Święta w Polsce zawsze się celebruje. Wprawdzie są różnice pomiędzy poszczególnymi regionami, ale mimo to wiele jest wspólnego. Ja jestem strażniczką tradycji i mam nadzieję, że będą również moje dzieci. Mogą się zmieniać potrawy, ich dodatki, jednak ten jedyny raz w roku, na Wigilię muszą być tradycyjne potrawy, a nowości mogą być przez cały rok.
Jedną z takich potraw jest wigilijny, smażony karp. Nie będę pisała o patroszeniu, czyszczeniu krojeniu, bo nigdy w życiu tego nie robiłam. Świątecznym karpiem zawsze u nas zajmowali się mężczyźni - aż do pokrojenia - i teraz robi to od lat mój mąż.
Karp jest pyszny, gdyby tylko nie te ości. Trzeba też karpia odpowiednio sprawić i upiec.
Smażony wigilijny karp
Składniki:
- pokrojony karp lub karpie
- mleko, zsiadłe mleko lub jogurt
- sól i pieprz
- ząbek czosnku
- cebula
- bułka tarta
- cytryna
Jak to zrobić?
- nie podaję dokładnie proporcji bo to zależy od ilości ryby
- przygotuj marynatę w proporcjach 1:1 z mleka i mleka zsiadłego (można dodać jogurt), dodaj pokrojoną w piórka cebulę i pokrojony czosnek, dodaj pieprz i odrobinę soli
- do marynaty włóż oczyszczonego i pokrojonego karpia na całą noc i wszystko umieść w lodówce
- na drugi dzień wyjmij karpia, osusz go papierowym ręcznikiem, obtocz w bułce tartej i smaż na rozgrzanej patelni dodając w proporcjach 1:1 olej i sklarowane masło
- po upieczeniu połóż karpia na papierowym ręczniku
- w wigilię zawsze podaję go z gotowaną kiszoną kapustą z grzybami i fasolą oraz ziemniakami
Moja rada:
- możesz karpia włożyć do marynaty bez cebuli i czosnku
- u mnie nigdy się nie panierowało karpia w grubej panierce, tylko lekko się go opruszało bułką tartą
- karpia smaży się raczej na mniejszym ogniu, tak aby w środku nie był surowy
- nigdy też nie kroiło się karpia w dzwonka tylko w płaty, a potem w mniejsze części
- do karpia podaj pokrojoną cytrynę do skropienia mięsa
Wygląda apetycznie :) aż zgłodniałam
OdpowiedzUsuńMmmm...nefis :)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu specjalistą od ryb jest ojciec :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tak podaną rybę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, warto spróbować...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMniam:)))
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie jem karpia na wigilii. :)
OdpowiedzUsuńJa za karpiem jakoś nie:( I tak było zawsze,ale Twój apetyczny:))
OdpowiedzUsuńApetyczny ten Twój karpik:)świątecznie i pięknie u Ciebie:) u mnie tez jest obowiązkową tradycyjna potrawa Wigilijna,jednak przyrządzam trochę inaczej.karpia przyrządzić można na wiele sposobów, każda Pani Domu czy Kuchmistrzyni ma swoje ulubione sposoby wiec można wybierać i przebierać w propozycjach:)Jednak ja karpia przyrządzam sama od podstaw. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo jesteś Wielka, bo ja bym poległa nawet na patroszeniu!
UsuńŚwietny przepis! Muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie lubie karpia;/ ale cóż tradycja rzecz święta i trzeba sie przełamać :)
OdpowiedzUsuńjak ładnie podany~!!
OdpowiedzUsuńZapachniało Świętami;):):) Pycha;) Buziaczki
OdpowiedzUsuńJak karp na stole to już święta... Fantastyczny przepis, wart spróbowania. Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie:) nie ma świąt bez karpia!
OdpowiedzUsuńTwój karp wygląda bardzo smakowicie. Właściwie tylko na Święta Bożego Narodzenia smakuje niezwykle. U mnie karpiem zajmuję się mój mąż. Ale cała rodzina je i chwali (i karpia i mojego męża) :) Pozdrawiam, Krys
OdpowiedzUsuń