiego śledzia, na pewno są bardzo dobre. Szkoda, że nie możesz się nimi wirtualnie podzielić, może w przyszłości będą takie możliwości. :D
OdpowiedzUsuńFajne przepisy :) Przed wielkim piątkiem jak znalazł.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię! Chętnie bym zjadła.Pięknie podane!
OdpowiedzUsuńŚciskam kochana
Sledziki uwielbiam :) juz sie niemoge doczekac bo maz bedzie robil przed swieta I na swieta :))))
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia :)
Pozdrawiam serdecznie xxx