Uwielbiam taką jesień. Mogłabym krzyknąć za Faustem “trwaj, chwilo, o chwilo, jesteś piękna!” Taka jest u mnie ostatnio jesienna aura. Kwitną kwiaty. Na krzakach są jeszcze ostatnie dorodne maliny. Słońce przedziera się przez złociste liście, trawa jest zielona jak na wiosnę, a pies z kotami urządzają sobie harce.
Taka pogoda sprzyja bieganiu, spacerom, wszelkiemu ruchowi na świeżym powietrzu. Jazda na rowerze to wymarzony jesienny relaks. Mam dla Was trochę zdjęć z wczorajszego słonecznego dnia.
Jak przystało na św. Marcina była u mnie gęsina i oczywiście ciemne kluski śląskie i kompot z dyni.
Ciekawa jestem czy znacie rosół z ciemną kluską?
Jaką macie jesień obok siebie?
Piekne zdjecia! Cudownie wyglada u Ciebie jesien Avo!! Ja podobnie jak TY tez uwielbiam jesien... za jej piekne kolory i szeleszcace liscie, za niesamowicie piekna kolorowa serprntyne z listkow spadajacych z drzew ... Wygladsz wspaniale na tle tej barwnej jesieni i i wiadac, ze nawet pies z kotem sa u Ciebie zaprzyjaznieni...az milo popatrzec :) Pozdrawiam serdecznie Avo:):)
OdpowiedzUsuńTak się zapatrzyłam na fotki i jakoś miło, radośnie się zrobiło. Taka sympatyczna nutka, uśmiech, miłość do przyrody nas otaczającej :)
OdpowiedzUsuńA rosołek znam tylko z makaronem :)
Urocze zdjęcia! Rosołu z ciemną kluchą- nie znam. Moja mama kiedyś robiła tzw. żelazne kluski z tartych ziemniaków, ale to chyba nie to samo...Kompot z dyni też mi jest nieznany. Jeszcze maliny? U mnie długo były, ale już niestety się skończyły. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTegoroczna jesień jest wyjątkowo piękna. Pogoda pozwala nam cieszyć się nią i podziwiać jej uroki. Avo, śliczne zdjęcia... i tak w ogóle miło, rodzinnie....
OdpowiedzUsuńKluski, jak wskazuje nazwa "śląskie", są śląskie. Ja nauczyłam się je robić u rodziny e Skoczowie. A tajny przepis chętnie poznam, bo rosół każdy zna. A jesień zaskakuje, oj zaskakuje i bardzo dobrze mi z tą temperaturą, gdyby nie szarówa za oknem....
OdpowiedzUsuńWieki całe jak nie jadłam gęsiny...
OdpowiedzUsuńMoże warto spóbować i obchodzić Marcina ?? :-)
Nie . U mnie jesIen deszczowa i szara .
OdpowiedzUsuńAle na gęsine miałabym ochotę . Mam . Od kiedy w jakimś programie kulinarnym widziałam nadziewaną kaszą gryczaną z żurawiną ...
Piękna ta jesień, ciepło przyjemnie,aż chce się spacerować.A z malinek nie dawno robiłam naleweczkę,jeszcze stoi , ale mam nadzieję ,ze bedzie dobra.Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńCałkiem ładną.Rozpieszcza nas jesień przyjemnymi temperaturami,wokół wciąż kwitną kwiaty i to całkiem obficie,na ulicach złoty dywan z liści platanów i sporo słonka jak na listopad.Chwilo trwaj, że powtórzę za Tobą:)) A rosołu nie znam.
OdpowiedzUsuńjesien tego roku jest niezwykle piekna :)
OdpowiedzUsuńRaz w życiu jadłam gęsinę i nawet nie pamiętam jak smakowała a i ciemnej kluski nie znam...rosołek tylko z makaronem...może warto spróbować?
OdpowiedzUsuńTegoroczna jesień jest przepiękna i bardzo łaskawa!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjecia kochana!!!
buziaki
Aj głodna się robię od tych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia. najładniejsze kociaki <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle zaskakujesz:-) Chętnie bym spróbowała takich pyszności, bo dla mnie to nowość:-)
OdpowiedzUsuńAvo podobną jesień mam wokół siebie. Oby jak najdłużej. Piękne magiczne zdjęcia, takie właśnie pełne ciepła promyków słonecznych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
To prawda jesień tego roku piękna ale chorób co nie miara. Nie mogę się z nich wyplątać jak nie ja to córy jak nie córy to mąż i tak od miesiąca i końca nie widać. Tęsknię za mrozem. Lubię zimową aurę :)
OdpowiedzUsuńU mnie ciągle dużo zieleni, ale niestety, słońce od tygodnia nie wygląda zza chmur i dotarło do mnie, że nawet jeśli wyjrzy, to i tak dla mnie będzie dostępne tylko w weekend :-) I tak aż do marca... Ale, że maliny na krzakach dojrzewają, aż trudno uwierzyć!
OdpowiedzUsuńTrwaj chwilo,trwaj! jest cudnie u Ciebie. :)
OdpowiedzUsuń