piątek, 31 sierpnia 2012

Sukienki-tuniki

Każda z nas kocha sukienki. Zauważyłam, że największym problemem sukienek zaczyna być dla mnie ich długość. Fason pasuje, rozmiar też, idealnie leży, a długość.... wysoko, wysoko ponad kolano. Nie wypada przecież!. Znalazłam na to sposób tzw. "odwijania". Niektóre sukienki są tak podwinięte, że spokojnie można je zdłużyć o kilka centymetrów., o czym już wie doskonale moja zaprzyjaźniona krawcowa.
Można też sukienkę potraktować jako tunikę w różnych wersjach.

Sukienka czy tunika?
(Zara)



Sukienka czy tunika (Zara)? Chyba jednak za krótko? 



 Wersja z krótkimi leginsami


Wersja z długimi leginsami (prawie zakupowa)
(Torba Puma)



2 komentarze:

  1. Piękna tunika :) pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz tak zgrabne nogi, że ja jestem za wersją traktowania tuniki jako sukienki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)