poniedziałek, 18 lipca 2016

Taka niespodzianka - klimatyczne Petrovice






W Petrovicach zachwyca wszystko. Piękny park gdzie stare drzewa przeplatają się z młodymi, zadbane trawniki, ukwiecone klomby, kręte alejki, małe jeziorka wodne, altany wplecione w krajobraz i czarne łabędzie, które puszą się niczym zasobni i wszechwładni właściciele. Zameczek w Petrowicach to miejsce klimatyczne, z duszą i historią. Położony na małym wzgórzu jest uwieńczeniem parku i nieco nowocześniejszych budynków w pobliżu. 







Historia zamku w Petrovicach

"Zameczek w Pierstnej zawdzięcza swoje istnienie niezwykłej pozycji na zalesionym wzgórzu Górnego Śląska , gdzie otwierały się spektakularne widoki dawnego pruskiego Śląska i pobliskiego Frysztatu.
W 1796 kupił Piersną członek starego śląskiego rodu rycerz Wojciech Gussnar
z Komornej, od hrabiego Jana Larischa.W środku angielskiego eleganckiego parku wybudował gustowny dwuskrzydłowy zamek w stylu empire.
W 1879 roku sprzedali Gussnarowie Piersną zpowrotem hrabiom Larischom
a w ciągu czterech lat zamek stał się siedzibą Jerzego i Marie Louise Larisch -Mönich, których los na trwało został zapisany w dziejach Monarchii Austriackiej .
Baronowa Marie Louise z Wallersee była ulubiona siostrzenicą cesarzowej Elżbiety – zwanej Sissi. To ona przedstawiła Marię na wiedeńskim dworze
i wkrótce poślubiła hrabiego Jerzego Larisch- Mönicha – bratanka hrabiego Jana Larischa, właściciela majoratu w Karwinie. Młoda para obrała za swoją siedzibe właśnie Zamek w Piersnej. Wtedy opisywany był on przez Marie jako “ Miły
i przytulny zameczek przypominający pudełko z biżuterią .“
Młoda para mieszkała na Zameczku zaledwie cztery lata. Marie Luisa utrzymywała podczas małżeństwa stały kontakt ze swoim kuzynem arcyksięciem Rudolfem – następcą tronu. Dopiero w styczniu 1889 roku, kiedy wraz ze swoją kochanką popełnił on samobójstwo w tajemniczych okolicznościach w Mayerlingu, została ujawniona jej rola swatki jaką w całej tragedii miała. Następnie była wydalona z dworu wiedńskiego a w 1896 roku rozwiodła się z Jerzym i udała się do Bawarii.
W 1893 r.zamek przeszedł w własność hrabiów Larischów z pobliskiej Karwiny. Podczas podziału gruntów w roku 1927 kupił posiadłość z przylegającym parkiem Sokół Śląsko–Cieszyński a po rekonstrukcji znajdowała się w 1. pietrze czeska szkoła podstawowa.
W czasie II wojny światowej zamek był wykorzystywany do celów wojskowych. W 1947 roku nabyli zamek Štěpan i Marta Wnuk a po ich śmierci stał się własnością Narodowego Komitetu w Karwinie.
Od 1985 roku był własnością spółdzielni Jednota – Jedność w Czeskim Cieszynie, która prowadziła tutaj restaurację i hotel. W roku 1999 budynek zamku został zwrócony spadkobiercom prawnym .
W październiku 2012 roku ten piękny zamek wraz z parkiem kupiła firma TRESTLES s.a . Zamek został wyremontowany i odnowiony. Oryginalna twarz zamku została zachowana, ale ogromnymi zmianami przeszedł przyległy park i dojazd".












Pięknie się prezentuje Wellnes, które wygląda jakby było usytuowane w bocznej części wzgórza. Można w nim skorzystać z kilku rodzajów saun, strefy wodnej i wypoczynku. Pachnące świeżością, z bielą nieskazitelnych ręczników i miłą obsługą.







