piątek, 6 grudnia 2013

Pralinki mikołajkowe - pralines St. Nicholas - i nie tylko






    Pralinki, które próbowałam zrobić wczoraj to tylko tytuł posta. Sam kontekst jest nieco inny. Kiedy kładłam do foremek silikonowych drugą warstwę czekolady zgasło światło i rozszalał się Ksawery. Podmuchy wiatru były dość mocne, ale nie zatrważające (w końcu mieszkam na południu Polski), a ja usiadłam i pomyślałam jak kruche jest ludzkie szczęście, jak krucha jest ludzka egzystencja.
   Współcześnie wystarczy, że zabraknie elektryczności  i mamy prawdziwą tragedię, właściwie nie potrafimy funkcjonować. Są ludzie, którzy nawet nie znają numerów telefonów do bliskich osób, do domu, a nawet swojego numeru. Mają zapisane na nośnikach cyfrowych mnóstwo danych, często "cały swój świat", a wystarczy sekunda i nie ma....

    Mam nadzieję, że Ksawery nie poszaleje sobie i zamieni się w lekki podmuch, który będzie dzisiaj niósł sanie Mikołaja z prezentami dla wszystkich dzieci. Ja natomiast kończę moje pralinki.


Zrobiłam dwa rodzaje pralinek: dla dzieci i dla dorosłych


Pralinki dla dzieci (bez alkoholu)

Składniki ( na dwie formy silikonowe)
  • 2 czekolady mleczne
  • 2 kopiaste łyżki serka mascarpone

Jak to zrobić?

- rozpuść 1 i 1/2 czekolady w kąpieli wodnej, tak aby była płynna - uwaga nie przegrzej
- wysmaruj dokładnie foremki silikonowe 2-3 razy 
- po nałożeniu pierwszej warstwy włóż do lodówki i odczekaj 10-15 min. i połóż następną warstwę czekolady, czynność powtórz
- do pozostałej czekolady dodaj serek mascarpone, wymieszaj i napełniaj otwory w foremkach silikonowych, włóż do lodówki na pół godziny
- pralinki trzeba jeszcze "zamknąć", dlatego rozpuść w kąpieli wodnej 1/2 czekolady i wysmaruj dół foremek, włóż do lodówki na 15 min., po tym czasie pralinki można wyjmować, a właściwie "wypychać" z foremek.



Pralinki dla dorosłych (z alkoholem)


Składniki (na trzy foremki silikonowe):
  • 3 gorzkie czekolady
  • 10 g marcepanu
  • łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej i kilka kandyzowanych wiśni (akurat to miałam w lodówce)
  • 2 łyżki serka mascarpone
  • 150 ml brandy

Jak to zrobić?

- rozpuść 2 i 1/2 czekolady w kąpieli wodnej, tak aby była płynna 
- wysmaruj dokładnie foremki silikonowe 2-3 razy 
- po nałożeniu pierwszej warstwy włóż do lodówki i odczekaj 10-15 min. i połóż następną warstwę czekolady, czynność powtórz
- do pozostałej czekolady dodaj marcepan, pokrojoną skórkę i wiśnie oraz serek mascarpone, wymieszaj, dodaj alkohol, wymieszaj  
- napełniaj otwory w foremkach silikonowych, włóż do lodówki na pół godziny
- pralinki trzeba jeszcze "zamknąć", dlatego rozpuść w kąpieli wodnej 1/2 czekolady i wysmaruj dół foremek, włóż do lodówki na 15 min., po tym czasie pralinki można wyjmować, a właściwie "wypychać" z foremek.


Moja rada:
- pralinki z mlecznej czekolady są o wiele delikatniejsze, dlatego należy bardzo uważać przy ich "wypychaniu"











26 komentarzy:

  1. Pięknie je dodatkowo ozdobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy te pralinki się potem nie roztapiają? Bo zawsze mam z tym problem :( Również mam nadzieję, że Ksawery to jedynie pomocnik Mikołaja;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te z gorzkiej czekolady są dość twarde ( miękkie w środku) z mlecznej trzeba bardziej uważać. Nie miałam jednak z tym problemu, bo ilekroć wykładam na stół dość szybko znikają. A tak poważnie, stały kilka godzin w temp. pokojowej i były ok, pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziękuję:) następnym razem skorzystam z Twojego przepisu i dam znać jak efekty! Miłego weekendu:)

      Usuń
  3. Na pewno są pyszne,tylko czy wytrzymają do świąt.U mnie by zniknęły tego samego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym się poczęstowała...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo smakowicie u Ciebie na Mikołajki...u mnie dzisiaj wieje strasznie...też sobie to uświadomiłam, że wszystko zapisane i nie pamiętamy, mam na szczęście notatnik i tam wszystkie numery...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. wspaniały przepis...sympatyczne Mikołajki u Ciebie
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Znowu kusisz słodkościami... :) Zazdroszczę foremek - bez takiego cudeńka motyw świąteczny nie wyjdzie :(

    OdpowiedzUsuń
  8. czekolada i to ta prawdziwa min 70% to jedyna słodycz której sobie nie odmawiam:)a twoje pralinki kusza nieziemsko:)dziś do kawki królowała u mnie Chocolat sauerkirsch- Chili Mikołaj wie co lubię:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne foremki,musze takie sobie kupic:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Avo, czy Ty w ogóle śpisz? Ciągle serwujesz takie pyszności i jeszcze masz czas na piękne zdjęcia. Podziwiam szczerze. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak i oprócz zajęć w domu pracuję w bardzo ciekawej pracy, buziaki :)

      Usuń
    2. Z Avą jest zbyt tak, że jak już czuje, że nie ma czasu,to bierze sobie dodatkowe zajęcie i wtedy okazuje się jeszcze, że doba jest o wiele bardziej pojemnik niż można to sobie wyobrazić :-)

      Usuń
    3. To niesamowite. Jestem pod wielkim wrażeniem!!!

      Usuń
  11. Wygladaja tak pięknie i uroczo, że aż szkoda je jeść... Są przecudne i akurat na MIKOŁAJKI. Całuski kochana

    OdpowiedzUsuń
  12. Pralinki piękne i na pewno pyszne:) ja jeszcze nigdy nie robiłam, ale u nas czekolada znika w momencie.
    Nie wiem jak to jest, ale większość blogów które obserwuję to południowa Polska:)
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają cudownie i na pewno świetnie smakują. Sądzę, że nawet alkohol by mi w tych dla dorosłych nie przeszkadzał.

    OdpowiedzUsuń
  14. ale trafiłam :) niedawno robiłam swoje pierwsze w życiu :)
    wyglądają przepysznie i jeszcze pięknie ozdobione :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)