poniedziałek, 16 maja 2016

Miam-Ô-Fruit - pierwszy dzień







Dziewczyny, tak naprawdę w tym pomyśle chodzi o to aby mieć jak najlepsze nawyki żywieniowe i nie traktować siebie jak śmietnika. Może jesteście idealne, ale ja czasem w natłoku zajęć zapominam o jedzeniu i dopiero jem późno wieczorem albo na szybko "wrzucam" to co mam pod ręką. Nigdy wam się nie zdarzyło ugryźć ogórka i skubnąć kawałek czekolady? Potem się śmieję z siebie, że mi zostały nawyki z czasów kiedy byłam w ciąży. 

Oczywiście nie jest to nagminne. Przychodzi jednak pewien wiek gdzie trzeba trochę zwolnić i większą wagę przywiązywać do odżywiania. Ja tu muszę dodać, że do odżywiania moich bliskich i dzieci zawsze przywiązywałam wagę i w tej materii nigdy nie odpuściłam. Natomiast siebie traktowałam różnie.

Odżywianie jest wypisane na twarzy, we włosach, paznokciach i oczywiście  na całej figurze. Dodać jednak muszę, jako zwolenniczka aktywności, że żadne zdrowe odżywianie nie przyniesie rewelacyjnych efektów jeśli  nie ruszymy się z fotela lub innego podobnego "gadżetu".

Ja już wiele miesięcy temu zakochałam się w "ziarenkach", które jedzone na śniadanie dają mi porządnego kopa na resztę dnia. Poza tym mają wiele zdrowotnych właściwości i lubi je figura. 

Do tego co prezentuję podchodźcie elastycznie, bowiem w jedzeniu nie chodzi o to aby się katować i zmuszać do czegoś ale aby znaleźć to co jest zdrowe, wartościowe i co się lubi. 
Uważam, że trzy posiłki w ciągu dnia to trochę mało. Lepiej zmniejszyć porcje i podzielić je na cztery. Posiłki są tak skomponowane, że można je zabrać do pracy a cała reszta jest bardzo prosta.

Najlepiej wieczorem przygotuj sobie napój imbirowy (pokrojony imbir zagotuj z wodą, ja dodatkowo dodaję ząbek czosnku, zaręczam że nie czuje się zapachu). Rano przecedź przez sitko, podgrzej albo dodaj trochę wrzątku i sok z cytryny. To będzie number one rano + dodatek (ale jaki) lub kanapka, lekki obiad i kolacja. Pory posiłków musisz zaplanować sobie według twojego rytmu dnia.

Uwaga! Co jest Dodatkiem do śniadania? To rewelacyjny przepis  France Guillain, który nazywa się Le Miam-Ô-Fruit. Możesz go jeść rano ale także zamiennie na kolację, tak jak ci pasuje. Z pewnością się nie znudzi bowiem jest bazą a dodatki zmieniasz w zależności od upodobań. Autorka jednak zaleca aby wystrzegać się cytrusów, które przyspieszą cały proces trawienia a tu nie o to chodzi. W tej metodzie zalecane jest także aby każdy kęs żuć bardzo długo, nawet 30 - 40 razy. Ja tego nie robię, ale zainteresowanych odsyłam do źródła.


Miam-Ô-Fruit

Składniki:
  • 1 łyżka siemienia lnianego
  • 1 łyżka ziarna sezamowego
  • 1 łyżka orzechów lub: pestek dyni, nerkowców, migdałów.... do wyboru
  • 1 łyżka oleju roślinnego, może być rzepakowy
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • 1 mniejszy banan
  • owoce (nie są zalecane cytrusy) najlepiej wybierz 2-3 rodzaje, u mnie dziś małe kiwi, 1/2 jabłka i plaster mango

Jak zrobić Miam-Ô-Fruit?

