"Jaki dzień na świętego Marcina, taka będzie cała zima "
Na początek trochę historii
Tak naprawdę rogale to tylko tradycja i
osłoda tego dnia, tak zresztą jak i gęś pieczona. Najważniejsze jest
same święto, nasza postawa, budzenie patriotyzmu u innych, zwłaszcza u
młodego pokolenia.
Narodowe Święto Niepodległości – obchodzone jest dla upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości - 11 listopada 1918 roku
- po 123 latach niewoli, czyli rozbiorów dokonanych przez Rosję, Prusy i
Austrię. Święto zakazane w czasach komuny, zostało ponownie przywrócone
w 1989 roku.
Historia rogala
Tradycja ta wywodzi się z czasów pogańskich, gdy podczas jesiennego święta
składano bogom ofiary z wołów lub w zastępstwie – z ciasta zwijanego w wole rogi. Kościół przejął ten zwyczaj, łącząc go z
postacią św. Marcina. Kształt ciasta interpretowano jako nawiązanie do podkowy,
którą miał zgubić koń świętego.
W Poznaniu tradycja w obecnym kształcie narodziła się w listopadzie 1891. Gdy
zbliżał się dzień św. Marcina, proboszcz parafii św. Marcina, ks. Jan Lewicki,
zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na
mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił
swojego szefa, aby wskrzesić starą tradycję. Bogatsi poznaniacy kupowali
smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Zwyczaj wypieku w 1901 przejęło
Stowarzyszenie Cukierników. Po I wojnie światowej do tradycji obdarowywania
ubogich powrócił Franciszek Rączyński, zaś
przed zapomnieniem tuż po II wojnie światowej uratował rogala Zygmunt Wasiński.
Rogal świętomarciński jako Chronione Oznaczenie Geograficzne
Rozporządzeniem
Komisji (WE) nr 1070/2008 z dnia 30 października 2008 r. nazwa "Rogal
Świętomarciński" została wpisana do rejestru
chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii
Europejskiej, jednak "Rogal Świętomarciński" nie został
wpisany do "chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej".
Żródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rogal_%C5%9Bwi%C4%99tomarci%C5%84ski
Wiem, że powinien być biały mak, ale miałam tylko czarny, zrobiłam więc "po mojemu".
Składniki:
- masa makowa: 50-60 dkg zmielonego maku, bakalie /migdały, orzechy, skórka pomarańczowa/, szklanka cukru, 6-8 biszkoptów/pokruszyć/, cukier waniliowy, łyżka masła/ mleko zagotowujemy, wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy
- Ciasto drożdżowe: pół kilo mąki, pół kostki drożdży, szczypta soli, pół szklanki cukru, cukier waniliowy, szklanka mleka, 2 łyżki roztopionego masła, 1 całe jajko i 2 żółtka, pół łyżeczki soli
- lukier: cukier puder, sok z cytryny, odrobina wrzątku pół łyżeczki białka/ ucieramy
- bakalie do ozdoby
- żółtko i trochę mleka /do smarowania/
Najpierw masa makowa
Wszystko mieszamy i gotowe
Składniki na ciasto drożdżowe
Najpierw ubijamy jajka z cukrem /1 łyżkę cukru zostawiamy do mleka i drożdży/
Wymieniam mieszadełko
Rozpuszczam drożdże /letnie mleko - nigdy gorące, drożdże, łyżka cukru/
Stopniowo dodaję pozostałe składniki i okazuje się, że muszę dolać jeszcze trochę mleka
Ciasto ma być gładkie, sprężyste i odchodzić od ścianek naczynia
Należy zostawić do wyrośnięcia
Wałkujemy na kilka milimetrów
Wycinamy trójkąty, na które nakładamy masę makową
Formujemy...
Układamy na wysmarowanej i posypanej mąka blaszce oraz smarujemy rozmąconym z mlekiem żółtkiem
To były rogaliki. a teraz rogale
Jak się pięknie upiekły / temperatura 190 - 200stopni, ok. 30 min./
Ucieramy lukier
Smarujemy lukrem i ozdabiamy
Czy piekliście rogale marcińskie, a może gęś?
Rogaliki wyglądają przesmakowicie!:))
OdpowiedzUsuńa ja rzekłabym, że jest zupełnie odwrotnie - wystarczy przeczytac.
OdpowiedzUsuńale słodkości mniam, wyglądaja że az slinka cieknie :)
Degustuj, degustuj!
Usuńmmm, ale pycha! *.* też chciałam właśnie przygotować specjalne zdjęcia na 11 listopada, bo miałam super pomysł (jaka ja skromna xdd), ale niestety brak czasu mi to uniemożliwił ;<
OdpowiedzUsuńMoże za rok...
