poniedziałek, 9 września 2013

Kiszone ogórki








    Zima bez własnych przetworów to zima stracona :) Jednym z takich niezastapionych i szybkich do zrobienia przetworów są ogórki kiszone. Wiem, że jeszcze pełnia lata, ale warzywa i owoce mają swój optymalny czas "zamykania ich w słoikach" i nic na to nie poradzimy.
 
 
    Ogórki kiszone mają wiele cennych właściwości. Sprzyjają lepszemu przyswajaniu potraw, usuwają nadmiar wody z organizmu, polecane są w stanach anemii, regulują ciśnienie, wahania nastrojów i ospałość, sprzyjają lepszemu samopoczuciu. Dobrze wpływają na skórę, włosy i paznokcie.
     Podczas kiszenia ogórki nie tracą swoich cennych minerałów, dlatego też pozwalają wzmacniać organizm i zwiększać odporność na różnego rodzaju infekcje.
Zawierają dużo witaminy C, błonnika stąd też są pomocne przy odchudzaniu.
… i jak tu nie zrobić chociaż kilka słoików.
 
 
Składniki:
  • ogórki, najlepiej małe i jednakowej wielkości (ile? to zalezy ile chcesz zrobić słoików, do jednego słoika zmieści się 6-8 ogórków)

Zalewa:
  • na litr wody 1 łyżka soli
  • korzeń chrzanu
  • czosnek
  • koper
  • ziarna gorczycy

     Ogórki należy dobrze oczyścić i ciasno ułożyć w słoiku. Do każdego słoika włożyć 1 - 2 kawałki korzenia chrzanu, 2-3 ząbki czosnku, ziarna gorczycy i sporą gałązkę kopru.
Wodę z solą zagotowujemy, przestudzoną zalewę wlewamy do słoika, zakręcamy.
Moja rada:

       Zostawiam tak przygotowane ogórki na kilka dni, aż się ukiszą i nabiorą charakterystycznej barwy. Następnie wkładam słoiki do letniej wody i zagotowuję około 1-2 min., tak aby przerwać proces fermentacji. Chrupiące doczekają końca zimy. Tylko jak ich nie zjeść do tego czasu:)
 


 











29 komentarzy:

  1. moja laurka uwielbiam kiszone ogórki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam <3 Raz próbowałam zrobić ale nie wyszły :( może czas ponowić próbę... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogórki kiszone to moja wielka miłość:-) Robię je dokładnie tak jak Ty i zajadam się bez opamiętania:-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie przetwory to wyższy poziom wtajemniczenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mówisz - ogórki kiszone - myślę - mój bliźniak. Uwielbia je do mięsnych sosów. :D Ja lubię ten czas kiszenia, bo... można się nacieszyć jakże sezonowymi ogórkami małosolnymi. Moja mama robi kiszone ogórki je tak jak Ty. Za to mama mojego Y. dodaje jeszcze... liście dębu. Zapomniałam ją jednak spytać po co.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja za kiszonymi nie przepadam, ale lubię korniszony, szczególnie takie w różnych wersjach smakowych, np. z dodatkiem czosnku i chili, albo kurkumy...Pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam kiszone ogórki, non stop robimy małosolne. Mogę jeść suchą bułkę i przegryzać kiszonym ogórkiem. Najbardziej brakuje mi ich za granicą. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogórki uwielbiam,i jem cały rok:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię tylko ogórki w occie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. The green of your shirt is as nice as the green pickles.

    OdpowiedzUsuń
  11. domowe kiszone ogórki, nic ich nie przebije :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wyobrażam sobie zimy bez kiszonych ogórków :) Masz rację " Zima bez własnych przetworów to zima stracona :) "

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam ! zarówno te małosolne jak i kiszone <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Mniam!!! Uwielbiam ogóreczki!!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pycha! Nie ma to jak domowe ogórki... Poproszę jeden słoiczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja uwielbiam te zrobione przez moją mamę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. i helped my mom to do these also!:)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  18. domowe ogóreczki, najlepsze!:D

    OdpowiedzUsuń
  19. moi rodzice robią pyszne kiszone ogórki, niedawno przywiozłam sobie dwa słoiki ;-))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nie przepadam za tymi ogórkami, aczkolwiek moja babcia i tak robi wiele słoików, a potem mnie nakłania do jedzenia, hahha. :D
    Pomysłowy post. (:

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam kiszone ogórki:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam, już zrobiłam, lato u mnie pozamykane w słojach...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  23. Mmm kiszone ogóreczki :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)