piątek, 1 kwietnia 2016

Szczupła - piękna - zdrowa czyli kiełkujemy - Green Sprouts









    Kiełki to jedna ze zdrowotnych mądrości Starożytnego Wschodu a głównie Chińczyków. To oni odkryli kiełki, a właściwie chińscy żeglarze. Płynąc dość długo rzeką Jang-tse-kiang w poszukiwaniu lądu, niewiele już zostało im pożywienia na pokładzie a suszona fasola, którą mieli zaczęła pod wpływem wilgoci kiełkować. Z konieczności zaczęli ją spożywać i odkryli, że jest  nie tylko smaczna ale i witalna. Tak to zaczęto w Chinach eksperymentować i z innymi ziarnami, które stały się źródłem zdrowia i witalności. Aztekowie zasłynęli z dodawania kiełków do wypieku chleba. Nieco później mądrości starożytnych przejęła również nasza cywilizacja.

    W XVIII w. James Cook, angielski podróżnik podczas długich wypraw morskich kiełkował ziarna jęczmienia, co chroniło marynarzy przed pogromcą jakim był wówczas szkorbut. I tak to powoli kiełki zaczęły wkraczać na grunt europejski aż zajęto się nimi pod kątem analizy naukowej, uwzględniając w szczególności walory zdrowotne.


Jedz kiełki przez cały rok…

    To prawda. Są tak zdrowe, że powinno się je wprowadzić do codziennej diety, natomiast w okresie przesilenia wiosennego spożywać dość sporą dawkę codziennie, co będzie działać jak zastrzyk energii.
    Kiełki zawierają błonnik, aminokwasy, wiele innych składników mineralnych i witamin, w tym witaminę C, tak potrzebną wiosną. Dzięki bogactwu magnezu i potasu zapewnią nam dobry nastrój i formę a poza tym są niskokaloryczne, lekkostrawne, pobudzają trawienie stąd też polecane są dla osób odchudzających się. Chronią przed wieloma chorobami cywilizacyjnymi.

    Kiełkować można prawie wszystko ale szczególnie chciałam polecić kiełki lucerny, które zawierają sporo żelaza i łatwo przyswajalnego białka oraz kiełki brokułów likwidujące wolne rodniki i stosowane w profilaktyce nowotworów. Do moich ulubionych należą również kiełki soczewicy, które mają działanie krwiotwórcze. Ze względu na zawartość kwasu foliowego polecane są kobietom w ciąży.


Dlaczego kiełki a nie ziarna?

    Owszem, ziarna są zdrowe jednak to kiełki są faworytem zdrowotnym. Nagromadzone w nasionach wszystko to co najlepsze uaktywnia się przy kiełkowaniu i jest lepiej przyswajalne przez organizm. Jeśli więc zapewnimy nasionom odpowiednie warunki (światło, wodę, temperaturę) otrzymujemy potężna dawkę energii i zdrowia w postaci świeżych kiełków.
Warto więc zaopatrzyć się w różne nasiona pochodzące z dobrego źródła, poeksperymentować i zostać przy kilku ulubionych.


Jak stosować?

    Najprościej jako dodatek do kanapek, sałatek, surówek, koktajli czy też smoothie. Kiełki mogą być dodatkiem również do mięs duszonych, zup czy też wypieków. Każdy musi znaleźć swój ulubiony sposób, jednak polecam jako świeży dodatek do bezpośredniej konsumpcji.


Jak kiełkować?

    Wiem, że są różne sposoby, różne naczynia i przyrządy do kiełkowania. Polecam wam mój prosty i sprawdzony sposób. Nie trzeba kupować żadnych skomplikowanych naczyń tylko zaopatrzyć się w słoiki o pojemności 1 litra (takie po kompotach).
Do czystego naczynia należy wsypać kiełki, nakryć gazikiem aptecznym i nałożyć gumkę. Przepłukać kiełki kilka razy wodą – gazik będzie stanowił sitko. Pierwszy raz zalać kiełki wodą i odstawić na godzinę aby napęczniały. Następnie odwrócić słoik, ponownie przepłukać, wylać wodę i postawić w oświetlonym miejscu – najlepiej na oknie - pod kątem 60 – 90 stopni tak aby pozostała woda mogła delikatnie spływać. Ja ustawiam słoiki w plastikowym pojemniku albo na osłonkach z doniczek to tam kapie woda.