Jednak na szczególną uwagę zasługuje restauracja, która serwuje mistrzowskie dania, iście jak z menu  w restauracjach z Gwiazdką Michelin. To nie tylko doznania smakowe, ale i estetyczne, z obsłgą kelnerów na najwyższym poziomie. Nic tam nie jest sprawą przypadku, a wszystko dopracowane w najdrobnieszch szczegółach. Organizacja w kuchni musi być perfekcyjna bowiem najbardziej różnorodne dania przynoszone są jednocześnie dla dwóch osób, a kelner z uśmiechem, fachowo informuje o potrawach. 

Już czytając menu ma się wrażenie niezwykłej wędrówki kulinarnej i rzeczywiście nie jest się zawiedzionym, tylko przyjemnie rozpieszczonym i dopieszczonym. Zresztą zobaczcie sami.

Moja ocena restauracji: +6/6



Taki starter na początek od kucharzy, różne rodzaje chleba (własny wypiek) z masłem ziołowym z płatkami z nagietków i dwoma rodzajami soli.



... i druga niespodzianka...



Marynowany łosoś z aromatem dymu śliwowicy, kawior, mus chrzanowy





Biftek tatarski z polędwicy cielęcej, słonina, cebula, rzodkiewka, groszek


 
Krem z wędzonej kapusty,  smażona grasica, demi-glace, ziemniaki, słonina iberyjska


Zupa z ogona wołowego , ravioli z wątróbką  drobiową, warzywa selerowate i wędzona marchewka


Ziemniaczane velouté z czarną truflą, pieczony halibut, anyż, kmin, papier  ryżowy


Muszla św. Jakuba z grila, brokuły, kalafior, quinoa, tikka massala, quanchale



Brazylijska polędwica wołowa, espuma z warzyw selerowatych, wafle ziołowe z żurawiną i musem cytrynowym


Czekoladowe ciastko z jogurtem, sorbet malinowy i galaretka  kokosowa












Wiecie, że nie jestem fanką odkrywania nóg po przekroczenieu pewnego wieku, ale ręczę, że na stojąco ta prosta sukienka sięga 1 cm za kolano.







To na koniec się przyznaję. To była niespodzianka dla mnie, z okazji 33 rocznicy ślubu. Choć kocha się zawsze człowieka, to co łączy a nawet dzieli... to takie miłe akcenty są bardzo w życiu potrzebne. Wiele dopełniają.

16 komentarzy:

  1. Gratulacje! Piękne zdjęcia, wspaniałe miejsce, elegancki i atrakcyjny wygląd, a to bardzo piękna kobieta ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna rocznica spędzona w cudnym miejscu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego z okazji pięknej rocznicy. Wspaniała z Was para :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego NAJ! Piękna rocznica.
    Cudowne miejsce nam pokazałaś.
    Serdecznie pozdrawiam...
    ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjecia! A potrawy rzeczywiście niezwykle ! Jeszcze raz gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie i bardzo romantycznie. Jeszcze raz gratuluję i życzę kolejnych udanych rocznic :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Beautiful photos! You look fab! I just followed you on GFC #603 could you please kindly follow back? Let's support eachother & keep in touch!
    xo from Italy,
    Sonia Verardo
    http://www.trenchcollection.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękną rocznicę mieliście KOchana, idealna!

    OdpowiedzUsuń
  9. To właśnie jest miłość!!!
    Pięknie!!!
    moc uścisków serdecznych

    OdpowiedzUsuń
  10. No no, elegancko. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje!! Dalszych lat w szczęściu życzę.
    Odwiedziliście piękne miejsce. A dania które jedliście....mam nadzieję że smakowały tak wspaniale jak wspaniale wyglądały :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie, pozazdrościć :) gratuluję i życzę wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miłego relaksu!

    http://wildness.pe.hu/

    OdpowiedzUsuń
  14. Na chwilę przestałam myśleć o codziennych obowiązkach :). Relaks w spa, chwila ciszy i wypoczynku, to coś o czym marzę od jakiegoś czasu. Pięknie wyglądasz w jasnych kolorach!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteście kochani, dziękuję za miłe słowa i życzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)