wtorek, 1 września 2015

Humus - zdrowie na talerzu - Humus - health on plate









    Wprawdzie post dotyczy humusu ale najważniejszym wydarzeniem dzisiejszego dnia było to, że Zosia poszła pierwszy raz do przedszkola. Z uśmiechem na twarzy, przyjaźnie nastawiona, pełna zapału do poznania nowych koleżanek i kolegów. 

Tradycją w naszej rodzinie jest, że dziecko, które rozpoczyna nowy etap edukacji dostaje tytę ze słodyczami i szkolnymi przyborami. Taką tytę dostaje więc pierwszak - przedszkolak, potem pierwszak uczeń, następnie pierwszak gimnazjalista, potem pierwszak licealista i na koniec pierwszak student (tu jest najwięcej śmiechu i żartów).

Dzisiaj wielki dzień Zosi, czyli pierwszy dzień w przedszkolu, a po powrocie - tyta!


,


Zosia - pierwszak przedszkolak


    Hummus jak głosi legenda został wymyślony przez sułtana Saladyna podczas wypraw krzyżowych. To nie tylko potrawa popularna na Bliskim Wschodzie ale również w kuchni kaukaskiej. 
    Humus uwielbiają wegetarianie i weganie ale i mięsożerni sięgają po niego coraz częściej, a dodać należy, że jest bardzo zdrowy. Podstawą humusu jest ciecierzyca i kilka składników. Przygotowanie bardzo proste i każdy sobie poradzi.
    Drugim ważnym składnikiem jest pasta Tahini. To nic innego jak zmielony sezam, który jest niezwykle bogaty w wapń i pozytywnie wpływa na funkcjonowanie całego organizmu a zwłaszcza układu nerwowego. Z tej pasty można też przyrządzać różne sosy. Zamiennikiem pasty Tahini może być utarty sezam z oliwą.

    Żeby przygotować dobry humus potrzebne są ziarna ciecierzycy, które moczy się w wodzie kilka godzin, a najlepiej zostawić na całą noc. Tu ważnym składnikiem tak jak przy gotowaniu jest soda oczyszczona. Sprawia, że cieciorka jest delikatna, smaczna i krucha. Oczywiście można użyć cieciorki z puszki ale to prawdziwa frajda patrzeć jak małe ziarna pęcznieją i robią się złociste. Potem to już tylko gotowanie i ucieranie z dodatkami.
Humus jest doskonałą pastą dla dzieci. Można nim smarować kanapki do szkoły, a jeśli maluch nie lubi czosnku to dodać go mniej.


Pyszny humus

Składniki:
  • 400 g cieciorki (całe opakowanie)
  • sok z 2 cytryn
  • 2 ząbki czosnku
  • około ¾ szklanki pasty Tahiti
  • 1 – 2 łyżeczki mielonego kminu
  • 1 łyżeczka soli himalajskiej
  • soda oczyszczona do gotowania
  • oliwa do polania na górę i pietruszka lub kolendra do posypania


Jak zrobić humus?

- wypłucz cieciorkę i zalej wodą z dodatkiem jednej łyżki sody oczyszczonej, pozostaw na kilka godzin a najlepiej na całą noc
- odcedź cieciorkę na sicie zalej wodą z dodatkiem ½ łyżeczki sody i gotuj do miękkości, około godziny
- odcedź cieciorkę na sicie i kiedy przestygnie utrzyj ją blenderem
- w trakcie ucierania dodaj pozostałe składniki
- przełóż do naczynia i górę skrop oliwą i posyp pietruszką lub innymi ulubionymi ziołami, możesz popieprzyć lub posypać papryką
- humus przechowuj w lodówce, w zamkniętym naczyniu do 4-5 dni (ręczę, że i tak nie wytrzyma)


Moja rada:

- nie przesadź z czosnkiem
- nie dodawaj oliwy tylko skrop górę
- jest pyszny z pieczywem i chlebem arabskim oraz surowymi warzywami i do tego jest bardzo zdrowy
- jeśli humus będzie bardzo zbity możesz dodać trochę lodowatej wody
- czasem używam cieciorki z puszki ale zachęcam do zrobienia humusu z ciecierzycy 




















Pamiętacie swoją pierwszą tytę?


14 komentarzy:

  1. Jadłam taką pastę. Smakowała mi. Sama nie robiłam. Ale przepis sobie zachowam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie robiłam takiej pasty, a Twoja wygląda bardzo fajnie :) No i zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Często zajadamy się humusem :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna tradycja, a tyta większa niż Zosia!
    Pasty takiej nie jadłam, ale wygląda apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię hummus, chyba znów pora go zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam, że nigdy nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała tradycja z tą tutą ! Tuta jest większa od Zosi. Moja wnuczka Kalinka też poszła do przedszkola. Hummusu nigdy nie robiłam- muszę spróbować, Koleżanka robi dla swojego syna wegetarianina. A Ty tak to pięknie i sugestywnie opisałaś,że mam coraz większą ochotę na wypróbowanie przepisu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. No proszę pierwsze slyszę o dodaniu sody:-) koniecznie musze spróbowac czy działa:-) uwielbiam humus na wszelkie mozliwe sposoby:-) a tytka jest świetna i jaka ogrooooomna:-) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Rok temu u mnie był taki róg obfitości w niebieskim kolorze, u nas tylko dla uczniów pierwszych klas.
    Serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie jadłam Humusu :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie♥ buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego dobrego dla Zosi. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)