wtorek, 7 kwietnia 2015

Kiedy tydzień rozpoczyna się we wtorek - When the week starts on Tuesday









Święta z pewnością sprzyjają spotkaniom rodzinnym, rozmowom, czasem nawet na trudne tematy. Każdy spędza je na swój sposób ale jedno jest pewne, mijają szybko. Święta wielkanocne, choć szczególne - zwłaszcza dla osób wierzących - są wyjątkowo krótkie i trudno o jakikolwiek wypoczynek.
U mnie dzisiaj dzień bez szpilek i mogę go sobie zorganizować po swojemu, nie zapominając oczywiście o pracy, którą mogę zrobić w domu. Nie wiem jak u was ale u mnie nazbierało się bardzo dużo zaległości. Gonią mnie kolejne terminy, tonę w stosach książek, zaległej korespondencji (w tym mailowej) i zrobienia rzeczy "na wczoraj". I to ja - bardzo dobrze zorganizowana osoba. Lista rzeczy do zrobienia i załatwienia jest baaardzo długa i jeszcze rano myślałam, że nie dam rady.  Chciałam się zamknąć w pokoju i siedzieć tam z książką do wieczora.








Jest kawa - jest praca













...i tak się jakoś ogarnęłam pośród jeszcze wielkanocnej zieleni...


***

Chciałam wam polecić sprawdzony sposób na ogarnięcie natłoku obowiązków i spraw do zrobienia. Muszę podkreślić, że to co mam zrobić w najbliższym czasie zapisuję, to szalenie ułatwia życie i oszczędza czas. Zerkam więc na taką listę i zawsze dzielę na kategorie i kolory:
  • Czerwony - ważne i pilne : dziś!
  • Zielony – ważne ale mniej pilne: jutro i dodatkowo zerkam w kalendarz
  • Niebieski – mniej ważne ale muszę zrobić w najbliższym czasie: zerkam w kalendarz
  • Czarny – hm, co ja tu wpisałam? Skreślam i lądują w koszu.















Na początek wybieram jedną rzeczy na której się całkowicie koncentruję i kiedy kończę nawet jestem dumna z siebie, co daje mi powera do następnych działań.

Zawsze też staram się nie przesadzać z odkładaniem wszystkiego na ostatnią minutę, zwłaszcza, że w moim życiu najczęściej występują nieprzewidziane okoliczności. W związku z tym, że moja asertywność jest na poziomie niższym niż zero (tak wiem o tym ale tak już pewnie zostanie) moje priorytety najczęściej odkładane są na później, bo choć całego świata nie zbawię to przecież zawsze muszę pomóc.




Patrzycie często w błękitne niebo? Ja uwielbiam jego błękit z białymi obrazami, które tworzy wiatr a moja wyobraźnia dodaje resztę. Mimo pogmatwanej aury już się czuje, że za chwilę wybuchnie wiosna w całej swej okazałości. Czeka tylko na jakiś sygnał... Popatrzcie na pąki drzew, zieleń która zmienia odcienie...




















Niebieski to jedna z moich ulubionych barw i właśnie takiego koloru kupiłam sobie szalik na wiosnę. Jest delikatny jak mgiełka a barwa to prawie niebieski pastel. Muszę jeszcze na koniec napisać o moich butach, w których przechodziłam większość zimy. Jeśli tylko nie musiałam zakładać szpilek, a buty pasowały do reszty to mogłam je mieć przez kilka godzin i nawet nie wiedziałam, że coś mam na nogach. To był trafiony zakup! 





I choć muszę dodać, że nie przepadam za swetrami to ten kardigan u mnie świetnie się sprawdził. Nawet kiedy jest cieplej wsiadam w nim do samochodu i nie zakładam płaszcza.
















szal/kardigan/bluzka/Reserved
spodnie/Zara
scarf / cardigan / shirt / Reserved
trousers / Zara



Miałam wrażenie, że te kwiatki kwitły całą zimę. Ilekroć stopniał śnieg a ja spoglądam na trawę wokół domu, to zawsze zobaczyłam jakiś wystający łebek, tak jakby czekał na przytulenie.



Jak tam u was z organizacją czasu? Macie swoje sposoby?



13 komentarzy:

  1. Oj, kawa do pracy musi być! Bardzo pozytywny post :)
    Pozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. O masz te genialne buty, zazdroszczę! Ja sobie kupiłam mokasynki na białej podeszwie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dziecko/młoda dziewczyna lubiłam leżeć na trawie i wpatrywać się w niebo. Przemieszczające się chmury, ich zmieniający się układ .... wyobraźnia działała. Trzeba do tego wrócić, nie tylko widzieć to co pod stopami(ważne) i ciągle naprzód.
    Sweter w moim stylu, zawsze takie uwielbiałam. Dużo słońca życzę. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Lista "to do " krótkoterminowa . W Exelu.
    Potem odhaczam - done !

    Ekstrawaganckie buty !

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wczoraj myślała, że jest poniedziałek;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też się mylą dni. Wybiłam się z rytmu przez te święta. Pięknie wyglądasz na tych zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak pięknie podana kawka... z tym serduszkiem:)
    moc pozdrowień

    OdpowiedzUsuń
  8. mój się zaczął dopiero dzisiaj... mogłoby tak być zawsze:D <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak mam dużo spraw to zapisuję i wykreślam :) Ślicznie Ci w tym szalu :) buziaki aga

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja coś ostatnio nie mogę się pozbierać, złapał mnie taki leń, a tu tyle zaległości... No ale trzeba się w końcu zebrać w sobie. :) Śliczny kardigan, bardzo zwrócił moją uwagę. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy post, przepiękne zdjęcia przyrody. Ja też lubię takie swetry, bo zastępują płaszcz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś bardzo zorganizowaną osobą Ava a dzień bez szpilek wskazany...super masz buty...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)