sobota, 20 sierpnia 2016

Le Petit Marseillais żel pod prysznic Malina & Piwonia - czyli swojskie klimaty







Otulić się zapachem kwiatów i owoców to prawdziwa przyjemność. Taka jest właśnie kompozycja żelu pod prysznic Le Petit Marseillais Malina & Piwonia.
Bardzo ciekawy i aromatyczny zapach, który rozsiewa się wraz z kroplami wody po całym ciele i łazience. Kiedy zamkniesz oczy możesz sobie wyobrazić wakacyjny śródziemnomorski pejzaż z poszumem morza w tle. Przyjemnie? Oczywiście, że tak bo taki właśnie jest ten żel pod prysznic.






Nie musisz jednak wcale wędrować po uroczej krainie Prowansji. Wystarczy, że zanurzysz się w swojskie kilamaty polskich ogrodów i sadów. Garść malin zerwana z ogrodu lub kupiona na lokalnym bazarku mała kobiałka pachnącego szczęścia. A piwonie? To polskie kwiaty, rosnące prawie w każdym domowym ogrodzie. Swój urok roztaczają zwłaszcza wiosną i puszą się dumnie niczym pawie ogony. Znasz te zapachy i zachwycasz się nimi a teraz są zamknięte w delikatnym żelu pod prysznic Malina&Piwonia. Wypróbuj i zanurz się w kompozycję zapachów swojsko – polsko – prowansalskich.






Żel Malina &Piwonia doskonale spełnia swoją funkcję bowiem świetnie się pieni i spływa po skórze niczym aksamit. Ten drogeryjny kosmetyk za przystępną cenę jest wart uwagi bowiem wyróżnia się na tle konkurencji delikatnością, zmysłowością i dobrą pielęgnacją. Oczywiście po prysznicu należy ciało nawilżyć ulubionym balsamem i myślę, że warto sięgnąć po tę samą nutę i markę aby dokończyć dzieła.









5 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia i to już drugie kuszenie☺Basia kusi teraz drugie kuszenie i o kompozycj mmmm uwielbiam piwonie o nalinach n8e wspomnę☺pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. zdjęcia wyszły bardzo apetycznie :) ja LPM miałam tylko balsam i on mi nie odpowiadał natomiast żele mam ochotę przetestować

    OdpowiedzUsuń
  3. Balsamów tej marki niestety nie spotkałam a z chęcią bym wypróbowała

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)