wtorek, 10 lutego 2015

Fritole veneziane








Jak karnawał to tylko w Wenecji, przynajmniej dla mnie.
Już od Sylwestra zachwycają maski karnawałowe a kulminacja całego karnawału w Wenecji odbywała się pomiędzy Tłustym Czwartkiem, a Środą Popielcową. Karnawał trwa ponad miesiąc - rozpoczyna się w święto Trzech Króli, a kończy tuż przed Środą Popielcową.

Początek karnawału w Wenecji obwieszcza Lot Turka, nazywany także Lotem Anioła. Zwyczaj nawiązuje do popisów dawnych weneckich cyrkowców. W programie karnawału są bale koncerty, fiesty, huczne parady oraz pokazy masek na specjalnie przygotowanej scenie na Piazza San Marco.  

Włoski karnawał to nie tylko maski stroje, zabawy, tańce ale też słodkości. Takim nieodłącznym atrybutem tego wydarzenia są fritole, malutkie słodkości podobne do naszych pączków. W zależności od regionu Włoch nieco się różnią, jedno jest jednak pewne -  są śłodziście pyszne. Najczęściej posypywane są cukrem z cynamonem lub zanurzane w miodzie.

***


Znalazłam trochę starych zdjęć z Wenecji związanych z pięknymi wspomnieniami. Muszę dodać, że było to w czasach kryzysu i sukienkę projektowałam sama.




























Płynę sobie w gondoli po Canale Grande


Wenecja to magia, to opadanie i wznoszenie się, to jak espresso i pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz gdzie trafisz. Wenecja to bicie serca i zachwyt, to zachód słońca, który kładzie się na fali śpiewu gondolierów.


Fritole veneziane

Składniki:
  • 500 g mąki
  • 40 g drożdży (użyłam Babuni)
  • około 250 ml letniego mleka
  • 200 g  cukru trzcinowego
  • 2 jajka 
  • 75 g miękkiego masła 
  • szczypta soli
  • 100 g rodzynek (bez siarczanów)
  • 80 ml grappy 

* dodatkowo: olej do smażenia i do posypania cukier z cynamonem


Jak zrobić pączki?

- wieczorem zalej rodzynki grappą
- przesiej mąkę, dodaj sól
- do mleka dodaj cukier i drożdże, wymieszaj
- dodaj jajko wymieszaj
- do mąki dolewaj rozczyn drożdżowy i wyrabiaj ciasto
- rozpuść masło i letnie (nie gorące) dodaj do ciasta
- wyrabiaj ciasto aż będzie elastyczne i gładkie
- nakryj ciasto ściereczką i odstaw na około 3 godz.
- do wyrośniętego ciasta dodaj namoczone rodzynki razem z grappą
- rozgrzej olej do około 160 stopni, zanurz w nim łyżkę
- gorącą łyżką nabieraj ciasto i kładź na olej
- smaż fritole z każdej strony na złoty kolor
- po wyjęciu odsącz na papierowym ręczniku i posyp cukrem z cynamonem



















Powiem wam, że to duża frajda poznawać i robić nowe dania. Muszę jednak stwierdzić, że nasze pączki są o niebo lepsze, choć to i tak zasługa królowej Bony, która do Polski sprowadziła nie tylko warzywa.


12 komentarzy:

  1. Pączki smakowite,też będę robić:)) Co do zdjęć,to super pamiątka. Uwielbiam wspominać stare czasy,pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pyszniutko wyglądają:)
    Ale zdjęcia Mnie zachwyciły i przyznam, że nic się nie zmieniasz:)
    uściski serdeczne kochana

    OdpowiedzUsuń
  3. Co tam pączki, Avo oglądam zdjęcia z Wenecji i jestem zachwycona. Ty zawsze byłaś damą. Pięknie wyglądałaś, sukienka jest niesamowita.
    Do Wenecji mam nadzieję, że kiedyś dotrę.
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chyba bylam tam rownie dawno jak ty :)
    Teraz wybralabym sie do Rio ;) gdybym miala puscic wodze wyobrazni

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, pięknie opisałaś Wenecję - to czysta magia! Byłam latem po kilkuletniej przerwie i niezmienne to miasto mnie zachwyca!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspomnień czar, krótki pobyt ale pamiętny. A u Ciebie to tylko chyba dzieci się zestarzały bo ty ciągle młoda! Pączków nie będę smażyć ale jeść to i owszem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny post. Trochę wspomnień, trochę tradycji i te słodkie, pyszne maleństwa...
    Fantastyczna pamiątka. Pięknie wyglądałaś kiedyś i ... pięknie wyglądasz teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój pierwszy w życiu zagraniczny wyjazd to tez była Wenecja.....miałam piękny jej obraz w sobie i niepotrzebnie pojechałam tam kolejny raz. Wszystko wyglądało jakby inaczej

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak mi się marzy taki karnawał! :-)
    Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zrealizować wyjazd i poczuć go w pełnej okazałości :-)
    Wenecja bez dwóch zdań kojarzy mi się z pięknymi, tajemniczymi kobietami w wytworzyć sukniach, wysokich szpilkach i maskach :-)

    Paczki wyglądają bardzo smakowicie - napewno wypróbuję, oby tylko nie poszły w biodra :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podoba mi się to światowe wydanie pączków , ale u nas na to godo się ciepanki .

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie wyglądasz na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)