niedziela, 7 czerwca 2015

Kwiaty czarnego bzu w cieście czyli przysmak Franciszka Józefa I - Elderflower Pancakes







   Kiedy patrzę na piękne baldachy czarnego/białego bzu nie mogę się oprzeć aby przynajmniej raz w roku nie zrobić przysmaku cesarza Franciszka Józefa I. Wcześniejsze przepisy i właściwości czarnego bzu znajdziecie w postach: (http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2014/06/kwiaty-czarnego-bzu-w-ciescie.html i http://mystylemyeveryday.blogspot.com/2014/06/nalesniki-z-kwiatami-czarnego-bzu.html). 

Ten przepis nazwałam wykwintnym bowiem bazą jest białe wino. Polecam.







Piękne baldachy czarnego/białego bzu a nad nimi błękitne niebo



    Naleśniki Najjaśniejszego Pana smaży się na złocisty kolor i posypuje delikatnie cukrem pudrem. Podaję dwa przepisy: jeden tradycyjny a drugi wykwintny z białym winem.


Naleśniki cesarskie/tradycyjne

Składniki:
  • kilkanaście baldachów czarnego bzu średniej wielkości
  • 200 g mąki
  • 150 ml mleka
  • 150 ml wody gazowanej
  • 1-2 łyżki cukru
  • szczypta soli
  • 2 jajka






   To moja, wykwintna i sprawdzona wersja naleśników czy też kwiatów czarnego bzu w cieście z białym winem.


Naleśniki, a właściwie kwiaty czarnego bzu w cieście - Franciszka Józefa, przepis wykwintny

Składniki:
  • kilkanaście baldachów czarnego bzu średniej wielkości
  • 200 g mąki
  • 1-2 łyżki brązowego cukru
  • szczypta soli himalajskiej
  • 4 łyżki roztopionego masła
  • 300 ml białego wina
  • 2 jajka

Dodatkowo:
*olej do smażenia i cukier puder do posypania



Jak zrobić naleśniki?

- zerwij delikatnie baldachy kwiatów czarnego bzu i rozłóż je na 15 - 20 min. na ściereczce aby powychodziły "żyjątka"
- z baldachów pousuwaj liście i trochę przytnij
- oddziel białka od żółtek i ubij je na białą puszysta pianę
- dodaj do miski suche składniki i energicznie mieszając dolewaj wino i roztopione masło
- dodaj żółtka i dokładnie wymieszaj
- na koniec dodaj ubitą pianę z białek i delikatnie wymieszaj
- maczaj baldachy bzu w cieście i kładź na rozgrzany tłuszcz
- kiedy będą złociste z jednej strony przekładaj je na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym i nożycami kuchennymi przytnij twarde gałązki kwiatów
- odwróć naleśniki i smaż z drugiej strony na złoto
- ponownie przekładaj na talerz z ręcznikiem papierowym
- ułóż naleśniki na talerzu i posyp cukrem pudrem


Moja rada:

- kwiaty czarnego bzu zrywaj w miejscach czystych, z dala od drogi
- kwiatów czarnego bzu nie płucz, bowiem z wodą wypłukujesz najcenniejsze składniki























To już moja fantazja. 
Podawać je można z sezonowymi owocami. Polecam również z musem z mango. 
Dziwicie się, że zachwyciły cesarza?







   Kiedy delektujesz się tym "bzowym" rarytasem raczej nie myśl o wąsach cesarza Franciszka, tylko pomyśl, że jesteś piękną i pewną siebie Sisi. Raczej się nie wgłębiaj w burzliwą historię tylko włącz film z niezapomnianą rolą Romy Schneider i pomyśl, że dajesz radę w burzliwej rzeczywistości, że wiara i miłość dodają ci skrzydeł, i że nie raniąc nikogo walczysz o swoje i jesteś szczęśliwa, mimo wszystko.








Kto z was jadł w Cieszynie naleśniki Franciszka Józefa?



15 komentarzy:

  1. Sisi, jak ja uwielbiałam ten film! <3 a ciasto boskie

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwycasz mnie za każdym razem.Dla mnie nowość,ale biorę przepis:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne wszystko co królewskie ... smaczne to co cesarskie... Tak zrobiłaś Avo i teraz kusisz tym cesarskim przysmakiem. Cóż zrobić? Albo samemu przygotować albo ...poczekać na zaproszenie od samego Cesarza? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe i bardzo oryginalne. Chętnie bym spróbowała takich cudeniek ale tylko prosto z patelni:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, nie jadłam ale Ty kusisz, jak tylko będę w Cieszynie to spróbuję.
    Jesteś niesamowita...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba juz w zeszłym roku nas kusiłaś tym przepisem , rozną mi w żywopłocie, może zaryzykuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie także pięknie kwitnie czarny bez, ale nie wiedziałam, że mogę z niego przyrządzić takie danie.

    OdpowiedzUsuń
  8. obłędny post, takie rarytasy warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszą być bardzo smaczne:)
    miłego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jadłam jeszcze czarnego bzu, a szkoda, bo ciekawi mnie ten smak. Apetyczne danie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo ostatnio słyszy się o naleśnikach z kwiatów czarnego bzu, chyba w prośbę do sąsiada pójdę :) Ciekawi mnie smak

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie pomysłowe naleśniki :) Chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno pychotka i chyba pamiętam ten przepis u Ciebie. Dziękuję za przypomnienie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Co roku się zajadam.Pozniej robię syrop i nalewki,a z owoców dżemy i soki.Pychota.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)