Aronia
to jeden z najzdrowszych owoców. Określana nie bez przyczyny jako bomba
witaminowa. Zawiera witaminy A, B2, B6,
P, C, E, PP oraz szereg minerałów. Posiada właściwości silnie przeciwutleniające.
Można rzec, że aronia jest wszechstronna: zwiększa odporność organizmu, działa
przeciwzapalnie, wzmacnia naczynia krwionośne, obniża ciśnienie tętnicze, chroni
przed miażdżycą, korzystnie wpływa na układ krążenia, zapobiega przedwczesnemu
starzeniu się organizmu. Do jej zalet należy zaliczyć także to, że usuwa toksyny i szkodliwe metale ciężkie, ma
dobry wpływ na przemianę materii, łagodzi dolegliwości wątroby i trzustki, a
także zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory. Polecana dla nerwowych i
zapracowanych, bowiem zmniejsza napięcie nerwowe i stres. Jest dobra na kłopoty ze wzrokiem.
Wszystkich
zalet aronii i tak nie wymieniłam, więc dodam, że jest ona określana jako antidotum na choroby cywilizacyjne.
Aronia pochodzi z z Ameryki Północnej, a została sprowadzona do Europy
przez słynnego rosyjskiego sadownika Miczurina.
Z aronii najprościej jest zrobić sok. Przy takiej ilości jaką dostałam od
mojego taty (aż się zatrwożyłam - 5 dużych wiader!) zastosowałam sokownik.
Do sokownika wkładam obrane, czyste owoce, zasypuję cukrem w proporcji 4:1
- czyli na 4 kg aronii dodaję 1 kg cukru. Sok z sokownika wlewam do butelek lub słoiczków. Pasteryzuję około 10 min., wtedy mam pewność, że nic się nie popsuje.
Zawsze też dzielę się tą bombą witaminową i zdrowotną z najbliższymi.
Myślałam, że ta ilość aronii mnie pokona, dałam radę.
Moja rada:
- Kiedy sok paruje w sokowniku, gdzieś w połowie gotowania ugniatam aronię
tłuczkiem do ziemniaków. Odzyskuję jeszcze sporą cześć soku.
- Jeśli chcesz aby sok był idealnie klarowny to należy go jeszcze dodatkowo
przecedzić przez sitko.
Super :) Ja robiłam wczoraj z czarnego bzu, dziś powtórka :)
OdpowiedzUsuńz aronią trzeba uważać, według mnie to silny naturalny antybiotyk. moja mama od lat robi z niej soki na zimę. Bez dodatku cukru, jest cierpka w smaku ale dodajemy ją do herbaty. W dużych ilościach może zaszkodzić, wiem z własnego doświadczenia.
OdpowiedzUsuńMuszę więcej przeczytać na ten temat, bo z tego co wiem to z aronią nie można "przedobrzyć", chyba, że się jest cukrzykiem to należy uważać ze względu na cukier.
Usuńa gdzie buteleczka dla mnie? ;))))
OdpowiedzUsuńJuż wysyłam :)
Usuńtylko żeby duża była ;))))))
UsuńOj, bardzo chętnie napiłabym się takiego soku ;)
OdpowiedzUsuńNie piłam ale wiem, ze sok z aronii jest zdrowy:)
OdpowiedzUsuńTy to jesteś pracowita, tyle świetnych zapasów na zimę robisz, piszesz, że taki zdrowy, może uda mi się jeszcze zrobić...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBasiu, a jak dostaniesz i to jeszcze od taty, to co zrobisz??? Nikt tego nie zrobi, a przecież nie wyrzucę. Niestety moja asertywność równa się zero.
UsuńNauczyłam sie dobrej organizacji i wcale nie jestem taka pracowita :)
Pozdrawiam Cię serdecznie
po zrobieniu wygladaja te buteleczki fantastycznie!
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie w stylowym opakowaniu ;)
OdpowiedzUsuń:)oj wspaniały soczek, zazdroszczę tych wiaderek:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńLubię aronię i te stylowe karteczki ;)
OdpowiedzUsuńA czy na podstawie tego przepisu szło by zrobić sok z borówek nie posiadam aroni ale mam sporo krzewów borówki i tez owocuje a nie bardzo wiem co za przetwory można z niej robić .Pozdrawiam Turysta z pomorskiego
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że z borówek nigdy nie robiłam soku. To taki owoc rarytas i chyba go szkoda do sokownika. Z dzieciństwa pamiętam smak aromatycznego kompotu zimą.
UsuńJej, aronia jest niezwykle zdrowa, ale tak bardzo jej nie lubię...
OdpowiedzUsuńPięknie ozdabiasz swoje przetwory...
Aronia,juz o niej chyba zapomniałam.A jest bardzo zdrowa:))
OdpowiedzUsuńMoja droga jestem zachwycona Twoimi zdolnościami kulinarnymi i modowymi :-)
OdpowiedzUsuńAronia to faktycznie bogactwo witamin, ale większe ilości obniżają ciśnienie. Ja i tak mam bardzo niskie, więc muszę uważać. Ja także podziwiam Twoją pracowitość. Kiedyś robiłam mnóstwo kompotów, wekowałam ogórki, pomidorki etc, obecnie nie mam piwnicy, no i czasu też niewiele. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTeż robiłam :)
OdpowiedzUsuńsamo zdrowie w takiej buteleczce:) zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńTęsknie za czasem, gdy mieszkałam z rodzicami w domku z ogrodem i mieliśmy mnóstwo aronii...Moja mama robiła też coś w rodzaju galaretki, nie tylko sok :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak moja mama, też robiła i sok i galaretkę, ja przy tej ilości spasowałam :)
Usuńmoja babcia kiedyś robiła dżem z aronii, to było to ;d
OdpowiedzUsuńWitaj i ja też przyklejam się do Twojej ciekawej strony...
OdpowiedzUsuńPysznie to wygląda, ja niestety nie mogę pić mam niskie ciśnienie i po soku z aronii kręci mi się w głowie, pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńSkosztowałabym z wielką przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńU mnie w zimowe wieczoru do soku dodaje się po prostu wódki, w ten sposób niesamowicie dobrze podchodzi :)
OdpowiedzUsuńTaki soczek to samo zdrowie, z przyjemnoscia bym sie napila i chetnie zrobila takie zapasy soku i rozdala znajomych, gdybym tylko miala te aronie...musze jej poszukac :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)