Przychodzisz zmarznięty i wykończony po całym dniu człowieku i... do tego głodny. Nie ma to jak talerz dobrej gorącej zupy. Najlepiej zrobionej dzień wcześniej, bo wystarczy tylko podgrzać i zasiąść do warzywnej uczty. Dodatkowym atutem zup jest to, że można je ugotowac na 2-3 dni, zmieniać dodatki i mieć każdego dnia inną wersję. Oszczedność czasu tak ważnego dla nas kobiet.
Wyniosłam z domu to, że zupy są na bazie warzyw i żadne wywary mięsne nie są potrzebne. Wystarczą dobre warzywa i dużo przypraw. Żadne wzmacniacze smaku!
Z zupami warzywnymi to jest tak, że można zastosować hasło: zerknij co masz w lodówce. Muszę wam jednak zdradzić, że moim sekretnym składnikiem, który dodaję do większości zup jest jabłko. Moja babcia tak robiła i wszyscy uważali ją za mistrzynię zup, a ona kiedyś mi zdradziła ten sekret.
Z dzieciństwa znam mnóstwo zup warzywnych jednak zupy krem wkroczyły nieco później do kuchni. W zasadzie z większości warzywnych zup zrobiły się zupy - krem z sycącymi dodatkami. Jest w nich taka potężna dawka energii, że mogą zastąpić jeden posiłek. Gorący talerz zupy to także doskonała kolacja.
Polecam zupy również seniorom, którzy potrzebują dla zdrowia naturalnych witamin i mikroelementów a nie suplementów, którymi je wabi rynek farmaceutyczny i reklamy.
W tej wersji warzywnej zupy, moim super dodatkiem jest amarantus, ale może być zupełnie coś innego.
Wow! Muszę jeszcze dodać, że z zupami warzywnymi wypięknieje ci cera i włosy a będą znikać "boczki" albo też będą na swoim miejscu. Jeśli jesteś na diecie to proponuję zrezygnować z dodania mleka kokosowego. Wersja "bez" też jest pyszna.
Zupa warzywna z amarantusem
Składniki:
- 2 marchewki
- 2 cebule
- 4 ząbki czosnku
- 2-3 łodygi selera naciowego
- 1/2 pora (biała część)
- 1-2 kwaśne jabłka
- 2 łyżeczki mielonego kminku
- łyżeczka kurkumy
- łyżeczka suszonego majeranku
- świeże zioła np. z doniczki na oknie/ gałązka bazylii, rozmarynu lub mięty
- 2-3 liście laurowe
- 4-5 ziaren ziela angielskiego
- płaska łyżka oleju kokosowego
- łyżka sosu sojowego
- 1/2 puszki mleka kokosowego
- sól i pieprz do smaku
- *2-3 łyżki ugotowanego amarantusa / wg przepisu (zazwyczaj gotuje się go około 15 min.)
Jak zrobić zupę?
- do garnka dodaj olej kokosowy, pokrojoną (dość grubo marchew), cebule i czosnek
- zeszklij wszystko/ jakieś 2-3 min.
- pokrój pozostałe warzywa dodaj do garnka i zalej wodą, 2 cm wyżej niż warzywa
- dodaj przyprawy i zioła i gotuj wszystko na wolnym ogniu około 25-30 min.
- wyjmij liście laurowe i wszystko zmiksuj
- dodaj sos sojowy i mleko kokosowe, dopraw solą i pieprzem
- przed podaniem dodaj na talerz amarantus
Lubicie zupy warzywne?
Nie jadłam nigdy tej zupy, ale przypomina mi zupę z dyni która wcale mi nie smakowała ;/
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda cudnie.
OdpowiedzUsuńCudowny kolor. Zupa na pewno pyszna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) moje smaki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy! Pysznie i zdrowo. Buziaki
OdpowiedzUsuńLubię zupy warzywne, ten przepis zapisuje...pozdrawiam Ava...
OdpowiedzUsuńTaką zupę pewnie moje wnuki też by zjadły. Uwielbiają zupy krem ( wczoraj była brokułowa)Następnym razem przygotuję taką. Ale najpierw zrobię dla nas. Pokazałam przepis mężowi i stwierdził że interesujący. Więc mogę ugotować. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWypróbuję, ale zaskoczyłaś mnie tym jabłkiem, słyszałam kiedyś o barszczu z jabłek, o barszczu z sałaty do ziemniaków, ale tego by dodawać do warzywnych nie słyszałam, wypróbuję na pewno, lubię eksperymentować. Pozdrawiam Babooshka Style
OdpowiedzUsuńZupy robię na wodzie z filtra fitaqua - zupy smakują o wiele lepiej no i są zdrowsze.
OdpowiedzUsuń