Moje kosmetyki w większości opierają się na
naturalnych składnikach takich jak olej kokosowy, masło shea, masło kakaowe. Od
czasu do czasu pozwalam sobie jednak na odstępstwa, zwłaszcza jeśli chodzi o
żele po prysznic.
Jako ambasadorka LPM latem testowałam i recenzowałam
kosmetyki z tej serii. A teraz zima za oknem i przyszła kolejna przesyła. Jedno
muszę przyznać – jak zawsze piękne, estetyczne opakowanie, które zachwyca. W
opakowaniu list przewodni, krem do mycia oraz balsam do ciała, określane
mianem morskiej pielęgnacji.
Morska pielęgnacja to nowa linia LPM oparta głównie na
takich składnikach jak:
- minerały morskie, które tonizują, nawilżają i
rewitalizują skórę
- algi morskie, są źródłem cennych mikroelementów i
minerałów sprzyjających rewitalizacji skóry
- biała glinka, głównie oczyszcza i i wzmacnia skórę
- oligoelementy, na które składają się magnez, selen i
cynk, to znane w pielęgnacji pierwiastki przyczyniające się do regeneracji i
odżywienia skóry
Co zawirają kosmetyki LPM?
Krem do mycia
Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Glycerin,
Cocamidopropyl Betaine, Ulva Lactuca Extract, Polyquaternium-7, Sodium Lauryl
Sulfate, Kaolin, Styrene/Acrylates Copolymer, Acrylates Copolymer, Sodium
Chloride, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.
Balsam do ciała
Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Butyrospermum
Parkii Butter, Maris Aqua, Laminaria Digitata Extract, Ulva Lactuca Extract,
Cera Alba, Cetaryl Alcohol, Caprylyl Glycol, Hydrogenated Palm Glyceides,
Potassium Cetyl Phosphate, p-Ansic Cloride, Sodium Chloride, Carbomer,
Magnesium Chloride, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Citric Acid,
Chlorophensin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.
Przeanalizowałam skład i użyte składniki, w tym także
chemiczne, są bezpieczne dla skóry, jednak… no właśnie… W składzie w
dalszym ciągu znajduje się Sodium Lauryl
Sulfate. To tani syntetyczny detergent
stosowany od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz
pomieszczeń. SLS jest szkodliwy dla skóry i włosów. Składnik ten może wywoływać
podrażnienia skóry.
Krem do mycia ciała Le Petit Marseillais
Krem do mycia ciała jest
delikatny i dobrze się pieni. Ma mleczną konsystencję, która dobrze się
rozprowadza i spłukuje. Opakowanie łatwe w użyciu, nie trzeba odkręcać.
Balsam do ciała Le Petit Marseillais
Balsam do ciała jako
uzupełnienie pielęgnacji jest delikatny, dobrze się wchłania. Skóra jest
nawilżona ale nie jest tłusta.
Zapach kosmetyków LPM jest
bardzo delikatny, co uważam za zaletę. Nawet delikatna niebieska barwa
opakowania budzi pozytywne skojarzenia i emocje. Ach ta bryza morska!
Jeśli jesteście fankami
drogeryjnych kosmetyków, delikatnych, które nie przytłaczają zapachem, to tę
linię mogę wam polecić i z pewnością się nie zawiedziecie.
Skoro była morska bryza to teraz nieco słonecznej barwy w zimowym wydaniu. Jak oceniacie moje spodnie z lampasami?
Ciekawa jestem tej serii :)
OdpowiedzUsuńszczerze to jeszcze nigdy nie używałam tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Jeszcze nie miałam kosmetyków z tej firmy :D
OdpowiedzUsuńOgólnie pierwsza i ta kampania podoba mi się ale tylko "wizualnie". Ale nie ukrywam że ja np w drogeri jakoś nie zwracam uwagi na ich produkty :) w sumie nie wiem czemu. Czasami mnie kuszą po jakieś recenzji natomiast nawet jeśli już je gdzieś zobaczę to nie lądują w koszu nawet gdy są w promocji ;)
OdpowiedzUsuńBalsam do ciała okazał się u mnie za słaby do skóry.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych produktów, ale myślę, że wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMusze się w końcu skusić na te kosmetyki! Szczególnie, że piszesz iż nie pachną zbyt intensywnie:)
OdpowiedzUsuńA stylówka świetna!
Lubie ich kosmetyki właśnie za zapachy
OdpowiedzUsuńNice look, nice combination of colors. You look wonderful in the foreground.
OdpowiedzUsuńten dostałam tą serie , ale mi nie przypadł do gustu
OdpowiedzUsuńhttp://skucinskaemilia.blog.pl/
Mam, już o nich pisałam i podobają mi się...
OdpowiedzUsuń