piątek, 27 stycznia 2017

Le Petit Marseillais - morska pielęgnacja






Moje kosmetyki w większości opierają się na naturalnych składnikach takich jak olej kokosowy, masło shea, masło kakaowe. Od czasu do czasu pozwalam sobie jednak na odstępstwa, zwłaszcza jeśli chodzi o żele po prysznic.
Jako ambasadorka LPM latem testowałam i recenzowałam kosmetyki z tej serii. A teraz zima za oknem i przyszła kolejna przesyła. Jedno muszę przyznać – jak zawsze piękne, estetyczne opakowanie, które zachwyca. W opakowaniu list przewodni, krem do mycia oraz balsam do ciała, określane mianem morskiej pielęgnacji.




Morska pielęgnacja to nowa linia LPM oparta głównie na takich składnikach jak:
- minerały morskie, które tonizują, nawilżają i rewitalizują skórę
- algi morskie, są źródłem cennych mikroelementów i minerałów sprzyjających rewitalizacji skóry
- biała glinka, głównie oczyszcza i i wzmacnia skórę
- oligoelementy, na które składają się magnez, selen i cynk, to znane w pielęgnacji pierwiastki przyczyniające się do regeneracji i odżywienia skóry

Co zawirają kosmetyki LPM?

Krem do mycia
Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Ulva Lactuca Extract, Polyquaternium-7, Sodium Lauryl Sulfate, Kaolin, Styrene/Acrylates Copolymer, Acrylates Copolymer, Sodium Chloride, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.


Balsam do ciała
Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Maris Aqua, Laminaria Digitata Extract, Ulva Lactuca Extract, Cera Alba, Cetaryl Alcohol, Caprylyl Glycol, Hydrogenated Palm Glyceides, Potassium Cetyl Phosphate, p-Ansic Cloride, Sodium Chloride, Carbomer, Magnesium Chloride, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Chlorophensin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.





Przeanalizowałam skład i użyte składniki, w tym także chemiczne, są bezpieczne dla skóry, jednak… no właśnie… W składzie w dalszym ciągu znajduje się Sodium Lauryl Sulfate. To tani syntetyczny detergent stosowany od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. SLS jest szkodliwy dla skóry i włosów. Składnik ten może wywoływać podrażnienia skóry.


Krem do mycia ciała Le Petit Marseillais

Krem do mycia ciała jest delikatny i dobrze się pieni. Ma mleczną konsystencję, która dobrze się rozprowadza i spłukuje. Opakowanie łatwe w użyciu, nie trzeba odkręcać.


Balsam do ciała Le Petit Marseillais

Balsam do ciała jako uzupełnienie pielęgnacji jest delikatny, dobrze się wchłania. Skóra jest nawilżona ale nie jest tłusta.

Zapach kosmetyków LPM jest bardzo delikatny, co uważam za zaletę. Nawet delikatna niebieska barwa opakowania budzi pozytywne skojarzenia i emocje. Ach ta bryza morska!





Jeśli jesteście fankami drogeryjnych kosmetyków, delikatnych, które nie przytłaczają zapachem, to tę linię mogę wam polecić i z pewnością się nie zawiedziecie.







Skoro była morska bryza to teraz nieco słonecznej barwy w zimowym wydaniu. Jak oceniacie moje spodnie z lampasami?








11 komentarzy:

  1. szczerze to jeszcze nigdy nie używałam tych kosmetyków ;)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam kosmetyków z tej firmy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogólnie pierwsza i ta kampania podoba mi się ale tylko "wizualnie". Ale nie ukrywam że ja np w drogeri jakoś nie zwracam uwagi na ich produkty :) w sumie nie wiem czemu. Czasami mnie kuszą po jakieś recenzji natomiast nawet jeśli już je gdzieś zobaczę to nie lądują w koszu nawet gdy są w promocji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Balsam do ciała okazał się u mnie za słaby do skóry.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze tych produktów, ale myślę, że wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Musze się w końcu skusić na te kosmetyki! Szczególnie, że piszesz iż nie pachną zbyt intensywnie:)
    A stylówka świetna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubie ich kosmetyki właśnie za zapachy

    OdpowiedzUsuń
  8. Nice look, nice combination of colors. You look wonderful in the foreground.

    OdpowiedzUsuń
  9. ten dostałam tą serie , ale mi nie przypadł do gustu

    http://skucinskaemilia.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam, już o nich pisałam i podobają mi się...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)