niedziela, 11 listopada 2012

Rogale i rogaliki marcińskie

  





"Jaki dzień na świętego Marcina, taka będzie cała zima "




     Na początek trochę historii


      Tak naprawdę rogale to tylko tradycja i osłoda tego dnia, tak zresztą jak i gęś pieczona. Najważniejsze jest same święto, nasza postawa, budzenie patriotyzmu u innych, zwłaszcza u młodego pokolenia.
   Narodowe Święto Niepodległości – obchodzone jest dla upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości - 11 listopada 1918 roku - po 123 latach niewoli, czyli rozbiorów dokonanych przez Rosję, Prusy i Austrię. Święto zakazane w czasach komuny, zostało ponownie przywrócone w 1989 roku. 





     Historia rogala

     Tradycja ta wywodzi się z czasów pogańskich, gdy podczas jesiennego święta składano bogom ofiary z wołów lub w zastępstwie – z ciasta zwijanego w wole rogi. Kościół przejął ten zwyczaj, łącząc go z postacią św. Marcina. Kształt ciasta interpretowano jako nawiązanie do podkowy, którą miał zgubić koń świętego.
     W Poznaniu tradycja w obecnym kształcie narodziła się w listopadzie 1891. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina, proboszcz parafii św. Marcina, ks. Jan Lewicki, zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił swojego szefa, aby wskrzesić starą tradycję. Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Zwyczaj wypieku w 1901 przejęło Stowarzyszenie Cukierników. Po I wojnie światowej do tradycji obdarowywania ubogich powrócił Franciszek Rączyński, zaś przed zapomnieniem tuż po II wojnie światowej uratował rogala Zygmunt Wasiński.

     Rogal świętomarciński jako Chronione Oznaczenie Geograficzne

     Rozporządzeniem Komisji (WE) nr 1070/2008 z dnia 30 października 2008 r. nazwa "Rogal Świętomarciński" została wpisana do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej, jednak "Rogal Świętomarciński" nie został wpisany do "chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej".

Żródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rogal_%C5%9Bwi%C4%99tomarci%C5%84ski



     Wiem, że powinien być biały mak, ale miałam tylko  czarny, zrobiłam więc "po mojemu".





       Składniki:

  • masa makowa: 50-60 dkg zmielonego maku, bakalie /migdały, orzechy, skórka pomarańczowa/, szklanka cukru, 6-8 biszkoptów/pokruszyć/, cukier waniliowy, łyżka masła/ mleko zagotowujemy, wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy
  • Ciasto drożdżowe: pół kilo mąki, pół kostki drożdży, szczypta soli, pół szklanki cukru, cukier waniliowy, szklanka mleka, 2 łyżki roztopionego masła,  1 całe jajko i 2 żółtka, pół łyżeczki soli
  • lukier: cukier puder, sok z cytryny, odrobina wrzątku pół łyżeczki białka/ ucieramy
  • bakalie do ozdoby
  • żółtko i trochę mleka /do smarowania/


Najpierw masa makowa






Wszystko mieszamy i gotowe


Składniki na ciasto drożdżowe
 


 Najpierw ubijamy jajka z cukrem /1 łyżkę cukru zostawiamy do mleka i drożdży/



Wymieniam mieszadełko 


Rozpuszczam drożdże /letnie mleko - nigdy gorące, drożdże, łyżka cukru/ 



 Stopniowo dodaję pozostałe składniki i okazuje się, że muszę dolać jeszcze trochę mleka



Ciasto ma być gładkie, sprężyste i odchodzić od ścianek naczynia



Należy zostawić do wyrośnięcia



Wałkujemy na kilka milimetrów





Wycinamy trójkąty, na które nakładamy masę makową


Formujemy... 



Układamy na wysmarowanej i posypanej mąka blaszce oraz smarujemy rozmąconym z mlekiem żółtkiem 


To były rogaliki. a teraz rogale







Jak się pięknie upiekły / temperatura 190 - 200stopni, ok. 30 min./


Ucieramy lukier






Smarujemy lukrem i ozdabiamy








Czy piekliście rogale marcińskie, a może gęś?











59 komentarzy:

  1. Rogaliki wyglądają przesmakowicie!:))

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja rzekłabym, że jest zupełnie odwrotnie - wystarczy przeczytac.

    ale słodkości mniam, wyglądaja że az slinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm, ale pycha! *.* też chciałam właśnie przygotować specjalne zdjęcia na 11 listopada, bo miałam super pomysł (jaka ja skromna xdd), ale niestety brak czasu mi to uniemożliwił ;<

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, ale rogale! :) porywam jednego i zmykam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. prezentują się bardzo smakowicie

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ piękne !
    wyrosły i wypiekły się idealnie;)
    palce lizac.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super blog! Naprawdę profesjonalne instrukcje, kto wie? Może się skuszę ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. jeju ale cudne rogaliki! :) również obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, jestem pod wrażeniem;D genialne!

    Obserwujemy?;)

    http://linde-lo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. wyglądają przepięknie :) aż ślinka cieknie - szkoda tylko że marcińskie są z makiem - wciąż nie mogę się do niego przekonać - mam uraz z dzieciństwa

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam rogale marcińskie, dla mnie były nowością, gdy przeprowadziłam się do Poznania na studia :) Baaardzo je polubiłam, teraz za nimi tęsknię, za Poznaniem z resztą też. Nigdy jednak nie próbowałam takich domowych, muszą być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jasne ; )
    Ja już obserwuje, czekam na Ciebie ; )

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam pojęcia o podstawie historycznej, cóż... człowiek uczy się przez całe życie
    wyglądają pysznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurcze, a ja dziś nie zjadłam żadnego;(

    OdpowiedzUsuń
  15. jak to pysznie wygląda! chciałabym mieć taki talent kulinarny jak Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne rogale i świetna relacja z ich przygotowania: )

    OdpowiedzUsuń
  17. jak pięknie to opisałaś ...aż ślinka cieknie:)))Bardzo ciekawy przepis, muszę chyba spróbowac :)))Cudowne te rogaliki ....ach pychota :*pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Es un placer conocer la historia de Polonia y su gastronomía a través de tu post.Un abrazo.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przepadam za makiem, ale i tak wyglądają smakowicie!;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mmm...jakie tu pyszności u Ciebie:) Obserwuję z ogromną chęcią:)

    OdpowiedzUsuń
  21. ciagle nie moę nadziwić się jak Tobie to z łatwościa przychodzi takie gotowanie i pieczenie, jesteś wspaniałą kucharką :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakie pyszności, za makiem nie przepadam, nie miałam okazji jeszcze piec tych rogalików.
    Pozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten rogal jak król z kokardą wygląda!
    Nie piekłam nigdy,bo za późno przypominam sobie o białym maku.
    Ale tyle rogali to na pewno bym nie upiekła.

    OdpowiedzUsuń
  24. Super yummy!
    http://namelessfashionblog.blogspot.it/
    http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale apetycznie to wygląda, wykorzystam przepis na święta !
    przychodzę z nominacją ( szczegóły u mnie ) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurcze...zjem chyba te rogale i rogaliki przez monitor:) Fajnie, że napisałaś o historii rogala, prawdę mówiąc nigdy się nad nią nie zastanawiałam. Ja piekłam rogale Marcińskie, ale lekko oszukane bo bez maku a z kaszką manną, ale smakowały podobnie do oryginalnych. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. wyglądają przepysznie:) muszę wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)