    Uwaga! Nasiona należy przepłukiwać kilka razy w ciągu dnia bo inaczej zaczną śmierdzieć. Najczęściej robię to rano a potem 2-3 razy jak wracam z pracy. Kiedy pojawią się kiełki można już spożywać albo też trochę poczekać aż urosną.
Muszę dodać, że rzeżuchę kiełkuję tradycyjnie, na wacie.







To rzeżucha, kiełkowana tradycyjnie






    Energetyczna kanapka: 3 rodzaje kiełków: lucerna, rzeżucha, soczewica, trochę czerwonej papryki, skropione octem balsamicznym i posypane tartą mrożoną cytryną (o jej właściwościach tutaj). Kanapka jest na chlebie bezglutenowym i delikatnie posmarowana olejem kokosowym. Myślę, że tą kanapką bardzo was zachęciłam do kiełkowania i to w bardzo prosty sposób. 





Idealna kanapka na drugie śniadanie, zakochacie się w niej.








A ja dzisiaj na czarno z połyskującą szarością... Łabędzia mam na szczęście i dobry dzień. Może w ten pochmurny czas przywołam wiosenne promienie. 










 '






Zachęciłam was do kiełkowania? To bardzo proste.

15 komentarzy:

  1. Kiedyś, kiedyś... kiełki były tylko ozdobą na moich kanapkach, na półmiskach z wędliną... Ale jak tylko poczytałam o ich właściwościach to używam/jem. Po prostu jem je często. Ale sama kiełkuję tylko rzeżuchę :)
    Serdecznie Cię Avo pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kiełki i to bardzo:)
    wiosenne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie do tego kiełkowania :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kiełki. Właśnie rzeżucha kiełkuje u mnie na parapecie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie jadłam kiełków, powiem szczerze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie to skomplikowane ;)
    Ale dziś miałam ochotę na szczypiorek ;) zwykly , tradycyjny I smaczny

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę zapisać sobie ten post, i sama coś wykombinować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za to kiełkowanie. Z pewną dozą nieufności jeszcze patrzę na tego typu wynalazki ;) Może się w końcu i do kiełków przełamię, jak tak jeszcze sobie poczytam, poczytam, poczytam... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za podpowiedź. Kiedyś próbowałam nawet z "profesjonalnym" sprzętem zakupionym w sklepie (wygląda jak suszarka do owoców), ale nie bardzo mi kiełki wykiełkowały... Więc zapał uciekł. Ale widzę, że można jeszcze prościej, więc może tym razem się uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ...i przywołałaś słonko...super...pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tak kiełki zawsze i wszędzie:-) nawet moje dzieci je lubią:-) ps. ślicznie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  12. A mouthwatering receptury. Wspaniałe zdjęcia najmodniejszej kucharza. Twój szalik jest piękne. Twoje oczy, twoje oczy są piękne. Jesteś bardzo piękna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tak Avo, zachęciłaś mnie do kiełkowania.
    Bardzo elegancko wyglądasz, jak zwykle zresztą.
    Pozdrawiam Cię wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  14. OKi przekonałaś mnie :) Spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ubiegłą zimę kiełkowałam "coś " na okrągło. Bo nie tylko do domu ale i dla wnuków.Latem sobie odpuściłam. Ale od kilku tygodni hodowla znowu ruszyła. I też słoiki, uważam, że to genialne kiełkownice. Miejsca dużo nie trzeba, pełna kontrola co się w nich dzieje.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)