środa, 12 listopada 2014

Listopadowa jesień - November's Autumn









     Uwielbiam taką jesień. Mogłabym krzyknąć za Faustem “trwaj, chwilo, o chwilo, jesteś piękna!” Taka jest u mnie ostatnio jesienna aura. Kwitną kwiaty. Na krzakach są jeszcze ostatnie dorodne maliny. Słońce przedziera się przez złociste liście, trawa jest zielona jak na wiosnę, a pies z kotami urządzają sobie harce. 

    Taka pogoda sprzyja bieganiu, spacerom, wszelkiemu ruchowi na świeżym powietrzu. Jazda na rowerze to wymarzony jesienny relaks. Mam dla Was trochę zdjęć z wczorajszego słonecznego dnia.




Jak przystało na św. Marcina była u mnie gęsina i oczywiście ciemne kluski śląskie i kompot z dyni.
Ciekawa jestem czy znacie rosół z ciemną kluską?









































Jaką macie jesień obok siebie? 



19 komentarzy:

  1. Piekne zdjecia! Cudownie wyglada u Ciebie jesien Avo!! Ja podobnie jak TY tez uwielbiam jesien... za jej piekne kolory i szeleszcace liscie, za niesamowicie piekna kolorowa serprntyne z listkow spadajacych z drzew ... Wygladsz wspaniale na tle tej barwnej jesieni i i wiadac, ze nawet pies z kotem sa u Ciebie zaprzyjaznieni...az milo popatrzec :) Pozdrawiam serdecznie Avo:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się zapatrzyłam na fotki i jakoś miło, radośnie się zrobiło. Taka sympatyczna nutka, uśmiech, miłość do przyrody nas otaczającej :)
    A rosołek znam tylko z makaronem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze zdjęcia! Rosołu z ciemną kluchą- nie znam. Moja mama kiedyś robiła tzw. żelazne kluski z tartych ziemniaków, ale to chyba nie to samo...Kompot z dyni też mi jest nieznany. Jeszcze maliny? U mnie długo były, ale już niestety się skończyły. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Tegoroczna jesień jest wyjątkowo piękna. Pogoda pozwala nam cieszyć się nią i podziwiać jej uroki. Avo, śliczne zdjęcia... i tak w ogóle miło, rodzinnie....

    OdpowiedzUsuń
  5. Kluski, jak wskazuje nazwa "śląskie", są śląskie. Ja nauczyłam się je robić u rodziny e Skoczowie. A tajny przepis chętnie poznam, bo rosół każdy zna. A jesień zaskakuje, oj zaskakuje i bardzo dobrze mi z tą temperaturą, gdyby nie szarówa za oknem....

    OdpowiedzUsuń
  6. Wieki całe jak nie jadłam gęsiny...
    Może warto spóbować i obchodzić Marcina ?? :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie . U mnie jesIen deszczowa i szara .
    Ale na gęsine miałabym ochotę . Mam . Od kiedy w jakimś programie kulinarnym widziałam nadziewaną kaszą gryczaną z żurawiną ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna ta jesień, ciepło przyjemnie,aż chce się spacerować.A z malinek nie dawno robiłam naleweczkę,jeszcze stoi , ale mam nadzieję ,ze bedzie dobra.Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  9. Całkiem ładną.Rozpieszcza nas jesień przyjemnymi temperaturami,wokół wciąż kwitną kwiaty i to całkiem obficie,na ulicach złoty dywan z liści platanów i sporo słonka jak na listopad.Chwilo trwaj, że powtórzę za Tobą:)) A rosołu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  10. jesien tego roku jest niezwykle piekna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Raz w życiu jadłam gęsinę i nawet nie pamiętam jak smakowała a i ciemnej kluski nie znam...rosołek tylko z makaronem...może warto spróbować?

    OdpowiedzUsuń
  12. Tegoroczna jesień jest przepiękna i bardzo łaskawa!!!!
    Śliczne zdjecia kochana!!!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Aj głodna się robię od tych zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne zdjęcia. najładniejsze kociaki <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zwykle zaskakujesz:-) Chętnie bym spróbowała takich pyszności, bo dla mnie to nowość:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Avo podobną jesień mam wokół siebie. Oby jak najdłużej. Piękne magiczne zdjęcia, takie właśnie pełne ciepła promyków słonecznych.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. To prawda jesień tego roku piękna ale chorób co nie miara. Nie mogę się z nich wyplątać jak nie ja to córy jak nie córy to mąż i tak od miesiąca i końca nie widać. Tęsknię za mrozem. Lubię zimową aurę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie ciągle dużo zieleni, ale niestety, słońce od tygodnia nie wygląda zza chmur i dotarło do mnie, że nawet jeśli wyjrzy, to i tak dla mnie będzie dostępne tylko w weekend :-) I tak aż do marca... Ale, że maliny na krzakach dojrzewają, aż trudno uwierzyć!

    OdpowiedzUsuń
  19. Trwaj chwilo,trwaj! jest cudnie u Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)