Idą, idą chłodne dni… Zrobiliście
kasztankę? To nic innego jak nalewka z kasztanów. Istny skarb. Działa na reumatyzm, stany zapalne żołądka i jelit,
żylaki, bóle mięśniowe, oparzenia, odmrożenia czy na poprawę krążenia krwi. Jeśli
więc masz problem z zimnymi stopami to kasztanka go rozwiąże.
Świetnie sprawdza się w walce
z żylakami oraz pękającymi
naczynkami, bolącymi stawami i mięśniami. Wystarczy smarować problematyczne miejsca. A oto przepis:Nalewka z kasztanów
Składniki:
- 1 kg kasztanów
- 750 ml czystej wódki
Jak to zrobić?
- pokrój kasztany, przynajmniej na pół
włóż kasztany do słoja, wlej alkohol
- odstaw w ciemne i chłodne miejsce przynajmniej na 3 - 4 miesiące
- przefiltruj przez gazę i stosuj leczniczo
Stosowana wewnętrznie, przede wszystkim uszczelnia naczynie krwionośne i rozgrzewa
Stosowana zewnętrznie działa na stłuczenia, siniaki, bóle korzonków, jako okład. Najprościej wetrzeć ją w bolące miejsca.
Pomaga również przy pajączkach, zwłaszcza na nogach.
Jeśli robisz nalewkę do użytku zewnętrznego możesz użyć spirytusu kosmetycznego.
Muszę przyznać, że moja nalewka jeszcze się maceruje i dopiero w połowie grudnia będzie gotowa, więc już całkiem niedługo.
A to już grudzień, kolejna kartka z kalendarza spadła, ostatnia...
Tak niewiele zostało do najbardziej radosnych świąt, najbardziej rodzinnych. A z pewnoscią będa one różne. Szczęśliwe i radosne ale też smutne i samotne. Rozejrzyjcie się dookoła. Zawsze ktoś potrzebuje drugiego człowieka. Nie zawsze prezentów a częściej czasu, dobrego słowa, przytulenia...
Życze Wam pięknej niedzieli adwentowej, pierwszego dnia grudnia...
A to listopadowe jeszcze zdjęcie z ogrodu. Część liści została zgrabiona do worków na ziemię a część pozostawiona dla jeży.
Bardzo ciekawa jest ta kasztanka :) U mnie zaczynają się egzaminy, nawet nie zauważam że jestem sama ;) Pozdrawiam serdecznie ❤️
OdpowiedzUsuńJakie ty masz w grudniu egzaminy Dorotko?
UsuńNie wiedziałam, że można coś takiego zrobić z kasztanów i że kasztany mają taką moc :)))
OdpowiedzUsuńKwiaty kasztanów również, pozdrawiam.
UsuńO kasztance to pierwszy raz słyszę, myślałam, że te nasze kasztany nie nadają się do celów spożywczych. Ale skoro tak, a właściwości ciekawe, to za rok wyprodukuję swoją.
OdpowiedzUsuńale świetna sprawa :D
OdpowiedzUsuńNice post dear. Thanks for sharing. Have a good day!
OdpowiedzUsuńWiesiu! Uwielbiam Twojego bloga :) znowu odkryłam coś nowego i oczywiście spróbuję zrobić :) uściski!
OdpowiedzUsuńCzego to jeszcze nie wymyślą. Nigdy nie słyszałem o takiej nalewce. U nas akurat specjalnością w rodzinie jest nalewka z głogu i jeśli chcecie poznać szczegóły, to bardzo fajny przepis możecie znaleźć na stronie https://alembik.eu/blog/post/106-jak-zrobic-glogowke-czyli-nalewke-z-glogu-przepis . Polecam!
OdpowiedzUsuń