- zmiel ziarna i orzechy młynku do kawy, zalecam zrobić więcej i trzymać w lodówce
- rozgnieć widelcem na prawie płynną papkę banana, dodaj proszek i oleje, dobrze wymieszaj 
- na papce ułóż owce, śniadanie gotowe! Jak spróbujesz to się zachwycisz







Propozycja na dziś:

Śniadanie:
- ciepła (nie wrząca) woda z cytryną i imbirem (wywar) + Miam-Ô-Fruit






Drugie śniadanie:
- kromka chleba bezglutenowego delikatnie posmarowanego olejem kokosowym, parę plasterków ogórka + kiełki z rzodkiewki






Obiad:
- talerz surowych warzyw skropionych sokiem z cytryny i 1/2 łyżeczki oliwy z oliwek + 2 łyżki ugotowanego amarantusa









Kolacja:
- mango lassi (bez słodzenia) + kromka pieczywa ryżowego (mango + jogurt + trochę wody zmiksuj) 







Ja pomiędzy pierwszym a drugim śniadaniem, piję kawę z mlekiem roślinnym lub bez laktozy. Rano w dzbanku zaparzam herbatę z mięty, pokrzywy i herbaty zielonej. Dodaję cytrynę (pamiętaj aby nie dodawać cytryny do liści z herbaty tylko po przecedzeniu) i piję w ciągu dnia zamiennie z wodą.

Jeśli złapie cię głód zawsze możesz zjeść kwaśne jabłko lub 2- 3 migdały.



Aktywność fizyczna:
Na początek proponuję dziesięć przysiadów x 3, 10 brzuszków x 3 i 20 minutowy marszobieg.





Jak wam się podoba Miam-Ô-Fruit? Ja się w nim zakochałam.





10 komentarzy:

  1. KOchana MOja, Ty jesteś moją nieustającą inspiracją!!! Piękna, mądra, doskonale ubrana i do tego z głową do gotowania. Ja w zeszłym roku przeszłam na bezglutenową, pilnowałam się, schudłam i było super do zimy i świąt - zaczęłam sobie coraz częściej folgować, co widać. Zła jestem teraz na siebie, a najgorsze, że mój organizm chyba przyzwyczaił się do wody z cytryną i ogórkiem. Podkradnę więc Twój patent imbirowy :) Sama idea posiłków mi się podoba, gdyby nie to, że nie jadam śniadań od lat. Wiem, niezdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci Paulina, sama wiesz jaką sympatią cię darzę. Imbir jest rewelacyjny ale metoda Miam-Ô-Fruit to bomba. Mało jeszcze znana w Polsce. To danie wcale nie musi być na śniadanie ale o dowolnej porze, poczytaj sobie na stronach internetowych, buziaki :) A z glutenem? to dłuższa historia...

      Usuń
  2. Ja lubię eksperymentować na sobie różne sposoby odżywiania, celowo nie piszę diety, bo diety są krótko trwałe,a mnie bardziej chodzi o podejście do jedzenia, żeby smakowało i było zdrowo. Też wypróbuję wodę z imbirem i czosnkiem, ostatnio sama woda, lub z cytryną. Ja uwielbiam smoophy ze szpinaku, banana i 2-3 truskawek, ale grzeszyła, w ostatnim tygodniu i piłam sok z 2 pomarańczy i połowy grapefruita, pycha. Pisz i wrzucaj, będę zaglądała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez słowo dieta coraz rozumiem racjonalne odżywianie. Tak jak ty lubię nowinki i wybieram z nich co mi pasuje. Uważam, że kto stoi w miejscu ten się cofa. Polecam przepis Miam-Ô-Fruit w różnych wersjach, zerknij na zagraniczne strony internetowe. Serdeczności ślę :)

      Usuń
  3. Jeszcze tu wrócę i dokładnie poczytam i do dzieła...pozdrawiam Ava, buziaki...

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam takie cudowności ;) często szykuję sobie do pracy ;)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  5. Prosze kolejna nowośc i wygląda bardzo zachęcajaco. Najważniejsze to racjonalne odzywianie i ja także staram się ale pozwalam sobie na odstępstwa w weekendy:-) Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  6. Pysznie, zdrowo, ale też nie zapominam o aktywności fizycznej:)
    ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale pyszne jedzonko :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)