Najczęściej marynuje się śliwki. Ja jednak od lat do marynaty słodko-kwaśnej wkładam wydrylowane czereśnie. Są małe, wykwintne, wyglądają i smakują bosko. Nadają się jako dodatek do zimnych mięs, pasztetów ale również jako dekoracja sałatek, dipów, czy koreczków.
Wprawdzie podaję dokładny przepis jednak doszłam już do takiej wprawy, że czereśni nie ważę tylko ogarniam wszystko wzrokiem, robię zalewę, przygotowuję małe słoiczki. Czereśnie dryluję bowiem tak jest bardziej elegancko. Na podaną ilość zalewy wystarczy około 1 i 1/2 kilograma czereśni. Wydrylowane, należy powkładać do małych słoiczków (do pełna), a następnie zalać gorącą zalewą i pasteryzować około 10 min.
Czereśnie w zalewie słodko-kwaśnej
Składniki na zalewę:
- 1/2 litra wody
- 1/2 brązowego cukru
- szklanka octu winnego + 3 łyżki octu spirytusowego
- 2 laski cynamonu
- 10 goździków
- 4 liście laurowe
- mała gałązka lawendy
Jak to zrobić?
- zagotuj wszystkie składniki do momentu rozpuszczenia się cukru
- ułóż wydrylowane czereśnie w słoikach, zalej gorącą zalewą, zakręć
- pasteryzuj około 10 min.
Idealna przystawka do zimnych mięs, pasztetów ale również jako dekoracja sałatek, dipów, czy koreczków.
To są dwa drzewa, które są do siebie przytulone. Żyją prawie w symbiozie. Są bardzo stare bowiem sadził je dziadek. Zawsze wydawało mi się, że są nieco od siebie oddalone. Z wiekiem jakby zbliżały się do siebie, jakby wspierały i podpierały się nawzajem: orzech i czereśnia. Czyż nie są piękne? Czasem kiedy patrzę na nie to nawet się wzruszam. Przyroda potrafi zaskakiwać, zastanawiać, rodzić skojarzenia a czasem odkrywać niezgłębione pokłady duszy.
Orzech i czereśnia
Któż nie kocha Wawelu!. Jeśli
jednak nie lubicie zgiełku a chcecie zobaczyć namiastkę Wawelu, polecam Zamek
Królewski w Niepołomicach. Zbudowany przez króla Kazimierza Wielkiego, pełnił
funkcje obronne ale wyruszały z niego również wyprawy myśliwskie do Puszczy
Niepołomickiej. Ciekawa historia i zbiory a także ogrody Królowej Bony. To na
jej cześć została nazwana wykwintna restauracja. Miła obsługa i smakowite
dania.
Ale pyszności :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie próbowałam takich czereśni, muszę kiedyś zrobić
OdpowiedzUsuńChętnie zjem takie czereśnie, wyglądają na przepyszne. Rzeczywiście to tez fajny dodatek do innych potraw. :0 Drzewa przytulone do siebie są naprawdę magiczne. Natura tyle stara się nam pokazać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko. :)
Mam kilka drzewek, ale nie takich okazów. Pozazdrościć!:D
OdpowiedzUsuńAle apetyczne
OdpowiedzUsuńApetyczne te czereśnie. Mysmy nie zdążyli zrobić z nimi porządku - ptaszki zjadły wszystko.
OdpowiedzUsuńW zamku w Niepołomicach byłam 4 albo 5 lat temu z moją przyjaciółką - zrobił na nas miłe wrażenie.
Czereśnie idealne dla mojego męża :)
OdpowiedzUsuńPyszności pokazujesz 👍👍👍❤️❤️❤️. Wawel lubię, często odwiedzam, drugiego nie znam, zdjęcia śliczne, serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWir mag ihre Blog, und möchten mit Ihnen Kooperation machen, mehr können Sie hier suchen.
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze przetworzonych czereśni. Ach szkoda że już nie mam tych owoców
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie owoce
OdpowiedzUsuńszkoda ze sezon się już skończył....
OdpowiedzUsuń