Usuńwow, ale rogale! :) porywam jednego i zmykam :))
OdpowiedzUsuńMożesz więcej!
Usuńprezentują się bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuńCzęstuj się!
Usuńależ piękne !
OdpowiedzUsuńwyrosły i wypiekły się idealnie;)
palce lizac.
Może wysłać UPS-em??? :)
UsuńSuper blog! Naprawdę profesjonalne instrukcje, kto wie? Może się skuszę ♥
OdpowiedzUsuńTak...Taak!
Usuńjeju ale cudne rogaliki! :) również obserwuję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWow, jestem pod wrażeniem;D genialne!
OdpowiedzUsuńObserwujemy?;)
http://linde-lo.blogspot.com/
Dziękuję, z przyjemnością.
Usuńwyglądają przepięknie :) aż ślinka cieknie - szkoda tylko że marcińskie są z makiem - wciąż nie mogę się do niego przekonać - mam uraz z dzieciństwa
OdpowiedzUsuńJa też wolę ser, ale cóż tradycja!
Usuńoj tak ser :)
UsuńUwielbiam rogale marcińskie, dla mnie były nowością, gdy przeprowadziłam się do Poznania na studia :) Baaardzo je polubiłam, teraz za nimi tęsknię, za Poznaniem z resztą też. Nigdy jednak nie próbowałam takich domowych, muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńZrób, pomogę :)
UsuńJasne ; )
OdpowiedzUsuńJa już obserwuje, czekam na Ciebie ; )
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńnie miałam pojęcia o podstawie historycznej, cóż... człowiek uczy się przez całe życie
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie
Święta racja!
UsuńKurcze, a ja dziś nie zjadłam żadnego;(
OdpowiedzUsuńNadrobisz!
UsuńNie mam w okolicy Piotra i Pawła, bo pewnie bym kupiła:)
Usuńgnam gnam!
OdpowiedzUsuńFASHION BLOG by MiriamStella
MY FACEBOOK FAN PAGE CLICK HERE
Thank you for your visit.
Usuńjak to pysznie wygląda! chciałabym mieć taki talent kulinarny jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno masz!
UsuńPiękne rogale i świetna relacja z ich przygotowania: )
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuńjak pięknie to opisałaś ...aż ślinka cieknie:)))Bardzo ciekawy przepis, muszę chyba spróbowac :)))Cudowne te rogaliki ....ach pychota :*pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak spróbujesz napisz.
UsuńEs un placer conocer la historia de Polonia y su gastronomía a través de tu post.Un abrazo.
OdpowiedzUsuńThank you for your comment.
UsuńNie przepadam za makiem, ale i tak wyglądają smakowicie!;)
OdpowiedzUsuńOstatecznie może być ser!
Usuń♡
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńMmm...jakie tu pyszności u Ciebie:) Obserwuję z ogromną chęcią:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam.
Usuńciagle nie moę nadziwić się jak Tobie to z łatwościa przychodzi takie gotowanie i pieczenie, jesteś wspaniałą kucharką :))
OdpowiedzUsuńO nie ciągle się uczę wszystkiego..
UsuńJakie pyszności, za makiem nie przepadam, nie miałam okazji jeszcze piec tych rogalików.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com
Dziękuję z wzajemnością!
UsuńJak zrobisz podziel się..
UsuńTen rogal jak król z kokardą wygląda!
OdpowiedzUsuńNie piekłam nigdy,bo za późno przypominam sobie o białym maku.
Ale tyle rogali to na pewno bym nie upiekła.
Jak już to dla wszystkich, częstowanie jest niezwykle przyjemne!
UsuńSuper yummy!
OdpowiedzUsuńhttp://namelessfashionblog.blogspot.it/
http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog
Ale apetycznie to wygląda, wykorzystam przepis na święta !
OdpowiedzUsuńprzychodzę z nominacją ( szczegóły u mnie ) pozdrawiam :)
Możesz dać inne nadzienie...
Usuńjuż się zapoznaję...
Kurcze...zjem chyba te rogale i rogaliki przez monitor:) Fajnie, że napisałaś o historii rogala, prawdę mówiąc nigdy się nad nią nie zastanawiałam. Ja piekłam rogale Marcińskie, ale lekko oszukane bo bez maku a z kaszką manną, ale smakowały podobnie do oryginalnych. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMasz na blogu? Już zerkam...
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie:) muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne, ładne zdjęcia i blog
OdpowiedzUsuń